Skrót „p.n.e.” w podręcznikach „reliktem komunizmu”? Tak uważa poseł PiS

Usunięcia z programów nauczania i podręczników szkolnych do historii skrótu „p.n.e” (przed naszą erą) domaga się poseł PiS Zbigniew Dolata

Parlamentarzysta Prawa i Sprawiedliwości wystosował do swojego kolegi z partii i ministra edukacji Dariusza Piontkowskiego interpelację „w sprawie konieczności usunięcia jednego z ostatnich reliktów komunizmu funkcjonujących w przestrzeni publicznej”.

Poseł nawiązał do trzydziestej rocznicy „upadku komunizmu w Polsce” oraz „usuwania reliktów tego systemu z naszego życia publicznego” – m.in. pomników nawiązujących do okresu PRL, czy też nazw ulic, placów itp.

„Niestety dekomunizacja nie objęła niezwykle istotnej kwestii stosowania terminów >>przed naszą erą<< (p.n.e.) i >>naszej ery<< (n.e.). Ich wprowadzenie w czasach PRL było ważnym z punktu widzenia komunistów elementem sowietyzacji Polski. Proces ten w odniesieniu do nauk historycznych – zapoczątkowany wkrótce po >>zainstalowaniu<< władzy komunistycznej na bagnetach sowieckich – uległ przyspieszeniu po tzw. pierwszej konferencji metodologicznej historyków polskich w Otwocku (28. XII. 1951 – 12. I. 1952), podczas której władze komunistyczne zdecydowały o narzuceniu polskim historykom zasad stalinizmu” – orzekł Dolata w swojej interpelacji.

I dalej: „Odtąd nauki historyczne miały być orężem partii komunistycznej w procesie budowy totalitarnego państwa. Usunięcie z przestrzeni publicznej terminów >>przed Chrystusem<< i >>po Chrystusie<< lub >>Anno Domini<< związanych z chrześcijańskimi źródłami naszej kultury i używanych we wszystkich krajach cywilizacji Zachodu miało służyć realizowanej na wzór sowiecki ateizacji Polski”.

Posłowi PiS przeszkadza, że „mimo upływu 30 lat od upadku PRL w programach nauczania, podręcznikach szkolnych i akademickich nadal są obecne, narzucone przez komunistów określenia >>p.n.e.<< i >>n.e.<<. Ich zastąpienie właściwymi dla naszego kręgu kulturowego określeniami >>przed Chrystusem<< i >>po Chrystusie<< (lub >>Anno Domini<<) nie może być traktowane jako przejaw wzmocnienia wpływu religii na życie publiczne, ale jako wyraz szacunku dla tradycji, przejaw tożsamości kulturowej i konieczną zmianę przywracającą normalność w tej kwestii”.

Dolata zwrócił się do Piontkowskiego z prośbą o odpowiedź na pytanie, czy „zostaną podjęte działania zmierzające do przywrócenia prawidłowej terminologii (>>przed Chrystusem<<, >>po Chrystusie<< lub >>Anno Domini<<) w programach nauczania, podręcznikach szkolnych i innych materiałach dydaktycznych służących edukacji dzieci i młodzieży w polskich szkołach?”.

Autor interpelacji niestety nie policzył, ile kosztowałoby wyrzucenie z podręczników sformułowań „p.n.e.” i „n.e.”. Należałoby się liczyć z wielomilionowymi wydatkami związanymi z drukiem kilkuset tysięcy podręczników, ćwiczeń i innych materiałów edukacyjnych.

Dolata z wykształcenia jest nauczycielem historii. Ukończył Wydział Filologiczno-historyczny Wyższej Szkoły Pedagogicznej w Opolu.

(PS, GN)