Głos Nauczycielski ma już 106 lat! Słowo własne, szczere, proste, bratnie wciąż się rozlega. I krzepi!

Tak, tak, nasze czasopismo ma już 106 lat! Głosowe urodziny obchodzimy zawsze w czerwcu, na pamiątkę wydania w 1917 r. – właśnie w czerwcu – numeru wstępnego Głosu Nauczycielskiego. A było to historyczne wydarzenie.

>> Więcej artykułów na temat historii Głosu Nauczycielskiego

Jeszcze w czasach niewoli, na ponad rok przed odzyskaniem przez Polskę niepodległości, ukazało się w Warszawie nowe polskie czasopismo dla nauczycieli – Głos Nauczycielski.

Czasopismo publikujące artykuły nie w językach zaborców, lecz w języku polskim. Głos, wówczas miesięcznik, powstał jako organ Zrzeszenia Nauczycielstwa Polskich Szkół Początkowych.

Komitet redakcyjny witał się z Czytelnikami i Czytelniczkami, zamieszczając na pierwszej stronie taką oto odezwę: „Czekaliśmy długo, wyglądaliśmy z tęsknotą, czy nie rozlegnie się kiedyś słowo – nasze własne, szczere, proste, bratnie, wiążące nas w jedną zwartą gromadę na wspólnej placówce naszej pracy obywatelskiej i zawodowej (…)”. I dalej: „Czekaliśmy długo na słowo,

krzepiące nas w walce z ciemnotą,

krzepiące w pracy nad podniesieniem poziomu kultury narodowej, na słowo, budzące w nas samych umiłowanie wiedzy i prawdy, bo te w naszym zawodzie stać się muszą ośrodkiem i najistotniejsza treścią naszego życia całego. Kto bowiem innym chce świecić, musi świecić własnym blaskiem, promieniejącym  z ognia własnej piersi, z żaru własnego serca”.

W słowach tych zawarto misję Głosu Nauczycielskiego jako pisma, które ma integrować, wspierać, bronić i inspirować polskich nauczycieli. Pisma zaangażowanego, które ma głosić wartości najważniejsze dla zawodu nauczycielskiego i edukacji. I tej misji staramy się być wierni po dziś dzień.

Warto przypomnieć realia historyczne, w jakich rodził się Głos Nauczycielski. A był to czas, kiedy w okopach Wielkiej Wojny zaczynał dogorywać stary świat i wyłaniała się jutrzenka nowego porządku światowego. Jak wiemy, wojna, w której zaborcy znaleźli się po przeciwnych stronach frontu, przyniosła nowe uwarunkowania polityczne i militarne, które Polacy potrafili idealnie wykorzystać do skutecznego wywalczenia naszej niepodległości. Również polscy nauczyciele (notabene ściśle współpracujący z ruchem niepodległościowym pod wodzą Józefa Piłsudskiego) zdyskontowali sytuację na frontach I wojny światowej do rozbudowy struktur związkowych i instytucji oświatowych.

Przełom przyniosło wypędzenie Rosjan przez armię niemiecką z ziem tzw. Królestwa Polskiego, czyli dawnego zaboru rosyjskiego. Pod niemiecką okupacją polscy nauczyciele zdołali stworzyć początkowo zakonspirowane

pod przykrywką komisji kursów wakacyjnych,

a później jawne, struktury Zrzeszenia Nauczycielstwa Polskich Szkół Początkowych. Zrzeszenie kierowane przez Karola Klimka i Zygmunta Nowickiego powstawało w ścisłej współpracy ze Związkiem Polskiego Nauczycielstwa Ludowego działającego w Galicji pod wodzą Stanisława Nowaka i Juliana Smulikowskiego.

Łącznikiem pomiędzy związkowcami z Królestwa i Galicji był Ksawery Prauss, który zasłynął później jako pierwszy minister oświaty wolnej Polski (był nim krótko, w rządzie Jędrzeja Moraczewskiego, ale pozostawił po sobie tzw. program oświatowy Praussa, który stanowił drogowskaz dla budowniczych ówczesnej polskiej oświaty).

Podczas zjazdu Zrzeszenia w Radomiu w grudniu 1916 r. podjęto decyzję o utworzeniu ogólnokrajowego pisma nauczycielskiego (wcześniej istniał ukazujący się na terenie Galicji Głos Nauczycielstwa Ludowego). Był więc Głos Nauczycielski, bo o nim mowa,

jednym z pierwszych symboli zjednoczenia

i ruchu nauczycielskiego, i – szerzej – ziem polskich u progu Niepodległości.

W komitecie redakcyjnym Głosu nie mogło zabraknąć ówczesnych znakomitości ruchu nauczycielskiego – znaleźli się w nim m.in. Ksawery Prauss, Karol Klimek (jako wydawca i redaktor odpowiedzialny) oraz Zygmunt Nowicki, początkowo sekretarz redakcji, a później redaktor naczelny Głosu. Nowicki, jak wiadomo, był również wiceprezesem Zrzeszenia, a następnie od 1919 r. Związku Polskiego Nauczycielstwa Szkół Powszechnych i Związku Nauczycielstwa Polskiego. W końcu lat 30. przejął prezesurę ZNP. W czasie II wojny światowej był jednym z członków kierownictwa Tajnej Organizacji Nauczycielskiej (kryptonim ZNP).

Takie były początki naszego pisma, a kolejne dekady funkcjonowania Głosu Nauczycielskiego splatały się z historią polskiej szkoły i szerzej – z wydarzeniami z najnowszej historii Polski, tymi podniosłymi i tymi tragicznymi. Głos Nauczycielski towarzyszył nauczycielom w 1920 r. i zagrzewał do walki z bolszewikami, bronił szkoły publicznej w latach 30. XX w., wspierał odbudowę szkolnictwa po wojnie, a po 1989 r. uczestniczył w tworzeniu nowej szkoły w demokratycznej Polsce. Dziś broni edukacji publicznej, wysokiej jakości kształcenia oraz interesów nauczycieli i pracowników oświaty.

Słowo własne, szczere, proste, bratnie (siostrzane) wciąż się rozlega. I krzepi!

Jakub Rzekanowski

Artykuł ukazał się w GN nr 25-26 z 21-28 czerwca br.

Czekaliśmy na słowo! Numer wstępny Głosu – czerwiec 1917 r. (wybrane artykuły)

Edukacja na pierwszej stronie. Okładki GN z lat 1917 – 1939