Dariusz  Martynowicz, Nauczyciel Roku 2021: Najważniejsze jest to, co robimy w naszej klasie

Tak, polska szkoła może jeszcze inspirować, bo dla wielu nauczycieli i nauczycielek najważniejsze jest to, co robią w klasie, ich kontakt z młodym człowiekiem. Po rozmowach z nimi wiem, że mimo zmęczenia i frustracji coraz częściej pesymistycznych myśli na temat tego, co będzie, starają się nie przekładać emocji na relacje z uczniami, na działania, które podejmują podczas lekcji. Młodzi ludzie są dla nas, nauczycieli, naprawdę bardzo ważni.

Z Dariuszem Martynowiczem, Nauczycielem Roku 2021, polonistą w Małopolskiej Szkole Gościnności im. Tytusa Chałubińskiego w Myślenicach, rozmawia Katarzyna Piotrowiak

Jak Pan ocenia sytuację nauczycieli na początku 2022 r.?

– Myślę, że w nauczycielach jest dużo niepokoju, ale też sporo zniechęcenia. Panuje też ogólne przygnębienie i poczucie bezsilności. Mam jednak wrażenie, że ten stan ducha nie przekłada się szczególnie mocno na pracę z uczniami i uczennicami. Widzę to nie tylko po koleżankach i kolegach, ale także po sobie. Dajemy radę, mimo że jest w nas, nauczycielach, takie poczucie, że zrobią z nami co chcą, i tak nie mamy prawa głosu, nikt nas nie słucha, to, o czym mówimy, nie jest ważne. To są trudne nastroje. Pogłębiło się w ostatnim czasie także moje myślenie o nas, że nie potrafimy zawalczyć o siebie.

A Pan? Czy nauczyciel, który został doceniony przez uczniów i środowisko, stał się głosem reprezentującym koleżanki i kolegów w kraju, bo upomina się o postulaty ważne dla nich, potrafi zawalczyć o siebie?

– Myślę, że jestem jednym z wielu głosów. Mówiąc o przygnębieniu, myślałem, m.in. choćby o naszej ostatniej akcji, którą my, Nauczyciele Roku, zorganizowaliśmy w związku z planowanymi reformami. 15 z nas podpisało się pod listem krytykującym m.in. lex Czarnek. I mam takie poczucie, że opiniotwórczy nauczyciele robią, co mogą, żeby zaktywizować innych, żeby dotrzeć z komunikatem także do rodziców, że „edukacja jest ważna, zainteresuj się nią, bo to dotyczy twojego dziecka”, ale nie wszyscy odpowiadają na to nasze wezwanie. Ciężko jest w sprawach edukacji wyciągnąć ludzi na ulicę.

Czy przy tak trudnych nastrojach szkoła może nadal inspirować do lepszej pracy, podnoszenia kwalifikacji, kreowania nowych projektów?

– Duże zagrożenie dla kreatywności i dla polskich nauczycieli, i dla wolności w szkole mogą stanowić nowe przepisy, lex Czarnek. Bez wolności nie ma kreatywności. Bo kreatywne działania i inspiracje rodzą się tam, gdzie jest wolność. W poczuciu niebezpieczeństwa i niepokoju, że kurator oświaty będzie recenzentem kreatywnych działań nauczycieli, może być z tym różnie. A odpowiadając na pani pytanie wprost: tak, polska szkoła może jeszcze inspirować, bo dla wielu nauczycieli i nauczycielek najważniejsze jest to, co robią w klasie, ich kontakt z młodym człowiekiem. Po rozmowach z nimi wiem, że mimo zmęczenia i frustracji coraz częściej pesymistycznych myśli na temat tego, co będzie, starają się nie przekładać emocji na relacje z uczniami, na działania, które podejmują podczas lekcji. Młodzi ludzie są dla nas, nauczycieli, naprawdę bardzo ważni.

(…)

Dziękuję za rozmowę.

To tylko niewielki fragment rozmowy. Cały wywiad – w Głosie Nauczycielskim nr 1-2 z 5-12 stycznia 2022 r. 

Fot. Archiwum prywatne

Nr 1-2/5-12 stycznia 2022 – Głos Nauczycielski (glos.pl)