Weźcie sprawy w swoje ręce. Jest okazja, by przestać być posłusznymi wykonawcami rozkazów płynących z góry – do czego zawsze dążył Wasz pracodawca – zaapelował do nauczycieli Wojciech Eichelberger, znany psycholog i autor książek
„Drodzy Nauczyciele, prawdziwi twórcy dobra przyszłych pokoleń, co ja mogę Wam powiedzieć?” – zastanawia się Wojciech Eichelberger w tekście opublikowanym przez inicjatywę „Nie dla chaosu w szkole”. „Wam, zaplątanym w meandry polityki i propagandy destrukcyjnych rządów, które od lat gardzą Waszą odpowiedzialną, prawdziwą troską o to, co na resztę życia pozostanie w głowach i sercach Waszych uczniów”.
Jego zdaniem, kryzys związany z epidemią koronawirusa obnażył „opłakane rezultaty” fatalnej polityki MEN. Od nauczycieli wymaga się kreatywnej, entuzjastycznej pracy zdalnej wykonywanej bez przygotowania, bez sprzętu i oprogramowania.
„Wyobrażam sobie jak alergicznie reagujecie na wielokrotnie ogrywany przez Waszych nieudolnych pracodawców moralny szantaż: >>Ale dzieci są przecież najważniejsze. Dzieci nie mogą cierpieć z powodu waszych kaprysów<<. Bo już nie macie wątpliwości, że jest to cyniczna manipulacja administracji, przykrywająca jej niechęć i niezdolność do zaproponowania sensownej reformy tej anachronicznej instytucji” – czytamy w apelu.
Psycholog przyznał, że „jest ciężko i prawdopodobnie będzie jeszcze ciężej”. „Szczerze Wam współczuję. Wiem też o tym, że kryzys często bywa pierwszym aktem trudnego, lecz zarazem fascynującego spektaklu pożądanej zmiany. Więc może to teraz nadarza się wreszcie unikalna okazja wykrzyczenia tego, co Wam wcześniej więzło w gardle: >>W interesie dzieci, i w interesie nauczycieli, czas edukację zbudować od nowa na miarę XXI wieku!<<” – ocenił psycholog.
Jego zdaniem, kryzys daje szansę na zmianę w oświacie. „Czyż nie jest tak, że przeciążona zwalczaniem pandemii, zdradzająca pierwsze objawy paniki, administracja szkolna odpuszcza scentralizowaną, autorytarną nad Wami kontrolę? Czyż nie jest tak, że dyrektorzy szkół mają nareszcie więcej swobody w zarządzaniu swoją placówką? Czyż nie jest tak, że również Wy pracując w sieci i z domu, też macie więcej swobody w decydowaniu o tym, co i jak proponować Waszym uczniom? Z pewnością znaczna część z Was zaplątana w techniczne zawiłości pracy on-line, w niedobory sprzętu i zasięgu sieci, jeszcze tego nie dostrzega. Ale gdy tylko z tych problemów wybrniecie – wykorzystajcie do końca tę przestrzeń wolności” – zachęcił nauczycieli Wojciech Eichelberger.
Zaapelował: „Weźcie sprawy w swoje ręce. Jest okazja, by przestać być posłusznymi wykonawcami rozkazów płynących z góry – do czego zawsze dążył Wasz pracodawca. Zrobiło się miejsce na Waszą nauczycielską inicjatywę, samodzielność, niepowtarzalność i indywidualność. Sięgnijcie po to. Nie dajcie się zawalić robotą ani nie zawalajcie Waszych uczniów samotną harówką przed ekranem. Narzędzia pracy zdalnej pozwalają na tutorski model kontaktu z uczniami, a nawet z ich rodzicami. Wciągajcie rodziców do współpracy – co zresztą, jak słyszę dzieje się również z ich inicjatywy. Teraz od Was zależy więcej niż kiedykolwiek. Zmiana, której pragniecie właśnie zaczyna się już dziać w Waszych głowach i w Waszych sercach. Wasi uczniowie też na nią czekają. Odwagi i powodzenia Wam życzę”.
(PS, GN)