Nauczyciele muszą stać się wynalazcami swojej własnej drogi. A najważniejsze jest to, żeby nauczyciele nie wyrzekli się prawa do bycia sobą i do uczestniczenia w wychowaniu młodzieży w imię tego, co jest ważne – mówi w wywiadzie dla Głosu Nauczycielskiego Halina Bortnowska, publicystka, filozofka, teolożka.
Halina Bortnowska jest filozofką, teolożką, publicystką przez lata związaną z miesięcznikiem „Znak”. Jest także m.in. współzałożycielką Helsińskiej Fundacji Praw Człowieka, animatorką wielu społecznych przedsięwzięć. W ubiegłym roku poparła strajk w oświacie i zaangażowała się w działalność Społecznego Komitetu „Wspieram Nauczycieli”.
W wywiadzie dla Głosu Nauczycielskiego Halina Bortnowska mówi m.in.:
>> o tym, co się dzieje w oświacie na początku nowego roku szkolnego:
– Teraz jest taki czas, że trzeba zachęcać do kierowania się własnym rozsądkiem, dla którego wszelkiego rodzaju odgórne wytyczne są ważną przesłanką, ale nie powinny być jedyną podstawą podejmowania decyzji. Już najwyższa pora, żeby decydować o własnym świecie, opierając się na własnym jego zrozumieniu.
>> o ubiegłorocznym strajku pracowników oświaty:
– Wpływ tego strajku na oświatę nie jest zakończony. Do niektórych postulatów wciąż można wrócić. (…) Uważam, że strajk, oprócz tego, że jest konkretnym narzędziem walki o warunki pracy i płacy oraz wpływu na rządzących, o czym nas uczy historia, daje także codzienną naukę, co nam się wtedy udało i co znowu jest potrzebne. Dla mnie strajk jest czasem samostanowienia grupy ludzi.
>> o samostanowieniu środowiska oświaty:
– Tym, co możemy z tych form strajkowej pracy zachować, co może nam pomóc dalej walczyć i praktykować, jest samostanowienie, czyli wspólne decydowanie o sobie. Ta wspólnota jest ważna, ważne jest dopuszczenie do tego rodziców, ale także starszych uczniów, którzy mogą wziąć na siebie sporą cząstkę odpowiedzialności. Tak się już przecież działo w naszej historii.
>> o nauczycielach, którzy nie mogą wyrzec się prawa do bycia sobą:
– Nauczyciele przede wszystkim nie mogą dopuścić do tego, żeby ośmieszyć się w oczach uczniów. Muszą stać się wynalazcami swojej własnej drogi. A najważniejsze jest to, żeby nauczyciele nie wyrzekli się prawa do bycia sobą i do uczestniczenia w wychowaniu młodzieży w imię tego, co jest ważne. Tego nie można wymusić lub zakazać poprzez podstawę programową, która stanie się podstawą nieautentyczności. Kiedyś mieliśmy wsparcie w starszych nauczycielach, którzy przeżyli wojnę i wrócili do szkoły z poczuciem, że nie ma ważniejszej sprawy niż edukacja młodego pokolenia. (…) Musimy też przestać się bać. Obawiając się tego, że coś się straci w przyszłości, działając wbrew sobie, traci się tu i teraz. To kwestia, którą można rozwiązać za pomocą zaufania. Zaufania rodziców do nauczycieli i nauczycieli do uczniów.
Cały wywiad – w Głosie Nauczycielskim nr 37-38 z 9-16 września br. (wydanie drukowane i elektroniczne)
Na zdjęciu: Halina Bortnowska w 2007 r. (wywiad dla Głosu Nauczycielskiego). Fot. Marek Suchecki