Jeszcze dzisiaj lub jutro pojawi się rekomendacja Rady Medycznej przy Premierze w sprawie podania trzeciej, przypominającej dawki szczepionki na koronawirusa – poinformował w Polsat News wiceminister zdrowia Waldemar Kraska. Aplikowanie trzeciej dawki rozpoczął już Izrael, dzięki czemu liczba nowych zakażeń w tym kraju spadła. Eksperci rządu zastanawiają się też nad wprowadzeniem obowiązkowych szczepień w niektórych grupach zawodowych
Rada Medyczna spotkała się w poniedziałek z premierem Mateuszem Morawieckim i ministrem zdrowia Adamem Niedzielskim. – Przed nami niestety czwarta fala. Wszyscy obserwujemy to w codziennych wzrostach liczby zakażeń. Dzisiaj to 233 nowe przypadki. To wzrost w porównaniu do poprzedniego tygodnia o 6 proc. Codziennie widzimy powolny, ale utrwalony trend wzrostowy – mówił Kraska w Polsat News.
– Nie tylko to jest niepokojące. Widzimy, że codziennie zaczyna rosnąć liczba osób trafiających do szpitali. Wczoraj to było 385 osób, czyli o 29 osób więcej niż dobę wcześniej. Także więcej osób musi korzystać z respiratorów – dodał.
Jego zdaniem, Polska ma kilka tygodni, by zmniejszyć skalę czwartej fali. Chodzi przede wszystkim o zwiększenie liczby szczepień, które praktycznie stanęły w miejscu. Prognozy ekspertów rządowych pokazują, że przy obecnym tempie szczepień wkrótce w Polsce może zakażać się 10-15 tys. osób dziennie. Inne prognozy ostrzegają, że takich przypadków może być nawet 30 tys. dziennie.
Kraska przyznał, że w w dyskusjach lekarzy pojawił się temat obowiązku szczepień przeciwko COVID-19 dla poszczególnych grup zawodowych.
– Rzeczywiście o tym wczoraj była dość żywa dyskusja na Radzie Medycznej, o szczepieniach pewnych grup, szczególnie grup narażonych na zakażenie i ewentualną hospitalizację i śmierć – wyjaśnił. Nie chciał jednak podać żadnych szczegółów. Nie wiadomo, czy eksperci doszli do porozumienia w tej sprawie.
– Była jednak także dyskusja na temat trzeciej dawki. Wielu profesorów się na ten temat wypowiadało. Wielu profesorów jest także zgodnych. Oficjalna informacja zostanie państwu przedstawiona albo dziś albo jutro – dodał.
Decyzję o podaniu niektórym grupom obywateli trzeciej dawki szczepionki podjął Izrael. Początkowo Izrael był krajem o najszybszym tempie szczepień na świecie. Po osiągnięciu pułapu 60 proc. w pełni zaszczepionych mieszkańców akcja szczepień jednak praktycznie się zatrzymała. To oznacza, że Izrael nie osiągnął jeszcze odporności populacyjnej, do czego – w przypadku mocno zakaźnej mutacji Delta – należy zaszczepić 80-90 proc. populacji. W efekcie, liczba zakażeń w Izraelu zaczęła w ostatnich tygodniach gwałtownie rosnąć. Także u osób zaszczepionych – chodzi przede wszystkim o seniorów, którzy otrzymali dwie pierwsze dawki szczepionki Pfizer/BioNTech na początku roku.
Izrael rozpoczął więc pod koniec lipca br. akcję szczepień osób powyżej 60. roku życia. W czwartek rozszerzył ją o osoby od 40. roku życia, którym drugą dawkę podano co najmniej pięć miesięcy wcześniej. W kolejnych dniach pułap wieku osób, którym ma zostać zaaplikowana trzecia dawka, prawdopodobnie zostanie obniżony.
Według władz Izraela, decyzja ta przyniosła pozytywne skutki, ponieważ w ciągu ostatnich 10 dni znacząco osłabła liczba zakażeń w grupie osób powyżej 60. roku życia.
Czy rozwiązania izraelskie zostaną wprowadzone w Polsce? O tym przekonamy się już wkrótce.
Wiceminister zdrowia unikał odpowiedzi na temat ewentualnych obostrzeń wobec osób, które się nie zaszczepiły. Na takie obostrzenia postawiło wiele krajów europejskich, jak np. Francja, Włochy, czy od poniedziałku – Niemcy.
Możemy się za to spodziewać regionalizacji obostrzeń, które będą wprowadzane na terenach z najniższymi wskaźnikami szczepień. – Taka regionalizacja będzie musiała nastąpić. Jeżeli czwarta fala, szczególnie w województwach, gdzie poziom wyszczepienia będzie najmniejszy, to tam nowych przypadków będzie najwięcej. Najczęściej przecież chorują osoby niezaszczepione. Tam także pojawi się najwięcej osób, które będą musiały trafić do szpitali. Dlatego będziemy chcieli ewentualnie wprowadzać regionalizację opierając się nie tylko na liczbie nowych przypadków w powiatach lub województwach, ale także określając poziom wyszczepienia na danym terenie – wyjaśnił Kraska.
(PS, GN)