Elwira Zabłocka, nauczycielka z grupy transgranicznej: Czasami przewozimy osobę chorą, czasami dziecko onkologiczne

Generalnie jeździmy do Lwowa, dokąd przybywają ludzie, którzy szukają schronienia w Polsce. Wywozimy dzieci, rodziny, chorych. Wieziemy ich pod granicę polsko-ukraińską, skąd ktoś ich odbiera, a następnie zwykle wracamy drugim i trzecim kursem po kolejne osoby.