Przyciski alarmowe dla nauczycieli? W warszawskiej szkole za chwilę ruszy taki system

W Szkole Podstawowej nr 392 na Żoliborzu pod biurkami nauczycieli zamontowano specjalne przyciski. Mają służyć do wzywana pomocy.

O systemie znanym z banków i szpitali napisał „Super Express”. Jeśli któremuś uczniowi coś się stanie, na przykład straci przytomność, to nauczyciel nie musi ruszać się z sali, żeby zawiadomić pomoc. Nie musi też tego robić inny uczeń.

– Nauczyciel wciska przycisk, w sekretariacie wyświetla się sala, w której potrzebna jest pomoc. Potem natychmiast informowana jest pielęgniarka – tłumaczy w rozmowie z „SE” dyrektor placówki, Renata Kozłowska.

System to jej autorski projekt. Zainspirowały ją… szpitale, gdzie podobne przyciski znajdują się przy łóżkach pacjentów.

– Nie zawsze da się przełożyć takie rzeczy z jednej instytucji do drugiej. Tym razem się udało – mówi dyrektor szkoły.

„Super Express” zapytał stołecznych urzędników, czy jeśli system się sprawdzi, to pojawi się też w innych szkołach.

– Mamy setki placówek oświatowych w stolicy, a to się przekłada na tysiące klas. Musimy to wszystko dokładnie policzyć, ale też ocenić działanie systemu – wyjaśnia wiceprezydent Warszawy, Renata Kaznowska.

Obecnie w Szkole Podstawowej na Żoliborzu trwają ostatnie testy urządzeń. Wszystko zacznie działać za kilkanaście dni.

(JK, GN)

Źródło: se.pl