Szczepienia nauczycieli będą kontynuowane. Chciałbym uspokoić wszystkich nauczycieli i wykładowców – stwierdził minister zdrowia Adam Niedzielski komentując opinie szefa doradców epidemicznych premiera prof. Andrzeja Horbana o konieczności wstrzymania szczepienia pracowników oświaty i szkolnictwa wyższego
– Chciałbym uspokoić wszystkich nauczycieli, wykłaoówców, absolutnie takiej decyzji w tej chwili nie przewiduję. Nie wyobrażam sobie przerwania procesu szczepienia nauczycieli i to w jego połowie albo 3/4 zaawansowania – powiedział minister zdrowia Adam Niedzielski w Radiu Plus.
Potem podczas konferencji prasowej dodał: – Szczepienia nauczycieli będą kontynuowane. Dopiero w zeszłym tygodniu szczepionki AstraZeneca zostały dopuszczone na podstawie badań dla grupy 60-69 lat. Dlatego wybraliśmy do zaszczepienia nią kolejną grupę priorytetową, czyli nauczycieli. Ta grupa jest szeroko zdefiniowana i obejmuje też wykładowców. To szczepienie wynikało z faktu, że jednym z priorytetów przy luzowaniu obostrzeń jest przywracanie edukacji stacjonarnej.
To reakcja na dzisiejszą wypowiedź szefa doradców epidemicznych premiera, który poinformował, że Rada Medyczna przy premierze domaga się wstrzymania szczepienia nauczycieli i nauczycieli akademickich po to, by szczepionkę AstraZeneca podać seniorom.
Według Niedzielskiego, sytuacja epidemiczna w Polsce jest zła. – Mamy do czynienia z kontynuacją trendu wzrostowego w zakresie liczby zachorowań. Średnia dzienna w ostatnim tygodniu zbliżyła się do 10 tys. – poinformował minister zdrowia. W ciągu tygodnia wskaźnik ten wzrósł o 33 proc. – z ok. 7,3 tys. Rośnie też obłożenie szpitali. Najgorzej jest w woj. podkarpackim, gdzie zajętych jest 70 proc. łóżek covidowych, mazowieckim – 69 proc., kujawsko-pomorskim, pomorskim i dolnośląskim – ponad 60 proc.
Rośnie ponadto liczba zleceń na testy wydawane przez lekarzy POZ. W ciągu tygodnia liczba ta wzrosła z 82 do 100 tys. – Współczynnik reprodukcji wynosi 1,19, czyli 1 osoba zakaża statystycznie 1,19 osób. Czyli mówimy o rozwoju zakażeń – poinformował minister zdrowia. Na Podkarpaciu wskaźnik reprodukcji wynosi 1,3, a na Dolnym Śląsku, Mazowszu, w Małopolsce, na Śląsku i w woj. świętokrzyskim wskaźnik przekroczył 1,2.
Ważna jest też średnia liczba zakażeń dziennie na 100 tys. mieszkańców. W Polsce wynosi to 25,7, ale w woj. warmińsko-mazurskim – już 52. W woj. pomorskim, lubuskim, mazowieckim i kujawsko-pomorskim jest to już 30-40 zakażeń.
– Mutacja brytyjska koronawirusa to główny powód rozwoju III fali. W regionach, gdzie mamy dużą liczbę zachorowań, skoncentrowaliśmy badania nad weryfikacją wariantu wirusa, z którym mamy do czynienia. Informacje nie są budujące. Udział w mutacji bardzo dynamicznie rośnie. W warmińsko-mazurskim udział wariantu wynosi blisko 70 proc. liczby zakażeń. Zrobiliśmy też badanie dla woj. pomorskiego. Tam mamy udział mutacji brytyjskiej 77 proc. Obszary najbardziej dotknięte zachorowaniami mają również bardzo duże udziały brytyjskiej mutacji – podkreślił Adam Niedzielski.
Według prof. Horbana, w najbliższym czasie należy się spodziewać nawet 30-40 tys. zakażeń dziennie (w wariancie pesymistycznym) i ponad 20 tys. (w wariancie optymistycznym). Niedzielski podtrzymał dotychczasowe prognozy mówiące o wzroście zakażeń do 10-12 tys. dziennie. Jednak analizy te nie brały pod uwagę tak dużego udziału mutacji brytyjskiej. – Mutacja brytyjska powoduje, że te wielkości mogą być przekroczone. Poziom 40 tys. wydaje się jednak nieco abstrakcyjny – zastrzegł.
(PS, GN)