Agnieszka Dziemianowicz-Bąk: To jest kolejny krok w kierunku podporządkowania sobie systemu edukacji przez PiS

Jasne są także zamiary pana posła Czarnka, co potwierdził zresztą wicemarszałek Sejmu Ryszard Terlecki. Otóż pan Czarnek zostaje ministrem dlatego, żeby zająć się zmianami w podstawie programowej. Będziemy więc prawdopodobnie mieć do czynienia z kolejną już reformą, której celem będzie wychowanie młodego pokolenia na wzór i podobieństwo aktywistów partii rządzącej.

Agnieszka Dziemianowicz-Bąk, posłanka Lewicy dla Głosu Nauczycielskiego:

Odbieram tą nominację bardzo negatywnie. Z wielu powodów to nie jest dobra wiadomość dla polskiej oświaty. Poseł Czarnek nie ma nic wspólnego z edukacją, oświatą, nauką czy szkolnictwem wyższym. Jest oczywiście pracownikiem akademickim, ale jego dorobek naukowy nie jest imponujący. Jego część stanowią np. publikacje w Przeglądzie Sejmowym, kontrolowanym przez PiS.

Poza tym jest to dorobek z zakresu prawa a nie z zakresu psychologii, pedagogiki, czy zarządzania oświatą. To pierwszy zarzut, ale nie najpoważniejszy, bo ministrów nieprzygotowanych merytorycznie do pełnionych funkcji mieliśmy w tym i poprzednich rządach wielu. 

Poglądy jawnie wyrażane przez posła Czarnka są sprzeczne ze standardami współczesnej pedagogiki. Mam na myśli np. jego stanowisko wobec kar cielesnych, czy jego podejście dotyczące tego jakie role społeczne powinny pełnić kobiety i mężczyźni. Pan Czarnek przekonywał, że kobiety są powołane do rodzenia dzieci i zajmowania się rodziną.

To pokazuje, że tkwi on mentalnie w wiekach zamierzchłych i nie jest to dobry sygnał dla przyszłości edukacji w duchu równości i równouprawnienia. Do tego dochodzą jego wypowiedzi atakujące osoby LGBT. To też jest bardzo zła wiadomość nie tylko dla uczniów ze środowiska LGBT, ale w ogóle dla uczniów, którym bliskie powinny są wartości akceptacji i tolerancji. 

Jasne są także zamiary pana posła Czarnka, co potwierdził zresztą wicemarszałek Sejmu Ryszard Terlecki. Otóż pan Czarnek zostaje ministrem dlatego, żeby zająć się zmianami w podstawie programowej. Będziemy więc prawdopodobnie mieć do czynienia z kolejną już reformą, której celem będzie wychowanie młodego pokolenia na wzór i podobieństwo aktywistów partii rządzącej.

To będzie kolejny krok w kierunku podporządkowania sobie systemu edukacji przez PiS. Jest to oczywiście niedobra wiadomość dla nauczycieli – ich autonomii i wolności wykonywania swojej pracy z poszanowaniem praw człowieka.

 (Not: JK)

To już oficjalnie – Przemysław Czarnek nowym ministrem edukacji narodowej