Krzysztof Baszczyński dla Głosu Nauczycielskiego: Moja przygoda z ZNP nie kończy się

Nie rezygnuję z zasiadania w Zarządzie Głównym ZNP. Zarząd zdecydował, że będę mógł pracować w Komisji Ochrony Pracy, będę aktywny na tym poziomie, ale pozostaję też członkiem Zarządu Okręgu. Stery przejmuje po mnie Urszula Woźniak. Uważam, że to strzał w dziesiątkę, organizacja będzie w doskonałych rękach. To jest najlepsza decyzja jaką mógł podjąć ZG ZNP – mówi Głosowi Krzysztof Baszczyński, który po 17 latach zasiadania w w ścisłym kierownictwie ustąpił z funkcji wiceprezesa ZG ZNP.

Krzysztof Baszczyński, ustępujący wiceprezes ZG ZNP, dla Głosu Nauczycielskiego:

– Od 33 lat byłem członkiem Prezydium ZG ZNP, a od 17 lat wiceprezesem Zarządu Głównego ZNP. Przez ten czas współpracowałem i spierałem się z różnymi ministrami, z różnych opcji politycznych. Mam za sobą 48 lat działalności związkowej i pozwala mi to powiedzieć, że jestem osobą spełnioną. Wszystko, i mówię to bez żadnej przesady, zawdzięczam naszej organizacji, włącznie z tym, że przez trzy kadencje byłem posłem z rekomendacji ZNP. Z tej rekomendacji byłem także członkiem sejmowej komisji edukacji. A więc edukację znam i patrzę na sprawy edukacji z szerokiej perspektywy. Muszę też przyznać, że w Związku przeszedłem przez wszystkie ogniwa pracy związkowej, od ogniska przez stanowisko prezesa oddziału, prezesa okręgu, członka Zarządu Głównego po wiceprezesa ZG ZNP. Poznałem różne struktury Związku.

Teraz otworzył się dla mnie nowy etap, który jest wielką niewiadomą. Zawsze z ogromnym podziwem patrzyłem z zewnątrz na moje starsze stażem koleżanki i moich kolegów z Sekcji Emerytów i Rencistów ZNP. Od października zaczynam działać w Sekcji i będą ją poznawał od środka. Nie rezygnuję jednak z zasiadania w Zarządzie Głównym ZNP. Zarząd zdecydował, że będę mógł pracować w Komisji Ochrony Pracy, a więc w komisji, z którą współpracowałem jako wiceprezes ZG ZNP. Będę aktywny na tym poziomie, ale pozostaję też członkiem Zarządu Okręgu.

Moja współpraca czy przygoda z naszą organizacją, nie kończy się. Często słyszę pytanie, ale co ty będziesz robił na tej emeryturze? Poza działaniem w sekcji emerytów zapisałem się na Uniwersytet III Wieku, ponadto mam wnuka, za chwilę skończę 71 lat i myślę, że nadszedł czas by poznać życie z innej strony. Oczywiście moja decyzja nie ma żadnych podtekstów. Decyzję podjąłem ze względów osobistych i tyle. Stery przejmuje po mnie Urszula Woźniak. Uważam, że to strzał w dziesiątkę, organizacja będzie w doskonałych rękach. To jest najlepsza decyzja jaką mógł podjąć ZG ZNP.

Z Ulą Woźniak współpracuję od wielu lat. Ona pracowała w komisjach merytorycznych, kierowała Komisją Ochrony Pracy, była w zespole ds. statusu zawodowego, wielokrotnie uczestniczyliśmy wspólnie w obradach komisji sejmowych czy senackich, albo sama reprezentowała w nich Związek. Myśmy się zawsze uzupełniali. Dobrym prognostykiem jest także wysokie poparcie otrzymane przez Urszulę na posiedzeniu Zarządu Głównego. To oznacza jedność pewnych działań.

Not. JK