Tytuł Nauczyciel Roku 2022 stał się dla mnie trampoliną, dzięki której realizuję marzenia. Poza tym tytuł Nauczyciel Roku pozwala zanieść to, co dla nas najważniejsze, do wielu środowisk, nasz głos staje się słyszalny. Zatem zdecydowanie warto wziąć udział w Konkursie, do czego serdecznie zachęcam koleżanki i kolegów nauczycieli.
Z Iwoną Pietrzak-Płachtą, nauczycielem bibliotekarzem w Zespole Szkolno-Przedszkolnym w Pliszczynie, Nauczycielem Roku 2022, rozmawia Halina Drachal
Nareszcie – usłyszałam, gdy po ubiegłorocznej Gali Nauczyciel Roku na Zamku Królewskim podzieliłam się z bibliotekarkami szkolnymi informacją, że laureatką została jedna z nich. Na co dzień czują, że stoją nieco z boku szkolnej hierarchii. A jak Pani odebrała ten sukces?
– Podobnie – jako wyjątkowy moment. Bardzo ważny dla mojego środowiska, które istotnie czuje się niezauważane, jakby przezroczyste. Trochę szkolne, a trochę nieszkolne. Dla bibliotekarzy bibliotek publicznych jesteśmy częścią szkoły, bowiem pracujemy w jej strukturach, natomiast już w samej szkole nie jest to tak oczywiste. Przecież dzieci i rodzice nie zawsze wiedzą, że jesteśmy członkami rady pedagogicznej, że mamy wpływ na to, co się w szkole dzieje. Usłyszałam kiedyś od zdziwionego ucznia: to pani jest nauczycielem?
Dla wielu osób praca nauczyciela to wciąż tablica i oceny…
– A my przy tablicy z klasą nie pracujemy. Decyzja konkursowego Jury, że tym razem Nauczycielem Roku zostanie bibliotekarz, była więc dla mnie jasnym komunikatem, że światło zostanie skierowane na miejsce dotychczas niedostrzegane. Wreszcie ktoś głośno powiedział, że nauczyciel bibliotekarz jest nauczycielem, że ma w sobie siłę dokonywania zmian w edukacji i choć nie stoi codziennie przy tablicy, może znacząco wpływać na młodych. Jestem za ten zoom na bibliotekę bardzo wdzięczna.
Nauczyciel bibliotekarz, czyli kto?
– Ktoś, kto ma czas dla ucznia i dla nauczyciela. Specjalista od książek, ktoś, kto zna i czuje wartość literatury. I wie, jak z niej skorzystać. Ta pędząca dziś szkoła nie ma czasu na bycie ze sobą, na pochylenie się nad czymś innym poza podstawą programową, przygotowaniem uczniów do kolejnych egzaminów. A my mamy do dyspozycji coś, czego nie ma żaden inny nauczyciel, 30 godzin pensum – czyli 30 godzin czasu dla drugiego człowieka i pomieszczenie biblioteki, w którym możemy wyczarować świat, jaki sobie tylko wymyślimy.
Bo to od nas, liderów tego miejsca, zależy, dokąd zabierzemy naszych czytelników. Ja wymyśliłam Wypożyczalnię Skrzydeł i ona jest wyjątkowa, ale uważa, że każda biblioteka w szkole może być wyjątkowa i zapraszać do innego świata w zależności od tego, co w sobie ma nauczyciel bibliotekarz i czym chce się dzielić.
Czy dzięki sukcesowi w naszym Konkursie stała się Pani głosem całej grupy zawodowej?
– Można tak powiedzieć. Poczułam ciężar ogromnej odpowiedzialności jako ta pierwsza, ale też dlatego, że istotnie stałam się głosem tych wszystkich, którzy czuli się go pozbawieni. To była ogromna euforia, zostałam zasypana lawiną gratulacji od ludzi, których nie znałam. Bibliotekarze ze szkół z całej Polski wyszukiwali w sieci mój adres tylko po to, by mi napisać, że się cieszą, że życzą mi dużo siły. Przychodziły kartki z życzeniami i gratulacjami od obcych ludzi, prezenty dla Wypożyczalni Skrzydeł. To był spontaniczny poryw serca, pokazanie jedności naszego środowiska. Dla mnie to wsparcie środowiska było ogromnym podmuchem w skrzydła, ale i sygnałem, że muszę wypowiedzieć, co dla nas jest ważne, czego potrzebujemy.
Nauczyciel Roku 2023 i Nauczyciel Jutr@. Szukamy Najlepszych z Najlepszych!
(…)
Czy i co udział w Konkursie zmienił w Pani życiu?
– Z jednej strony odebrał mi czas dla rodziny, także sen, bowiem od wielu miesięcy śpię po cztery godziny na dobę, ale z drugiej strony dał mi siłę i wiarę w to, że być może uda się poruszyć jakiś kamień, który pociągnie za sobą lawinę. Mam nadzieję, że to, co zrobiłam, to jest światło rzucone na szkolne biblioteki i że jest w tym sens. Szkolni bibliotekarze poczuli, że ich praca została zauważona. Jest to również ogromna satysfakcja, bo ktoś z zewnątrz uznał, że robię naprawdę ważne rzeczy. Gdy gromadziłam dokumenty do Konkursu i którąś noc z rzędu podnosiłam głowę znad książki sensorycznej, którą przygotowałam dla komisji, myślałam: „Po co ja to właściwie robię?”. Ale kiedy zaczęły spływać rekomendacje, płakałam ze wzruszenia. I myślałam sobie, że właśnie po to.
Bo dla innych ludzi okazuje się ważne to, co robię. Daję im siłę i wiarę w sens tego, co sami robią, inspiruję. Podczas jednego z ostatnich szkoleń od długoletniej bibliotekarki usłyszałam, że pracuje 30 lat i jej skrzydła są już naprawdę mocno poszarpane, ale po spotkaniu ze mną poczuła, że znowu je ma.
A w życiu zawodowym?
– Na konferencjach w całej Polsce docieram do wielu środowisk z głosem dotyczącym znaczenia szkolnych bibliotek. Zainspirowane Wypożyczalnią Skrzydeł, zaczęły się zmieniać. Obserwuję te zmiany. Biblioteki budują swoją markę. Pojawiają się nazwy, logotypy, unowocześniają się wnętrza. Rozpoczęłam nowe projekty. Nie o wszystkich jeszcze mogę mówić. Na pewno powstanie baza „bibliotek w zmianie”, żeby obserwować skalę tego zjawiska.
Podczas Gali Nauczyciel Roku 2022 na Zamku Królewskim w Warszawie powiedziałam, że mam marzenie – plan, aby dzieci we wszystkich szkołach, otwierając drzwi szkolnej biblioteki, widziały nie półki z książkami, tylko historie pulsujące pod okładkami, i słyszały szelest skrzydeł gotowych zabrać je do lotu w krainę słowa. I żeby za tymi drzwiami czekały na nich czarodziejki książek. W realizacji tego planu na pewno pomoże mi wydanie książki, której tekst zrodził się z miłości do książek i potrzeby dzielenia się tą miłością. To był mój pomysł na więcej – dalej – w przyszłość. I to się właśnie dzieje. Oficjalna premiera „Wypożyczalni Skrzydeł. Opowieści o magii czytania.” odbędzie się 31 maja br. A Głos Nauczycielski jest jednym z jej patronów medialnych. Na Targach Książki w Warszawie, 27 maja, będę już tę książkę podpisywać.
To spełnienie moich marzeń, by być wróżką, która pokaże czarodziejski świat drzemiący w bibliotekach, pokaże bibliotekarki i bibliotekarzy jako tych, którzy mają moc podania właściwych skrzydeł, moc rozkochania dzieci w czytelnictwie. Wiem, że wszystkich nie mogę zaprosić do mojej szkolnej Wypożyczalni Skrzydeł, ale mogę zaprosić do lektury.
Zachęciłaby Pani innych nauczycieli, żeby spróbowali swoich sił w naszym Konkursie?
– Tytuł Nauczyciel Roku 2022 stał się dla mnie trampoliną, dzięki której realizuję marzenia. Moja książka od roku leżała w szufladzie, ale nie miałam odwagi wyruszyć z nią w świat. Tymczasem w styczniu odbyły się pierwsze rozmowy z Wydawnictwem Agora dla dzieci, a już w maju książka wkracza na rynek – przepięknie zilustrowana przez Matyldę Konecką. Marzenia się spełniają.
Poza tym tytuł Nauczyciel Roku pozwala zanieść to, co dla nas najważniejsze, do wielu środowisk, nasz głos staje się słyszalny. Zatem zdecydowanie warto wziąć udział w Konkursie, do czego serdecznie zachęcam koleżanki i kolegów nauczycieli.
Dziękuję za rozmowę.
***
Przedstawiamy fragmenty wywiadu opublikowanego w GN nr 20 z 17 maja br. Całość w wydaniu drukowanym i elektronicznym – https://e.glos.pl
Fot. Archiwum prywatne