Jeśli rada pedagogiczna nie podejmie decyzji o klasyfikacji, zadanie to spadnie na dyrektorów. Jeśli dyrektor nie sklasyfikuje uczniów, zrobi to samorząd. Tak chce rząd
Na dzisiejszym posiedzeniu rząd przyjmie projekt ustawy nowelizującej ustawę – Prawo oświatowe i ustawę o systemie oświaty. To kolejny akt prawny demolujący prawo oświatowe w ramach wojny z protestującymi nauczycielami.
Rząd chce, by uczniowie zostali sklasyfikowani nie tylko bez udziału nauczycieli, ale i dyrektorów! Zgodnie z obecnie obowiązującymi przepisami, klasyfikacja uczniów jest zadaniem rady pedagogicznej. Według projektu ustawy, jeśli rada pedagogiczna nie przeprowadzi klasyfikacji w wyznaczonym terminie, obowiązek ten spadnie na dyrektorów szkół. Z kolei, jeśli dyrektorzy nie wykonają tego zadania, klasyfikacja ma spaść na… lokalny samorząd. O tym, czy jakiś uczeń zasłużył na świadectwo zdecydują więc nie jego nauczyciele, ale lokalni politycy, którzy nawet nie widzieli nigdy takiego ucznia na oczy.
– Ta propozycja zabezpieczy przebieg matur – stwierdził premier Mateusz Morawiecki otwierając dzisiejsze posiedzenie rządu, na którym zaprezentowano projekt. – Pragnę zapewnić maturzystów i rodziców, że nie będzie zagrożone przeprowadzenie matur – dodał.
Nowe prawo ma zostać przyjęte w ekspresowym tempie, jeszcze podczas zaplanowanego na jutro jednodniowego posiedzenia Sejmu. – Poprosiłem marszałków i prezydenta o jak najszybsze procedowanie tych zmian, by niepewność zniknęła natychmiastowo – oświadczył szef rządu.
Morawiecki po raz kolejny wezwał ZNP i FZZ do przystąpienia do porozumienia podpisanego przez rząd z szefem oświatowej „Solidarności” i radnym PiS Ryszardem Proksą. Oba związki konsekwentnie odmawiają złożenia podpisów pod niekorzystnymi dla nauczycieli rozwiązaniami.
(PS, GN)