Strajk w oświacie od 8 kwietnia aż do odwołania!

Strajk w oświacie rozpocznie się 8 kwietnia br. i będzie trwał do odwołania – taką decyzję podjęło dziś Prezydium Zarządu Głównego ZNP. Od dziś w szkołach rozpoczną się przygotowania do referendum strajkowego oraz kampanii informacyjnej skierowanej do nauczycieli.

– Dzisiaj Prezydium ZG podjęło decyzję o terminie strajku oraz treści pytania w referendum strajkowym – poinformował prezes ZNP Sławomir Broniarz. Zorganizowanie w szkołach, przedszkolach i placówkach oświatowych referendum jest niezbędnym etapem, by potem w placówkach tych mógł się odbyć legalny strajk. – Do 25 marca br. ma być przeprowadzone referendum strajkowe w szkołach i placówkach w ramach prowadzonego sporu zbiorowego, które to referendum kończy etap wynikający z ustawy o rozwiązywaniu sporów zbiorowych. Wszędzie tam, gdzie do dyrektora szkoły, przedszkola takie wnioski z rozpoczęciem sporu zbiorowego z żądaniem wzrostu wynagrodzenia o 1000 zł zostały złożone, tam będzie przeprowadzone referendum strajkowe – wyjaśnił prezes Związku.

Strajk będzie możliwy, jeśli w referendum w danej szkole weźmie udział co najmniej połowa uprawnionych pracowników – zarówno nauczycieli jak i pracowników niepedagogicznych (a także osób zatrudnionych na innej podstawie niż stosunek pracy), a większość z nich wypowie się za strajkiem.

Treść pytania referendalnego będzie brzmiała następująco: „Czy wobec niespełnienia żądania dotyczącego podwyższenia wynagrodzeń zasadniczych nauczycieli, wychowawców, innych pracowników pedagogicznych i pracowników nie będących nauczycielami o 1000 zł z wyrównaniem od 1 stycznia 2019 r., jesteś za przeprowadzeniem w szkole strajku począwszy od 8 kwietnia br.?”.

– Oznacza to, że 8 kwietnia br. jest datą rozpoczęcia strajku w szkołach, przedszkolach i innych placówkach opiekuńczo-wychowawczych. Będzie to strajk do odwołania. Decyzję o terminie zakończenia strajku podejmie Prezydium ZG ZNP – stwierdził Sławomir Broniarz. – Jak wynika z dotychczasowego sporu zbiorowego, do chwili obecnej 78 proc. szkół i placówek oświatowych weszło w spór zbiorowy – dodał. W województwie łódzkim do sporu zbiorowego przystąpiło 88 proc. szkół, a w lubelskim i śląskim po 87 proc.

– Od dzisiaj rozpoczynamy także kampanię informacyjną skierowaną do rodziców. Chcemy rodzicom przekazać następujące przesłanie: Nie lękajcie się! Robimy to z myślą o uczniach, robimy to z myślą o waszych dzieciach, zarówno tych, które są dziś w szkole, jak i tych, które dopiero wejdą do systemu oświaty i będą naszymi uczniami. Spór o finansowanie oświaty, o wynagrodzenia nauczycieli, jest czubkiem góry lodowej niezbędnych zmian w systemie oświaty – zapowiedział prezes ZNP. – Ale nie da się poprawić systemu oświaty bazując jedynie na emocjach, poświęceniu, zaangażowaniu setek tysięcy nauczycieli licząc, że romantyczny duch, romantyczne przesłanie dotyczące misji zawodowej będzie motorem, na którym zbudujemy przyszłość edukacji. Wszystko w szkole zaczyna się od dobrego nauczyciela i nie ulega wątpliwości, że w każdym obszarze usługi fachowca kosztują. Jeśli chcemy lepszej szkoły, bardziej autonomicznej, z większymi możliwościami edukacyjnymi, to nie możemy tego zrobić w oparciu o obecny system finansowania bazujący na budżetach samorządów – dodał.

Prezes ZNP zapewnił rodziców, że Związek dołoży wszelkich starań, aby czas strajku „nikomu niczym złym nie zagrażał”. – Ale nie możecie państwo oczekiwać od nas, że ulegniemy psychologicznej presji związanej choćby z terminem egzaminów. To jest także pytanie, ile jesteśmy w stanie, wspólnie z rządem, w ciągu tych 40 dni do 8 kwietnia ustalić – wyjaśnił Sławomir Broniarz. – To wszystko jest w interesie dziecka, ucznia, bo on wspólnie z nauczycielem jest solą systemu edukacji – dodał. Strajkujący podczas strajku nie zapewnią uczniom opieki w szkole. – Prawo na to nie zezwala. Nauczyciel, który jest uczestnikiem strajku, nie może być przez dyrektora szkoły zobowiązany do jakichkolwiek świadczeń pracowniczych – przypomniał Sławomir Broniarz. Jego zdaniem, dyrektorzy i rodzice mają wystarczająco dużo czasu, by się przygotować na protest.

Co musiałoby się stać, żeby strajk zakończył się przed egzaminami? – Postulat ZNP i FZZ jest jednoznaczny – to wzrost wynagrodzenia nauczycieli o 1000 zł oraz wzrost wynagrodzenia pracowników, którzy nie są nauczycielami, o 1000 zł. To jasno określona granica i przestrzeń negocjacyjna – wyjaśnił prezes ZNP. Jeśli do porozumienia nie dojdzie, strajk może przedłużyć się na termin egzaminów – gimnazjalnego, ósmoklasisty i maturalnego. Według ZNP, „odpowiedź na pytanie, czy ostatecznie dojdzie do strajku, zależy od minister Anny Zalewskiej”.

Egzamin ósmoklasisty zaplanowany jest między 15 a 17 kwietnia, egzamin gimnazjalny – 10-12 kwietnia, a maturalny – od 6 maja br.

Prezydium ZG ZNP wystosowało dziś także apel do minister rodziny Elżbiety Rafalskiej o „niezwłoczne wykonanie ustaleń wynikających z prac Rady Dialogu Społecznego w sprawie pracowników niebędących nauczycielami”, by przyjąć rozwiązania prawne wyłączające z płacy minimalnej dodatek stażowy. W ten sposób wynagrodzenia tej grupy pracowników, powinny wzrosnąć. – Zależy nam na wzroście wynagrodzeń pracowników, którzy nie są nauczycielami – zapewnił prezes ZNP.

– Chciałbym podziękować wszystkim nauczycielom, członkom ZNP, ale także członkom FZZ i „Solidarności” za to, że tam, gdzie mogli, gdzie chcieli, włączyli się aktywnie w wspieranie procedur sporu zbiorowego wspólnie z ZNP – mówił prezes ZNP. – Chciałbym podziękować za to zaangażowanie, które widać w statystykach. Zdecydowana większość szkół, w których działa ZNP, weszła w spór zbiorowy z pracodawcą, aczkolwiek nie ulega wątpliwości, że stroną w tym sporze jest MEN i rząd – dodał.

(PS, GN)