Los pogrzebanych pod gruzami Teatru Dramatycznego w Mariupolu nieznany

Jak dotąd spod gruzów zbombardowanego przez Rosję teatru w Mariupolu (południe Ukrainy) udało się wydobyć 130 osób. Los prawdopodobnie setek innych pogrzebanych tam ludzi, w dużej części dzieci, jest nieznany

W środę 16 marca lotnictwo rosyjskie zbombardowało budynek Teatru Dramatycznego w Mariupolu, który od 24 lutego br. desperacko odpiera ataki wojsk rosyjskich. W czasie niekończących się nalotów i bombardowań siedziba teatru została zamieniona w schron dla kilkuset, choć niektóre źródła mówią nawet o 1,3 tys., cywilów – głównie kobiet i dzieci.

Rosjanie zrzucili na obiekt bomby, choć na placu przed teatrem obrońcy wielkimi literami napisali „dzieci” ostrzegając, że budynek stanowi schronienie głównie dla najmłodszych mieszkańców Mariupola. Wszyscy oni znaleźli się pod gruzami zbombardowanego teatru. W pierwszych dniach akcji ratowniczej udało się wydobyć spod gruzów 130 ocalałych.

Niestety po tygodniu akcji ratunkowej z Mariupola napływają złe wieści – liczba uratowanych nie wzrosła. Także dlatego, że akcja ratownicza utrudniana jest przez ciągłe bombardowanie ze strony wojsk rosyjskich.

W ramach solidarności z mieszkańcami Mariupola wczoraj wieczorem przed Teatrem Narodowym w Pradze mieszkańcy stolicy Czech zapalili znicze i ułożyli je w napis „Dzieci”.

Szok, jaki ta zbrodnia wojenna wywołała na całym świecie, nie sprawił, że Rosja przestała bombardować cele cywilne w Mariupolu. Wręcz przeciwnie. W sobotę 19 marca samoloty zrzuciły bomby na Szkołę Plastyczną nr 12 w tym mieście, gdzie ukrywało się ok. 400 mieszkańców miasta – głównie kobiet, dzieci i osób starszych. Budynek został kompletnie zniszczony.

(PS, GN)