Nauczyciel do małopolskiej kurator: Apeluję o włączenie się w walkę w obronie prześladowanych mniejszości

Dla wszystkich innych odbiorców listu prócz Pani było jasne, że w naszym liście nie opisujemy sytuacji mających miejsce w naszej szkole, a raczej sytuacje, których nasi uczniowie doświadczają w życiu publicznym, w przestrzeni publicznej, na ulicach polskich miast – napisał Maciej Miłkowski, nauczyciel z Krakowa, w piśmie do Barbary Nowak, małopolskiej kurator oświaty

Kilka dni temu grupa krakowskich nauczycieli opublikowała list otwarty protestujący przeciwko fali nienawiści wobec osób LGBT+.

Mogliśmy w nim przeczytać m.in.: „My, nauczyciele krakowskich szkół, poruszeni i oburzeni rozlewającą się po naszym kraju falą nienawiści wobec osób LGBT+, wyrażamy stanowczy sprzeciw wobec wszelkich aktów dyskryminacji, prześladowania, stygmatyzacji oraz przemocy słownej i fizycznej, jakiej w ostatnich tygodniach osoby LGBT+ doświadczają w coraz większym stopniu”.

“Atakowane osoby LGBT+ nie są dla nas anonimowe. Spotykamy je w naszej codziennej pracy, jesteśmy ich rodzicami, nauczycielami, wychowawcami, opiekunami, niekiedy powiernikami. Wiemy, jak nieraz trudny jest dla nich proces dochodzenia do pełnej akceptacji samych siebie, ile konfliktów rodzinnych muszą znieść, ile lęków przezwyciężyć, z iloma niezawinionymi trudnościami konfrontują się w swoim codziennym życiu” .

Krakowscy nauczyciele stają w obronie osób LGBT+. „Nie godzimy się na rosnącą falę nienawiści”

Na inicjatywę zareagowała małopolska kurator oświaty Barbara Nowak. Kurator mianowicie zażądała od nauczycieli… wyjaśnień. “Małopolski Kurator Oświaty oświadcza, że nigdy nie była informowana przez żadnego nauczyciela o wydarzeniach niewłaściwego traktowania uczniów. Małopolski Kurator Oświaty stoi na straży bezpieczeństwa wszystkich uczniów bez jakichkolwiek wyjątków. Każdy przypadek krzywdzenia uczniów rozpatruje z należytą starannością i troską” – czytamy m.in. w oświadczeniu Nowak.

Jeden z sygnatariuszy listu otwartego przygotował więc odpowiedź. Nauczyciel podziękował kurator za zainteresowanie całą sprawą choć – w jego opinii – Barbara Nowak mogła nie do końca zrozumieć pewne fragmenty listu.

„Dla wszystkich innych odbiorców listu prócz Pani było jasne, że w naszym liście nie opisujemy sytuacji mających miejsce w naszej szkole, a raczej sytuacje, których nasi uczniowie doświadczają w życiu publicznym, w przestrzeni publicznej, na ulicach polskich miast” – podkreślił Maciej Miłkowski.

Szczególnie, że na terenie szkół, w których pracują sygnatariusze listu, „nie dochodzi do żadnych motywowanych homofobicznie aktów przemocy”.

„Mam szczęście pracować w szkole przyjaznej wobec mniejszości seksualnych, jak również mniejszości wyznaniowych czy etnicznych. To oczywiście efekt wieloletniej pracy grona pedagogicznego i dyrekcji szkoły” – ocenił nauczyciel.

Jednocześnie zastrzegł: „Czerpiąc głęboką satysfakcję z faktu, że mam szczęście pracować w szkole stanowiącej prawdziwą strefę wolną od nienawiści, nie mogę jednak nie zauważać, że moi uczniowie – w szkole bezpieczni, uczący się i rozwijający w sprzyjających im okolicznościach – poza szkołą bywają narażeni na dyskryminację, wyszydzanie, przemoc słowną i fizyczną”.

Maciej Miłkowski przypomniał badania, z których wynika, że ponad 70 proc. osob LGBT+ bezpośrednio doświadczyło przemocy, a niemal 70 proc. nastoletnich osob LGBT+ ma myśli samobójcze. „Co gorsza, młode osoby LGBT+ nie zawsze mają do kogo zwrócić się o pomoc. Inną niż heteroseksualna orientację swojego dziecka w pełni akceptuje tylko co czwarta matka i tylko co ósmy ojciec. Młodzi ludzie LGBT+ nie mają również zaufania do polskich organów ścigania. Akty przemocy motywowanej homofobicznie na policję zgłasza mniej niż 4% ofiar. W tej sytuacji młodzi ludzie bardzo często zwracają się o wsparcie do swoich nauczycieli” – czytamy w piśmie do małopolskiej kurator.

„Pisząc nasz list, odwoływaliśmy się właśnie do tego typu osobistych doświadczeń. Myślę, że warto wsłuchać się w głos nauczycieli w sprawie sytuacji młodych osób LGBT+, gdyż to właśnie nauczyciele często najlepiej znają ich sytuację i mają tej sytuacji najpełniejszy ogląd”.

Nauczyciel przywołał też historię czternastoletniego Dominika z Bieżunia, który – w efekcie prześladowań – popełnił samobójstwo.

„Głównym celem naszego listu było zapobieganie podobnym tragediom w przyszłości. Mam wielką nadzieję, że do naszej inicjatywy dołączą nauczyciele wielu innych szkół w Polsce, i że w efekcie niebawem dzieci znajdujące się w sytuacji podobnej do Dominika będą wiedziały, że wokół nich znajdują się osoby w każdej chwili gotowe im pomóc. Jestem przekonany, że nasza inicjatywa może mieć ogromną siłę prewencyjną, może zapobiec konkretnym tragediom” – zauważył Maciej Miłkowski.

Jego zdaniem, takie działania nie są wystarczające, a konieczne jest „propagowanie rzetelnej wiedzy naukowej na temat kształtowania się tożsamości seksualnej”.

„Apeluję do Pani o włączenie się w naszą walkę w obronie prześladowanych mniejszości. Mimo wszelkich różnic i nieporozumień – razem jesteśmy w stanie zatrzymać falę nienawiści i przemocy” – tak krakowski nauczyciel zakończył swoje pismo do kurator Nowak.

(PS, GN)