Od 8 marca w Finlandii przez trzy tygodnie obowiązywał będzie lockdown. Obostrzenia sanitarne dotkną szkoły, które w sposób stacjonarny mają kształcić tylko młodszych uczniów
Podczas, gdy inne kraje zaprowadzały u siebie ostry reżim sanitarny, Finlandii udało się uniknąć dużej liczby zakażeń. Obecnie kraj ten ma trzeci najniższy wskaźnik infekcji w Europie (po Islandii i Norwegii).
W ostatnich dniach Finlandia doświadczyła jednak gwałtownego skoku nowych przypadków koronawirusa. W tym liczącym 5,5 mln mieszkańców kraju dzienny przyrost nowych zakażeń sięgnął w środę 590. Pandemia przede wszystkim dotknęła stolicę, Helsinki, a także tereny wokół tego największego fińskiego miasta. Wzrosty liczby zakażeń notuje się jednak w całym kraju.
Według premier Finlandii Sanny Marin, za taką sytuację odpowiada brytyjska mutacja koronawirusa, która rozprzestrzenia się dużo szybciej niż „normalny” wirus i stanowi w tym kraju już 3/4 nowych przypadków. Mutacja B117 pojawiła się w Finlandii najprawdopodobniej w okolicy świąt bożonarodzeniowych.
Dlatego od 8 marca br. obowiązywać ma w Finlandii trzytygodniowy lockdown. Zamknięte zostaną bary i restauracje. Rząd zakaże też spotkań liczących więcej niż 6 osób.
Lockdown dotknie szkoły. Uczniowie od 13. roku życia przejdą na edukację zdalną. Młodsi natomiast nadal mają się kształcić stacjonarnie.
(PS, GN)