Katarzyna Nowak-Zawadzka: Protestuję i popieram protest. Robimy to dla dzieci!

Obserwuję nauczycieli, są zmęczeni, sfrustrowani, przytłoczeni. Pracują w kilku miejscach. Bo muszą. Obserwuję uczniów. Mogę powiedzieć o nich to samo. Borykają się z trudnościami, są zdemotywowani, nie widzą sensu – pisze w Głosie Katarzyna Nowak-Zawadzka, Nauczyciel Roku 2015.

 

Jestem za protestem nauczycieli. Uważam, że w szkole nie dzieje się dobrze. Myślę, że dzieje się gorzej z roku na rok. Pracuję 16. rok w szkole podstawowej  i mam poczucie, że jest coraz trudniej, coraz więcej wymagań, absurdalnych, czasem wychodzących poza jakąkolwiek logikę i realne potrzeby.

Obserwuję nauczycieli, są zmęczeni, sfrustrowani, przytłoczeni. Pracują w kilku miejscach. Bo muszą. Obserwuję uczniów. Mogę powiedzieć o nich to samo. Mają realizować podstawę programową, a borykają się z poważnymi trudnościami w relacjach społecznych, są zdemotywowani, nie widzą sensu. To są historie dnia codziennego. Wymagające natychmiastowego działania ze strony dorosłych. Nie tylko szkoły. Reforma nie może przysłonić prawdziwych potrzeb dzieci i młodzieży. Nie mogę pominąć rodziców, oni też mają bardzo zindywidualizowane oczekiwania, czasem są to swoiste roszczenia. Dostrzegam tu pewien paradoks przenoszenia odpowiedzialności za wychowanie na grunt szkoły. Z tym mierzymy się na co dzień. Marzę o konstruktywnej współpracy polegającej na zaufaniu.

Trwa negatywna selekcja do zawodu nauczyciela. Na rozmowy kwalifikacyjne przychodzą osoby, które nie mają pojęcia o ogromnej odpowiedzialności za dziecko. Chciałabym, aby przychodzili ci z pasją, charyzmą i byli za to godziwie wynagradzani. W mojej szkole uczy się bardzo duża grupa dzieci ze specjalnymi potrzebami edukacyjnymi. Ci uczniowie wymagają nie tylko dobrze zorganizowanego systemu edukacji, stosownego do ich możliwości i potrzeb, ale przede wszystkim, pełnego profesjonalizmu nauczyciela pedagogiki specjalnej. Jest w tej sferze ogromny deficyt. Jak  wymagająca jest to praca, wie tylko ten, kto choć przez chwilę tak pracował. Powiedziano mi niedawno w odpowiedzi na pewną propozycję zmian, że „jakoś sobie poradzicie”. Mówię stanowcze NIE, my, nauczyciele, nie chcemy sobie „jakoś radzić”, my chcemy mieć w szkole JAKOŚĆ. Myślę tu o jakości pracy w szkole i jakości życia.  Umocnieniu stabilności, docenieniu tego, co to znaczy być nauczycielem. Być pedagogiem jest m.in. równoznaczne z tym, by być autorytetem, inspirować, edukować, budować relacje, wychowywać, odpowiadać za kształtowanie młodego pokolenia, dostosowywać do indywidualnych potrzeb, diagnozować, modelować, motywować… itd. Kiedy zdaję sobie sprawę, kim jesteśmy dla dzieci, dla uczniów i jak się nas za to „wycenia”, mówię NIE.

Dlatego protestuję i popieram protest nauczycieli, którzy muszą zawalczyć o docenienie tego, co robią na co dzień, dla tych którzy są bezcenni – dla dzieci.

Katarzyna Nowak-Zawadzka

Nauczyciel Roku 2015, pedagog szkolna

 

***

Wypowiedź pochodzi z GN nr 14 z 3 kwietnia br.

Wydanie elektroniczne: http://ewydanie.glos.pl