Czarnek żongluje procentami. „Wynagrodzenia nauczycieli wzrosły od 47 do 76 proc.”. Prezes ZNP: „Ale pan jest zadowolony z …wykresów”

„ZNP nie zwraca uwagi na rzeczywistość, za rządów PIS wynagrodzenia wzrosły od 47 do 76 proc. – ogłosił na Twitterze minister edukacji i nauki Przemysław Czarnek i kolejny raz podniósł nauczycielom ciśnienie. Jego prowokacyjny wpis spotkał się z wieloma komentarzami. „I w wyniku tego >>ogromnego wzrostu<< brakuje tysięcy nauczycieli, trwa poszukiwanie kandydatów na dyrektorów, płaca absolwenta wyżej uczelni na poziomie płacy minimalnej, ustawowo >>zachęca się<< nauczycieli do pracy w godzinach ponadwymiarowych. Ale pan jest zadowolony z …wykresów” – ripostował Sławomir Broniarz, prezes ZNP.

Czarnek zareagował na zajawiony na Twitterze artykuł portalu Radia Zet, który przypomniał, że Związek Nauczycielstwa Polskiego organizuje pikietę protestacyjną w piątek 1 września 2023 roku, tuż przed rozpoczęciem nowego roku szkolnego. „Mamy rekordowo wysoką inflację i rekordowo niskie pensje w oświacie. […] Dzisiaj pensja początkującego jest tylko o 90 zł wyższa niż płaca minimalna. Zawód nauczyciela i pracownika oświaty jest degradowany, polska edukacja potrzebuje dobrych zmian i dofinansowania” – portal zacytował odezwę ZNP z zaproszeniem na pikietę.

Ten wpis zdenerwował Czarnka, który zagrzmiał, że „ZNP nie zwraca uwagi na rzeczywistość”. Minister znowu zasłonił się wykresami ze „średnią pensją” i sprowokował liczne reakcje związkowców, nauczycieli, ale także rodziców.

„Na podniesienie ciśnienia – propagandowy wpis ministra Czarnka. Minister nie może zrozumieć, dlaczego związek zawodowy domaga się podwyżek dla nauczycieli, skoro tyle podwyżek już dostaliśmy od hojnego rządu PiS. Podwyżki są rekordowe, nakłady są rekordowe. A jeśli ktoś mówi o dramatycznym spadku płacy realnej w oświacie i zwraca uwagę, że pensja początkującego nauczyciela jest zaledwie o 90 zł wyższa od płacy minimalnej, to po prostu mija się z rzeczywistością” – skomentował Protest z Wykrzyknikiem.

„Minister Czarnek obraża fakty, logikę, pamięć i inteligencję każdego kto to słucha i czyta jego tweety, minister pisze o ogromnym wzroście nakładów na oświatę i o wzroście wynagrodzeń nauczycieli . To oderwanie od rzeczywistości, nie odróżnia nominalnego wzrostu od realnego” – napisała na Facebooku Urszula Woźniak, wiceprezes Okręgu Mazowieckiego ZNP i pokazała na wykresach jakie są fakty.

Pod wpisem ministra zaroiło się od innych komentarzy:

>> „Pań Ministrze, skoro jest tak dobrze to dlaczego jest tak źle? Dlaczego mamy rekordową liczbę wakatów nauczycielskich? Brakuje obecnie ponad 24 tys nauczycieli! Dlaczego tak jest, Pana zdaniem?”

>> „Dzięki tobie pensje nauczycielskie są nieznacznie wyższe płacy minimalnej. Sukces wielki”

>> „Dołączamy się do protestu nauczycieli, kto ich obroni przed wami, jak nie obywatele”

>> „Nie znam nauczyciela, który miałby satysfakcjonujące wynagrodzenie. Rządowi PiS zależy jednak na tym by do tego zawodu szli wyłącznie przeciętni albo mierni tacy którzy nie radzą sobie na rynku pracy i łatwo zmusić ich do podawania propagandy i kłamstw historycznych”

>> „Piękne wykresy, tylko ludzie niezadowoleni”

>> „Oczywiście, że nakłady wzrosły – wcześniej nie rozdawano willi”

>> „Skoro jest tak dobrze, to dlaczego jest tak źle? Nauczyciele odchodzą, panie ministrancie. Nie ma komu uczyć naszych dzieci”

>> „VIII przykazanie mówi o kłamstwie. Tak tylko przypominam, wykładowcy KUL”

Przypomnijmy, że urzędnicy MEiN w swoich grafikach posługują się przy tym tzw. średnim wynagrodzeniem nauczyciela, na które składa się wynagrodzenie zasadnicze, którego minimalną wysokość określa minister edukacji i nauki w rozporządzeniu, oraz kilkanaście dodatków do niego, m.in. za wysługę lat, funkcyjny, motywacyjny, trzynastka, odprawa emerytalno-rentowa, wynagrodzenie za godziny ponadwymiarowe i doraźne zastępstwa.

„Ministerstwo edukacji stale posługuje się w debacie publicznej wykresami przedstawiającymi średnie wynagrodzenie nauczycieli nie informując, że jest to termin stworzony na potrzeby księgowych a nie średnia pensja! To teoretyczna konstrukcja prawna składająca się z wielu elementów, których część nawet nie jest wynagrodzeniem, jak odprawy emerytalne i rentowe. Średnie wynagrodzenie jest przez to sztucznie zawyżone (i dlatego chętnie pokazywane przez MEiN, co widzimy oglądając resortowe prezentacje i grafiki)” – przypomniał niedawno ZNP.

O tym czym jest tzw. średnie wynagrodzenie można przeczytać tutaj

(GN)

Nawet 76 proc. podwyżki dla nauczyciela! Tak MEiN żongluje tzw. średnim wynagrodzeniem. Internauci nie dają się nabrać

Obecne zarobki nauczycieli w stosunku do płacy minimalnej biją po oczach

Przykładowe zarobki w 2023 r. „Dzisiaj bycie nauczycielem to kosztowne hobby”