Czarnek do samorządów: Jeśli szkoły przejdą na zdalną edukację, wprowadzimy komisarza

Samorządy w całej Polsce muszą się zmierzyć z gigantycznymi, często nawet dziesięciokrotnymi podwyżkami cen energii. Minister edukacji Przemysław Czarnek zagroził im wprowadzeniem zarządu komisarycznego, gdyby z tego powodu chciały wprowadzić w placówkach oświatowych edukację zdalną. Szef MEiN nie wyjaśnił, w jaki sposób komisarze zapewnią gminom i powiatom tańszą energię

„Jeżeli samorządy będą CELOWO obniżać temperaturę w szkołach, by przejść na tryb zdalny, a są takie sygnały z samorządów prowadzonych przez PO, to będziemy występować o zarząd komisaryczny” – ogłosił na Twitterze minister edukacji.

Tak wygląda odpowiedź szefa MEiN na dramat, jaki przechodzą chyba wszystkie samorządy w Polsce. Minister niestety nie poinformował, skąd szkoły, przedszkola i inne placówki oświatowe mają wziąć pieniądze na węgiel, czy gaz, których ceny wystrzeliły.

Podwyżki cen energii osiągnęły rekord prawdopodobnie w Piotrkowie Trybunalskim i powiecie piotrkowskim – 1040 procent! Cena za megawatogodzinę podskoczyć ma bowiem z 338 zł do 3517 zł. W Radomiu ceny energii pójdą w górę o ok. 9-krotnie, w Łodzi, Szczecinie, Kołobrzegu, Gorzowie Wielkopolskim – ok. 4-krotnie., w Elblągu, Bydgoszczy, Poznaniu, Gnieźnie – ponad 5-krotnie, w Toruniu – 6-krotnie, a we Włocławku – 7-krotnie.

Jak dotąd nie ma sygnałów, by którekolwiek przedszkole, szkoła lub inna placówka oświatowa musiała przejść z stacjonarnej na zdalną formę pracy. Nie można jednak tego wykluczyć. Między innymi w Gdańsku, Sopocie, Tczewie, Wejherowie i Władysławowie do przetargu na dostawy prądu nie zgłosiła się żadna firma, choć większość przedsiębiorstw dostarczających energię to spółki Skarbu Państwa zarządzane przez działaczy PiS lub osoby powiązane z obecną ekipą rządzącą.

Przemysław Czarnek nie wyjaśnił, czy w sytuacji, gdy nie ma chętnych do dostarczania prądu m.in. szkołom gminy i powiaty też będą narażone na wprowadzenie zarządu komisarycznego. I skąd pewność, że taki komisarz załatwi tani prąd.

Na słowa ministra zareagowali samorządowcy. „Minister Czarnek zapowiedział, że jeżeli któryś samorząd nie będzie ogrzewał szkoły, to wystąpi o zarząd komisaryczny. Panie ministrze, zamiast straszyć, proszę wziąć się do roboty i zapewnić odpowiednie ceny energii dla szkół. Natychmiast” – wezwał prezydent Warszawy Rafał Trzaskowski.

„Przemek, przestań straszyć wójtów, burmistrzów i prezydentów, nikt się Ciebie naprawdę nie boi. Jeżeli w jakieś szkole będzie ciemno i zimno, to będzie wyłącznie wina Twoja i Twojego obozu politycznego. To wy rządzicie od 7 lat” – zareagował Tomasz Trela, poseł Lewicy i były wiceprezydent Łodzi.

Przypomnijmy – to właśnie resort Przemysława Czarnka umożliwił niedawno przechodzenie na edukację zdalną w sytuacji, gdy temperatura w szkole będzie tak niska, że pojawi się zagrożenie dla zdrowia uczniów. Według obecnych regulacji dyrektor może zawiesić zajęcia w szkole, jeżeli temperatura w pomieszczeniach nie przekracza 18 st. C. W takich jednak przypadkach zajęcia muszą zostać odrobione w inny dzień. Zgodnie z nowymi przepisami wprowadzonymi do Prawa oświatowego i rozporządzenia w sprawie organizowania i prowadzenia zajęć z wykorzystaniem metod i technik kształcenia na odległość, jeśli przerwa w nauce z powodu np. zbyt niskiej temperatury potrwa dłużej niż dwa dni, to szkoła przejdzie na pracę zdalną.

Minister Czarnek niestety nie poinformował, czy zamierza wprowadzone przez swój resort rozwiązania cofnąć.

Unia Metropolii Polskich zapowiedziała na 7 października pod Sejmem w Warszawie protest przeciwko podwyżkom cen energii.

(PS, GN)