W jakim celu Zakład Ubezpieczeń Społecznych chce gromadzić szczegółowe dane na temat zdrowia nauczycieli oraz ich sytuacji zawodowej? – z takim pytaniem Związek Nauczycielstwa Polskiego zwrócił się do Gertrudy Uścińskiej, prezes ZUS. To efekt wpisania do nowelizacji ustawy – Prawo oświatowe (tzw. lex Czarnek) przepisu umożliwiającego „zassanie” przez ZUS z Systemu Informacji Oświatowej niemal kompletu danych osobowych i danych wrażliwych na temat nauczycieli.
„Związek Nauczycielstwa Polskiego uprzejmie prosi o zajęcie stanowiska w kwestii dodania w ustawie z dnia 15 kwietnia 2011 r. o systemie informacji oświatowej art. 66c, który pozwoli na pozyskanie danych osobowych i dziedzinowych nauczycieli przez Zakład Ubezpieczeń Społecznych w celu prowadzenia analiz przyczyn nieobecności nauczycieli w pracy z powodu urlopu macierzyńskiego lub czasowej niezdolności do pracy wskutek choroby oraz przygotowywania badań, prognoz i opracowań dotyczących nieobecności nauczycieli w pracy wskutek choroby” – z taką prośbą zwrócił się ZNP do prezes ZUS.
Niestety podczas prac nad projektem lex Czarnek (ustawę uchwalił Sejm, czeka ona teraz na rozpatrzenie przez Senat), autorzy projektu nie wyjaśnili, czemu ZUS w ogóle chce gromadzić takie informacje. Zwłaszcza, że przyczyna nieobecności w pracy np. nauczycielki przebywającej na urlopie macierzyńskim jest oczywista.
„Z uzasadnienia do projektu ustawy wynika, że (….) W oparciu o uzyskane i posiadane dane analizy prowadzone przez Zakład Ubezpieczeń Społecznych pozwolą na zidentyfikowanie okresów nasilania się absencji chorobowej, zwłaszcza w czasie trwania epidemii. Informacje te zostaną wykorzystane do prowadzenia różnego rodzaju prac analitycznych (badań, analiz, prognoz, opracowań) oraz szacowania skutków finansowych zmian w przepisach emerytalno-rentowych” – czytamy w piśmie ZNP do prezes ZUS.
Związek Nauczycielstwa Polskiego podczas prac parlamentarnych wnosił o odrzucenie przepisów pozwalających na „zassanie” przez ZUS niemal kompletu informacji i danych wrażliwych na temat nauczycieli. „Naszym zdaniem, jak również wielu innych podmiotów opiniujących projekt ustawy, brak jest jakiegokolwiek uzasadnienia do pozyskiwania danych osobowych nauczycieli, a także informacji dotyczących między innymi podstawy zatrudnienia, wykształcenia, stażu pracy i stopniu awansu zawodowego nauczycieli, w celu dokonywania analiz, o których mowa wyżej” – podkreślił Związek.
„Prosimy o pilne zajęcie stanowiska przez Zakład Ubezpieczeń Społecznych w kwestii celowości i kosztów wprowadzenia ww. regulacji” – zaapelowano w piśmie.
Przypomnijmy, zgodnie z lex Czarnek, ZUS pozyska z SIO następujące dane nauczycieli:
1) imię (imiona) i nazwisko;
2) numer PESEL, a w przypadku nauczyciela nieposiadającego numeru PESEL – serię i numer paszportu lub innego dokumentu potwierdzającego tożsamość;
3) datę urodzenia;
4) płeć;
5) staż pracy;
6) staż pracy pedagogicznej;
7) typ szkoły lub placówki oświatowej, w której jest zatrudniony;
8) kod TERYT gminy, w której znajduje się miejsce zatrudnienia;
9) podstawę prawną zatrudnienia;
10) stopień awansu zawodowego;
11) wykształcenie;
12) wymiar etatu;
13) wskazanie, czy nauczyciel przebywa na urlopie dla poratowania zdrowia, o którym mowa w art. 73 ustawy z dnia 26 stycznia 1982 r. – Karta Nauczyciela.
(PS, GN)