Jeśli nowojorscy rodzice nie zaszczepią w ciągu najbliższych tygodni swoich dzieci, to nie będą one mogły uczestniczyć m.in. w zajęciach pozalekcyjnych, sportowych, czy wejść do restauracji
Takie decyzje podjęły władze Nowego Jorku w odpowiedzi na pojawienie się nowego, wysoce zakaźnego wariantu Omicron. Do 27 grudnia pracownicy wszystkich 184 tys. firm funkcjonujących na terenie tego jednego z największych amerykańskich miast będą musieli przedstawić dowód zaszczepienia.
Bill de Blasio, burmistrz Nowego Jorku, poinformował też o wprowadzeniu ograniczeń dla niezaszczepionych dzieci. Dzieci w wieku 5-11 lat będą musiały otrzymać pierwszą dawkę do 14 grudnia, a dzieci w wieku powyżej 12 lat – zostać w pełni zaszczepione do 27 grudnia.
Jeśli rodzice nie zaszczepią swoich pociech, to nie wejdą one do restauracji, nie będą mogły uczestniczyć w zajęciach pozalekcyjnych, sportowych, muzycznych i tanecznych.
Jak dotąd przynajmniej jedną dawką zaszczepiło się jedynie 27 proc. nowojorczyków w wieku 5-12 lat, a 15 proc. jest w pełni zaszczepionych. W przypadku dorosłych mieszkańców metropolii wskaźnik zaszczepienia co najmniej jedną dawką wynosi 89 proc.
Nowy Jork jest pierwszym miastem w USA, który zdecydował się na tak zdecydowane obostrzenia.
Według de Blasio, jedynym sposobem na wyjście z pandemii są szczepienia.
(PS, GN)