Jeszcze raz zapraszamy związki zawodowe na posiedzenie „okrągłego stołu”. Jeżeli nie będą chcieli skorzystać z takiej okazji, to będę proponował spotkania ze wszystkimi związkami zawodowymi zaraz po zakończeniu roku szkolnego, kiedy troszkę emocje już opadną mam nadzieję i kiedy będzie trochę więcej czasu – powiedział w piątek w radiu Zet szef MEN Dariusz Piontkowski.
W ten sposób odpowiedział na pytanie, czy skorzysta z zaproszenia ZNP do rozmów. Przypomnijmy, że Związek zaprosił ministra Piontkowskiego na spotkanie 18 czerwca br. – Z tego, co kojarzę, chyba żaden z ministrów edukacji na razie nie był na posiedzeniu Zarządu Głównego ZNP – tłumaczył.
I tu się myli minister edukacji, ponieważ ministrowie i wiceministrowie przyjmowali zaproszenia na spotkania gremiów statutowych Związku, np. w posiedzeniach Prezydium ZG ZNP i ZG ZNP w latach 2005-2007 brali udział wicepremier i minister edukacji Roman Giertych, a także ówcześni wiceministrowie edukacji Jarosław Zieliński i Stanisław Sławiński z PiS. Natomiast w 2017 r. gościem obrad Rady Szkolnictwa Wyższego i Nauki ZNP był wicepremier i minister szkolnictwa wyższego Jarosław Gowin.
.@D_Piontkowski u @BeataLubecka: Zapraszamy ZNP, ale i inne związki do udziału w okrągłym stole. Kolejna edycja na początku przyszłego tygodnia. Nie zawsze spotkanie musi odbywać się w formule, którą proponuje @Broniarz
➡️https://t.co/gigaV7MY9t pic.twitter.com/onbwDPj9a8
— Gość_RadiaZET (@Gosc_RadiaZET) June 14, 2019
Szef MEN zadeklarował w rozmowie z radiem Zet, że podwyżki dla nauczycieli nie będą cofnięte wraz z początkiem nowego roku kalendarzowego. Chodzi o to, że według uchwalonej w czerwca 13 czerwca nowelizacji Karty Nauczyciela nowe stawki wynagrodzenia nauczycieli obowiązują w okresie 1 września – 31 grudnia 2019 r. Stąd zasadne jest pytanie: co dalej?
– Związkowcy czasami zgłaszają pretensje. Dobrze, że dopytują. Mają do tego prawo. Natomiast pragnę uspokoić, że te podwyżki są trwałe. Nie są tylko na trzy miesiące, a na stałe wprowadzone do wynagrodzenia nauczycieli – podkreślił.
Nowy minister zapowiedział, że w związku z tym będą przesunięcia w budżecie państwa. – To minister finansów pokaże dokładnie źródła finansowania. Jestem po rozmowach z panem premierem i panem ministrem finansów i wiem, że takie przesunięcia będą – stwierdził i zapewnił, że pieniądze na ten cel są zabezpieczone. Niepokój o to wynika z faktu, że uchwalona właśnie nowelizacja KN nie określa źródeł finansowania podwyżek i nie ma w niej mowy o zwiększeniu subwencji oświatowej na ten rok.
Wyjaśnił też przy okazji, co miał na myśli określając strajk nauczycieli mianem „cyrku”. Zasugerował, że został źle zrozumiany.
– Szanuję prawo wszystkich do strajku, także i prawo nauczycieli do strajku. Jeżeli poczuli się nauczyciele w ten sposób źle potraktowani, to oczywiście przepraszam za to słowo. Ono zostało użyte machinalnie, powtórzyłem po prostu po dziennikarzu. Jeszcze raz powtórzę: nauczyciele, tak jak inne grupy zawodowe, mają prawo do strajku, zapewnia im to polskie prawo, my to prawo szanujemy, natomiast część zachowań strajkujących nauczycieli była po prostu niepoważna – stwierdził.
Jakich zachowań, panie ministrze?
Całą rozmowę można znaleźć tutaj.
(JK, GN)
Fot: Radio Zet/Twitter