Część przedsięwzięć edukacyjnych i profilaktycznych sfinansowanych z prowadzonego przez Ministerstwo Sprawiedliwości Funduszu Sprawiedliwości zrealizowano w sposób nieprawidłowy. Pieniądze poszły na zakup m.in. kamizelek odblaskowych dla uczniów, choć takie kamizelki dostarczyła wcześniej szkołom policja oraz samorządy. Pieniądze z FS trafiły też do fundacji na stworzenie poradnika pt. „Kolczasty nastolatek”.
NIK przedstawiła raport dotyczący „Realizacji zadań Funduszu Pomocy Pokrzywdzonym oraz Pomocy Postpenitencjarnej – Fundusz Sprawiedliwości”. Kontrolowany przez resort sprawiedliwości fundusz od 2017 r. może finansować szereg zadań z zakresu przeciwdziałania przestępczości, w tym zadań edukacyjnych i skierowanych na potrzeby dzieci i młodzieży. Kontrolerzy ocenili tę działalność negatywnie wskazując na wiele nieprawidłowości związanych z wydawaniem publicznych pieniędzy.
NIK zwróciła uwagę m.in. na umowę za 24,1 mln zł zawartą z Fundacją Komitetu Obchodów Narodowego Dnia Życia dotyczącą organizacji kampanii społecznej „mającej na celu przeciwdziałanie przyczynom przestępczości drogowej związanej z zachowaniem niechronionych uczestników ruchu, w ramach której zaplanowano akcję medialną oraz dostarczenie do wszystkich szkół podstawowych materiałów edukacyjno-informacyjnych, konspektów lekcji dla nauczycieli i kamizelek odblaskowych (3018,1 tys. szt.)”.
Do fundacji popłynęły ogromne pieniądze. Dla porównania, program dofinansowania wycieczek szkolnych „Poznaj Polskę” zasilony został kwotą 25 mln zł, a rządowy program dofinansowania bibliotek szkolnych to w 2021 r. 20 mln zł, a w 2022 r. – 29,5 mln zł.
„Ogłoszenie konkursu nie zostało poprzedzone analizą wskazującą na zasadność przeprowadzenia tego rodzaju akcji informacyjnej oraz potwierdzającą możliwość jej faktycznego oddziaływania na zachowania potencjalnych sprawców przestępstw drogowych. Nie przeprowadzono żadnych konsultacji z podmiotami, którym przypisano obowiązki związane z profilaktyką bezpieczeństwa ruchu drogowego (tj. w szczególności z Policją), a także nie oszacowano precyzyjnie wartości planowanej kampanii” – czytamy w raporcie. Według NIK, brakowało jakichkolwiek analiz pokazujących wpływ takich akcji profilaktycznych na stan bezpieczeństwa na drogach.
Co więcej, do szkół trafiły miliony kamizelek odblaskowych, choć wcześniej podobne akcje zorganizowała m.in. policja wraz z samorządami. NIK wytknęła, że „w roku szkolnym 2018/2019, akcje profilaktyczne skierowane do dzieci i młodzieży (w tym rozdawanie odblasków, kamizelek, itp.) zostały przeprowadzone przez Policję, samorządy i inne podmioty w większości szkół podstawowych w Polsce”. „Powyższe oznacza, że kampania sfinansowana ze środków Funduszu Sprawiedliwości stanowiła powielenie działań innych podmiotów – ocenili kontrolerzy.
NIK miała też zastrzeżenia do umowy za 939 tys. zł zawartej z Fundacją Czyste Serca na „Kampanię informacyjną przeciwdziałania przestępczości wśród dzieci i nastolatków”. Fundacja zobowiązała się przeznaczyć te pieniądze na rozpowszechnienie efektów swojego poprzedniego projektu – również sfinansowanego przez Fundusz Sprawiedliwości – pod nazwą „Ryzykowne zachowania seksualne jako przyczyna przestępczości”. A także na opracowanie poradnika pt. „Kolczasty nastolatek”, dotyczącego problemów okresu dojrzewania oraz czynników rozwojowych nastolatków.
Jak czytamy w raporcie, „członkowie Komisji Konkursowej nie zanegowali braku bezpośredniego związku zaproponowanego zadania z tematyką przeciwdziałania przestępczości oraz nie odnieśli się do faktu, że wpisuje się ono w obszar działalności innych organów publicznych”, tj. ministerstwa edukacji. Zdaniem Izby, poradnik w ogóle „nie dotyczył przestępczości wśród dzieci i nastolatków, ale potrzeb rozwojowych okresu dorastania oraz wsparcia nastolatków, ich otoczenia rodzinnego i wychowawczego w trudnościach procesu dojrzewania”.
Okazało się, że największą część ze wspomnianych 939 tys. zł wydano na wynajem sal i catering konferencji, wydruk „Kolczastego nastolatka” i materiałów konferencyjnych. Młodzież natomiast niewiele z tego miała. „Zainicjowane przez Fundację działania nie były jednak skierowane do środowisk najbardziej obarczonych ryzykiem demoralizacji oraz dysfunkcjami społecznymi, np. młodzieży trudnej, objętej pomocą pedagogiczno-psychologiczną, czy też z rodzin, w których występowała przemoc lub problemy uzależnień” – podkreśliła NIK.
Na wynajem sal i catering konferencji, a także wydruk poradnika i materiałów, jak również na reklamę w mediach fundacja wydała aż 546 tys. zł. Nie zrobiła tego zresztą bezpośrednio, ale za pośrednictwem firmy, która z kolei zleciła to zadanie innym podmiotom. Za co uzyskała marżę w wysokości 80-95 proc. Kontrolerzy doszli do wniosku, że „koszty realizacji przedsięwzięcia mogłyby być o 471,7 tys. zł niższe, gdyby Fundacja zleciła je samodzielnie, zamiast scedowania większości zadań na pośrednika”.
Fundacja nie potrafiła też udokumentować, że w zorganizowanych konferencjach wzięła udział określona wcześniej liczba osób oraz że rozdysponowano wśród nich poradnik. Fundusz Sprawiedliwości nie robił Fundacji problemów i rozliczył jej sprawozdanie finansowe.
Fundusz Sprawiedliwości zawarł ponadto umowę na 713,5 tys. zł z Fundacją zaNim na przeprowadzenie 76 spotkań profilaktycznych w szkołach podstawowych, gimnazjalnych, licealnych i zawodowych na terenie całej Polski, ze szczególnym uwzględnieniem placówek znajdujących się na terenach o podwyższonym ryzyku zachowań patologicznych wśród młodzieży.
„Z ustaleń kontroli wynika natomiast, że wszystkie 76 spotkań odbyło się na terenie placówek oświatowych zlokalizowanych na terenie dwóch województw – śląskiego i małopolskiego, a beneficjent dotacji nie uzasadnił w żaden sposób zastosowanych kryteriów wyboru placówek, w tym stwierdzonego na tym obszarze szczególnego ryzyka zachowań patologicznych wśród młodzieży. Dysponent Funduszu nie uczestniczył w wyborze szkół objętych programem profilaktycznym” – czytamy w raporcie.
Niektóre projekty realizowane za pieniądze FS mogły zakończyć się tragicznie. Współpraca Funduszu z Fundacją Ex Bono „skutkowała wystąpieniem bezpośredniego zagrożenia dla życia i zdrowia beneficjentów pomocy – małoletnich
uczestników turnusu profilaktycznego w miejscowości Pokrzywna, w sierpniu 2019 r.” Fundacja nie przekazała bowiem podmiotowi, któremu zleciła organizację wyjazdu, informacji na temat stanu zdrowia i potrzeb dzieci zakwalifikowanych na turnus, a także nie określiła specjalistycznych wymagań dotyczących kadry opiekującej się dziećmi. Wypoczynek nie został też zgłoszony Opolskiemu Kuratorowi Oświaty, co oznacza złamanie przepisów ustawy o systemie oświaty.
„Tymczasem, jak wynika z informacji uzyskanych od podmiotu organizującego obóz, w trakcie turnusu wyszły na jaw okoliczności wskazujące, że jego uczestnicy obciążeni byli chorobami takimi jak autyzm, padaczka, opóźnienie umysłowe, depresja, choroba dwubiegunowa, zaburzenia lękowe, a także zmagali się z uzależnieniami i autoagresją” – podkreślili kontrolerzy. Prowadzący obóz dowiedzieli się o stanie zdrowia dzieci telefonicznie, od ich opiekunów oraz od samych młodych ludzi i po przeprowadzeniu analizy przyjmowanych przez dzieci leków.
Podmiot prowadzący obóz 6 sierpnia 2019 r. rozwiązał umowę z fundacją, ale ta nie zdecydowała się na natychmiastowe wstrzymanie turnusu. „Pomimo uzyskania informacji o wystąpieniu zagrożenia utraty zdrowia i życia jego uczestników, obóz kontynuowano przez kolejne pięć dni, tj. do 11 sierpnia 2019 r.” – czytamy w raporcie NIK.
(PS, GN)