13. dzień obrony Ukrainy. W rosyjskich bombardowaniach giną cywile, w tym dzieci

W kolejnym dniu wywołanej przez Rosję wojny z Ukrainą od terrorystycznych ataków na ukraińskie miasta przez rosyjską artylerię i lotnictwo giną dziesiątki cywilów. Wśród ofiar są dzieci

Podczas nocnego ataku na Sumy, ważne w ukraińskiej obronie miasto w północno-wschodniej Ukrainie, zginęło 21 cywilów, w tym 2 dzieci. Dmitrij Żywicki, szef Obwodowej Administracji Państwowej w Sumach, także wczoraj informował, że w efekcie rosyjskich nalotów na osiedla w mieście tym zginęły dzieci.

Tak wyglądają Sumy po nocnych nalotach i bombardowaniach:

Jak poinformował prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski, w Mariupolu na południu Ukrainy, który od wielu dni jest bombardowany przez Rosjan, po raz pierwszy od nazistowskiej okupacji zmarło dziecko z powodu odwodnienia.

W Żytomierzu (na zachód od Kijowa), Rosjanie zbombardowali szkołę (informowaliśmy już o tym w „Głosie”). Na szczęście obyło się bez ofiar, ponieważ zajęcia w szkołach zostały zawieszone. Ukraińscy dziennikarze opublikowali najnowsze zdjęcia z miejsca bombardowania. Jak dotąd, Rosja zniszczyła w Ukrainie ponad 200 szkół.

Władze w Moskwie przygotowały tymczasem prezentację dla rosyjskich szkół mającą wzbudzić nienawiść uczniów rosyjskich do Ukrainy. Wcześniej wszystkie rosyjskie szkoły otrzymały polecenie przeprowadzenia zajęć propagandowych wymierzonych w Ukrainę. W sieci pojawił się też film animowany dla rosyjskich dzieci przekonujący, że to Ukraina tak naprawdę zaatakowała Rosję.

Według danych ukraińskiej armii, Rosjanie mieli jak dotąd stracić ok. 12 tys. zabitych i wziętych do niewoli żołnierzy oraz ogromne ilości sprzętu wojskowego.

(PS, GN)