Choć marszałek Sejmu nie znalazła w ciągu ostatnich tygodni chwili, by się spotkać z przedstawicielami ZNP, to Związek nie zamierza dłużej czekać z akcją zbierania podpisów pod obywatelskim projektem ustawy gwarantującej nauczycielom godne zarobki
– Dziś do biura podawczego Sejmu złożyliśmy ponad 1200 podpisów, które są potrzebne do zarejestrowania komitetu inicjatywy obywatelskiej – poinformował prezes ZNP Sławomir Broniarz. – Chcieliśmy złożyć podpisy na ręce pani marszałek, od ponad miesiąca zabiegaliśmy, by to zrobić, by marszałek znalazła chwilę na rozmowę z nami. Niestety pani marszałek jest tak zajęta, że nie jest w stanie odpowiedzieć nam na pytanie, kiedy chciałaby się spotkać z przedstawicielami środowiska, które przecież sama reprezentuje. Elżbieta Witek jest z zawodu nauczycielką – dodał.
ZNP zebrał wspomniane podpisy jeszcze w styczniu br., ale czekał z ich złożeniem w Sejmie na wyznaczenie przez marszałek Elżbietę Witek terminu spotkania. W poprzednich latach autorzy obywatelskich projektów ustaw zwyczajowo spotykali się z marszałkiem Sejmu, by w ten uroczysty sposób inicjować zbiórkę wymaganych przez prawo 100 tys. podpisów.
Przypomnijmy – zgodnie z ustawą o wykonywaniu inicjatywy ustawodawczej przez obywateli, czynności związane z przygotowaniem projektu ustawy, jego rozpowszechnieniem, promocją oraz organizacją zbierania podpisów spoczywają w rękach właśnie komitetu inicjatywy ustawodawczej. Komitet taki może utworzyć grupa co najmniej 15 obywateli, którzy wskazują swojego pełnomocnika i jego zastępcę (w przypadku projektu ZNP jest to – 19 osób reprezentujących ZG). Jednym z zadań komitetu było zebranie pod projektem pierwszego 1000 podpisów, wymaganego do złożenia u marszałka Sejmu zawiadomienia o utworzeniu komitetu.
To kluczowy moment procedury. Przyjęcie przez marszałek Sejmu zawiadomienia o powołaniu komitetu inicjatywy obywatelskiej (co powinno się wydarzyć w ciągu 14 dni) uruchomi procedurę zbiórki minimum 100 tys. podpisów pod projektem. Od momentu przyjęcia zawiadomienia komitet może też rozpocząć kampanię promocyjną dotyczącą projektu. Komitet ma na to wszystko maksymalnie 3 miesiące liczone od daty postanowienia marszałka Sejmu o przyjęciu zawiadomienia o utworzeniu komitetu.
– Nasza inicjatywa zakłada, że wynagrodzenie zasadnicze nauczyciela będzie powiązane z przeciętnym wynagrodzeniem w kraju ogłaszanym przez GUS. To przeciętne wynagrodzenie obliczane na podstawie danych z III kwartału roku poprzedniego będzie krokiem na rzecz istotnej poprawy sytuacji materialnej nauczycieli – tłumaczył prezes ZNP.
Inicjatywa obywatelska jest efektem decyzji 42. Krajowego Zjazdu Delegatów ZNP, który chciał zmiany sposobu ustalania wysokości średniego i zasadniczego wynagrodzenia nauczycieli zatrudnionych na podstawie Karty Nauczyciela, w efekcie czego nauczycielskie zarobki zostałyby związane ze średnim wynagrodzeniem w gospodarce.
Zgodnie z pomysłem, wysokość średniego i zasadniczego wynagrodzenia nauczycieli na poszczególnych stopniach awansu zawodowego powinna stanowić określony procent przeciętnego wynagrodzenia obowiązującego w III kwartale roku wcześniejszego. Dlaczego w III kwartale? To efekt kalendarza prac nad budżetem państwa. Informację na temat wynagrodzeń w IV kwartale Główny Urząd Statystyczny publikuje w marcu roku następnego. Czyli wtedy, gdy Sejm już ma za sobą prace nad budżetem. Dlatego najnowsze dane na temat wysokości średniej płacy należy czerpać z danych z III kwartału.
Związek zaproponował, by w art. 30 ust. 5 KN zapisać, że stawki wynagrodzenia zasadniczego nauczycieli na poszczególnych stopniach awansu zawodowego określa w rozporządzeniu ministerstwo edukacji, a kwota wynagrodzenia zasadniczego dla nauczyciela dyplomowanego z tytułem magistra i przygotowaniem pedagogicznym stanowi co najmniej 100 proc. przeciętnego wynagrodzenia. Wynagrodzenie zasadnicze na pozostałych poziomach awansu i wykształcenia byłoby proporcjonalnie niższe, z tym, że wynagrodzenie stażysty z tytułem magistra i przygotowaniem pedagogicznym stanowiłoby co najmniej 73 proc. wynagrodzenia zasadniczego nauczyciela dyplomowanego.
– Liczymy na to, że uda nam się zebrać nie tylko 100 tys. podpisów, ale też przekonać parlament, że płace nauczycieli powinny wynosić zdecydowanie więcej niż dziś – uważa prezes Związku. Przypomniał, że w styczniu br. wzrosły wynagrodzenia jedynie niewielkiej grupy 19 tys. nauczycieli o najniższych zarobkach. A i to tylko dlatego, żeby ich pensje nie były niższe od wynagrodzenia minimalnego w gospodarce!
– To uwłacza godności zawodu nauczyciela. Okazuje się bowiem, że pensja nauczyciela jest niższa od wynagrodzenia minimalnego – podkreślił prezes ZNP. – Chcemy, żeby dobra jakość polskich nauczycieli, która wielokrotnie była przywoływana w ostatnich tygodniach choćby na podstawie wyników międzynarodowego badania umiejętności piętnastolatków PISA, była także w jakiś sposób podkreślona poprzez podwyżkę wynagrodzeń. Gdyby parlament przyjął nasze rozwiązanie, to wynagrodzenie zasadnicze nauczyciela dyplomowanego wynosiłoby 4931 zł, a stażysty – 3599 zł – dodał.
Przyjęcie propozycji ZNP oznaczałoby, że płaca zasadnicza nauczyciela dyplomowanego byłaby o ok. 1,1 tys. zł, a stażysty – o ponad 800 zł.
– Jestem przekonany, że nauczyciele poprą tę inicjatywę, a zebranie ponad 100 tys. podpisów w ciągu 3 miesięcy nie będzie problemem. Liczymy na wsparcie całego środowiska nauczycielskiego, a nie tylko osób skupionych w ZNP. Nauczycielska bieda nie ma barw związkowych czy politycznych. Wszyscy nauczyciele zarabiają tak samo źle – przypomniał prezes ZNP. – Wydawało mi się, że marszałek Witek, nauczycielka, jedna z nas, będzie orędownikiem naszej sprawy. Szkoda, że to się odbywa tak, jak się odbywa. Będziemy zabiegali o spotkanie z każdym z wicemarszałków Sejmu, by przedstawić cele i założenia naszej inicjatywy oraz szukać poparcia wśród wszystkich klubów parlamentarnych – dodał.
(PS, GN)