„Oświadczam, że w sytuacji zarażenia się mojego COVID-19 na terenie placówki nie będę wnosił skarg, zażaleń, pretensji do przedszkola oraz organu prowadzącego” – takie lojalki otrzymali do podpisania nauczyciele oraz pracownicy jednego z warszawskich przedszkoli
Oficjalnie dokument nosi nazwę „Oświadczenia pracownika” i szczegółowo wymienia listę zagrożeń, przed jakimi stanie pracownik przedszkola po otwarciu placówki. Warszawa ma otworzyć przedszkola 18 maja br.
Przede wszystkim jednak lojalka zobowiązuje nauczyciela lub innego pracownika placówki do absurdalnych deklaracji.
„Niniejszym oświadczam że w ciągu ostatniego tygodnia nie miałem/am kontaktu z osobą zakażoną wirusem Covid-19 oraz nikt z członków najbliższej rodziny, otoczenia nie przebywa na kwarantannie, nie przejawia widocznych oznak choroby” – czytamy w dokumencie. Nie wiadomo, na jakiej podstawie pracownik przedszkola miałby nabrać pewności, że w ostatnich dniach rzeczywiście nie miał styczności z osobą zakażoną. Szczególnie, że większość zakażonych koronawirusem przechodzi COVID-19 bezobjawowo.
Kolejny punkt zobowiązuje pracownika przedszkola do podania informacji o swoim stanie zdrowia. „Stan mojego zdrowia jest dobry, nie przejawiam żadnych oznak chorobowych np. podwyższona temperatura, katar, alergia, kaszel, biegunka, duszności, wysypka, bóle mięśni, ból gardła, utrata smaku czy węchu i inne nietypowe” – czytamy w oświadczeniu.
Ankieta Głosu. Zapraszamy do głosowania
W następnych akapitach znajduje się m.in. zapewnienie, że pracownik zapoznał się z procedurami bezpieczeństwa, że jest świadomy, iż w razie wystąpienia objawów choroby (kataru, czy kaszlu), zostanie odsunięty od pracy z dziećmi oraz że „mimo wprowadzonych w przedszkolu obostrzeń sanitarnych i wdrożonych wszelkich środków ochronnych zdaję sobie sprawę, że na terenie placówki może dojść do zakażenia COVID – 19”.
„W przypadku zaobserwowania niepokojących objawów u dziecka/osoby z kadry pracowniczej, zostanę natychmiast umieszczona/y w przygotowanym wcześniej izolatorium, wyposażonym w niezbędne środki ochrony osobistej, niezwłocznie zostaną powiadomione stosowne służby i organy oraz wszczęte stosowne postępowanie zgodnie z ustalona procedurą” – czytamy w kolejnym punkcie oświadczenia.
Pracownik zobowiązuje się w nim ponadto do „natychmiastowego poinformowania dyrektora przedszkola o wszelkich zmianach w sytuacji zdrowotnej odnośnie wirusa Covid-19 w moim najbliższym otoczeniu”.
Najbardziej kuriozalny jest jednak ostatni fragment lojalki: „Oświadczam, że w sytuacji zarażenia się mojego COVID-19 na terenie placówki nie będę wnosił skarg, zażaleń, pretensji do Przedszkola oraz organu prowadzącego będąc całkowicie świadomym zagrożenia epidemiologicznego płynącego z obecnej sytuacji w kraju”.
– Dokument ten jest reakcją dyrektorki przedszkola na ostrzeżenia rodziców, że wprawdzie wyślą swoje dzieci do przedszkola, ale podadzą placówkę do sądu, jeśli dziecko zarazi się w niej koronawirusem. Dyrekcja postanowiła przerzucić odpowiedzialność na nauczycieli i jednocześnie zdjąć z siebie odpowiedzialność za to, co się wydarzy w placówce po jej otwarciu – powiedziała nam osoba znająca kulisy powstania lojalki.
Według ZNP, tego typu oświadczenia zawierające klauzule o zrzeczeniu się roszczeń, są nieskuteczne, ponieważ żadne oświadczenie pracownika nie może zwolnić pracodawcy z obowiązku przestrzegania higieny i zasad bezpieczeństwa w miejscu pracy. Szczególnie, że pracownik nie może nie stawić się do pracy.
Zmuszanie nauczycieli i innych pracowników przedszkola do podpisywania tego typu oświadczeń sugeruje jedynie, że w danej placówce dyrekcja nie zapewniła odpowiedniej higieny i nie przestrzega się tam zasad bezpieczeństwa.
(PS, GN)