Francja: Nauczyciel zamordowany przez islamskiego fanatyka

Nauczyciel szkoły położonej na przedmieściach Paryża został zamordowany przez 18-letniego Czeczena po tym, gdy zorganizował w klasie lekcję na temat wolności słowa, w której wykorzystał karykatury Mahometa

Ta zbrodnia wstrząsnęła całą Francją. Wczoraj późnym popołudniem w Conflans-Sainte-Honorine, na dalekich, zachodnich przedmieściach Paryża, 18-letni Czeczen zaatakował Samuela Paty, 47-letniego nauczyciela historii i geografii miejscowego gimnazjum. Do makabrycznego morderstwa doszło na środku ulicy. Napastnik maczetą obciął ofierze głowę, a następnie uciekł.

Na miejscu zbrodni szybko pojawiła się policja, która odnalazła mordercę w sąsiedniej miejscowości. Osiemnastolatek nie chciał się poddać i zaatakował policjantów, którzy odpowiedzieli ogniem. Napastnik zmarł.

Mordercą okazał się urodzony w Moskwie Czeczen, który wraz z rodziną wyemigrował do Francji.

Według wstępnych ustaleń policji, Samuel Paty zorganizował 5 października swoim uczniom lekcję na temat granic wolności słowa, w której wykorzystał m.in. karykatury Mahometa publikowane przez satyryczną gazetę „Charlie Hebdo”. Część rodziców muzułmańskich uczniów miała potem skarżyć się dyrekcji na nauczyciela, a sam pedagog otrzymywał telefony z groźbami.

– Według mojego syna, to był bardzo miły, sympatyczny i bardzo przyjazny nauczyciel – powiedział agencji AFP rodzic jednego z uczniów. Kilkoro rodziców muzułmańskich uczniów w rozmowie z dziennikarzami zwracało uwagę na duży takt nauczyciela, który tak zorganizował lekcję, by ich dzieci – jeśli nie chciały – nie musiały oglądać kontrowersyjnych karykatur.

Na zbrodnię zareagowała redakcja „Charlie Hebdo”. „Nietolerancja właśnie osiągnęła nowy próg i wydaje się, że nic nie powstrzyma jej przed narzuceniem terroru w naszym kraju” – napisali redaktorzy na Twitterze.

Sama gazeta przed pięciu laty stała się ofiarą ataku grupy islamistów, którzy zabili w siedzibie redakcji 12 osób. Przed trzema tygodniami terrorysta zaatakował przed budynkiem, w którym znajdują się biura „Charlie Hebdo” dwoje palących papierosy osób myśląc, że pracują one właśnie w tej gazecie. Okazało się, że były to przypadkowe ofiary. Policja powiązała ten atak z rozpoczynającym się procesem sprawców ataku na „Charlie Hebdo”.

Według prezydenta Francji Emmanuela Macrona, nauczyciel zginął, ponieważ „wierzył w wolność słowa, zarówno w przypadku osób wierzących jak i niewierzących”. Zapewnił, że państwo będzie „chronić i bronić” nauczycieli.

Minister edukacji Jean-Michel Blanquer powiedział, że morderstwo nauczyciela należy uznać za atak na Republikę Francuską.

Pamięć Samuela Paty uczcił minutą ciszy francuski parlament. Zbrodnię potępiły też największe organizacje muzułmańskie we Francji.

To nie koniec sprawy. Francuska policja aresztowała bowiem dziewięć osób, w tym rodziców, dziadków i brata osiemnastoletniego mordercy.

Kondolencje rodzinie nauczyciela oraz jego uczniom przekazał David Edwards, sekretarz generalny Międzynarodówki Edukacyjnej (EI).

(PS, GN)