Całą odpowiedzialność za klasyfikację uczniów i organizację w szkołach egzaminów maturalnych rząd chce przerzucić na dyrektorów i samorząd – tak wynika z rządowego projektu ustawy, którą zajął się dziś Sejm
Sejm zajął się przyjętym wczoraj przez rząd projektem nowelizacji ustawy o systemie oświaty i ustawy – Prawo oświatowe. To odpowiedź rządu na trwający od 8 kwietnia br. strajk nauczycieli i groźbę nieklasyfikowania uczniów przystępujących w tym roku do egzaminu maturalnego i egzaminów zawodowych.
Stworzone w ekspresowym tempie przez MEN rozwiązania są jednak nieprecyzyjne i mogą wywoływać szereg pytań. Chodzi m.in. o nowy przepis, jaki ma się pojawić w ustawie o systemie oświaty. Zgodnie z nim „W przypadku niewykonania przez nauczyciela, wychowawcę oddziału, osobę prowadzącą praktyczną naukę zawodu (…) lub radę pedagogiczną zadań i kompetencji w zakresie oceniania, klasyfikowania i promowania uczniów, o których mowa w rozdziale 3a oraz w przepisach wydanych na podstawie art. 44zb i art. 44zq, te zadania i kompetencje wykonuje dyrektor szkoły lub upoważniony przez niego nauczyciel”. Rozdział 3a dotyczy „oceniania, klasyfikowania i promowania uczniów w szkołach publicznych” i jest niezwykle obszerny. W związku z tym nie wiadomo, o które „zadania i kompetencje” znajdujące się w tym rozdziale chodzi. Z rządowego projektu wynika, że o wszystkie.
Kolejny punkt rządowego projektu mówi o tym, że „w przypadku gdy dyrektor szkoły lub upoważniony przez niego nauczyciel nie wykonuje zadań i kompetencji, o których mowa w ust. 1, te zadania i kompetencje wykonuje nauczyciel wyznaczony przez organ prowadzący szkołę” (czyli wójta, burmistrza, prezydenta miasta, zarząd powiatu lub zarząd województwa). Z przepisu wynika, że samorząd może wyznaczyć do tego zadania jakiegokolwiek nauczyciela – nie musi on pracować w danej placówce. Samorząd może go ściągnąć nawet z drugiego krańca Polski. Nie wiadomo jednak, kto będzie ponosił odpowiedzialność z tytułu ewentualnych pomyłek, błędów lub szkód wywołanych działalnością takiego wynajętego nauczyciela. Trudno też powiedzieć, czy ktoś taki ma pracować za darmo, czy też można mu wypłacić wynagrodzenie. A jeśli tak, to jak wysokie?
To ważne pytania, ponieważ rząd chce na dyrektora lub wyznaczonego nauczyciela zrzucić ogromną odpowiedzialność i zadania, których nie będą oni w stanie poprawnie zrealizować. Na przykład, zgodnie z art. 44i ustawy o systemie oświaty oceny uczniów posiadających orzeczenie o potrzebie kształcenia specjalnego muszą być ocenami opisowymi. Jak dyrektor, który nie pracuje na co dzień z takimi uczniami albo osoba z zewnątrz wyznaczona przez samorząd będzie w stanie wystawić taką ocenę? Nie wiadomo.
Trudno też powiedzieć, co się stanie z uczniami nieklasyfikowanymi z powodu dużej liczby nieobecności. Jeżeli są to nieobecności usprawiedliwione, uczniowi przysługuje prawo do zdawania egzaminu klasyfikacyjnego. Uczeń z nieobecnościami nieusprawiedliwionymi może zaś przystąpić do takiego egzaminu za zgodą rady pedagogicznej. Kto przeprowadzi taki egzamin, jeśli wszystko spocznie w rękach dyrektora lub wyznaczonego przez samorząd nauczyciela?
Nie wiadomo też, jak dyrektor albo wyznaczony przez samorząd nauczyciel miałby się wywiązać z obowiązku nałożonego na nauczycieli w art. 44zf, zgodnie z którym przed rocznym klasyfikacyjnym zebraniem rady pedagogicznej nauczyciele prowadzący poszczególne zajęcia edukacyjne oraz wychowawcy oddziałów muszą poinformować uczniów i ich rodziców o przewidywanych dla nich rocznych ocenach klasyfikacyjnych z zajęć edukacyjnych i przewidywanej rocznej ocenie klasyfikacyjnej zachowania.
Podobne rozwiązania, jak w przypadku klasyfikowania, mają obowiązywać w przypadku egzaminu ósmoklasisty, egzaminu maturalnego i egzaminu zawodowego. Jak zakłada znajdujący się w rządowym projekcie art. 44zzzz (to nie pomyłka) „w przypadku niewykonania przez nauczyciela lub radę pedagogiczną zadań i kompetencji w zakresie przeprowadzania egzaminu ósmoklasisty, egzaminu maturalnego i egzaminu zawodowego, o których mowa w rozdziale 3b oraz
w przepisach wydanych na podstawie art. 44zzza i art. 44zzzv, te zadania i kompetencje wykonuje dyrektor szkoły lub upoważniony przez niego nauczyciel”. A w przypadku, gdy „dyrektor szkoły lub upoważniony przez niego nauczyciel nie wykonuje zadań i kompetencji, o których mowa w ust. 1, te zadania i kompetencje wykonuje nauczyciel wyznaczony przez organ prowadzący szkołę”.
To oznacza, że na dyrektora lub wyznaczonego przez samorząd nauczyciela spadną obowiązki związane m.in. z przeprowadzeniem ustnych matur.
Sejm ma uchwalić ustawę jeszcze dzisiaj. Krótko potem dokumentem zajmie się Senat, a następnie trafi on na biurko prezydenta Andrzeja Dudy do podpisu.
Egzamin maturalny rozpocznie się już 6 maja br. testem z języka polskiego.
Projekt ustawy wraz z uzasadnieniem można znaleźć TUTAJ
(PS, GN)