Maciej Wójcik: Wiem jak poprawić fatalną sytuację w edukacji

Środowisko oświatowe nie może być poligonem doświadczalnym. Chcemy być traktowani poważnie i przyzwoicie. Nie godzimy się na szykany, obrażanie i lekceważenie przez polityków.

Z Maciejem Wójcikiem, kandydatem do Sejmu z Wyszkowa*, nauczycielem i  członkiem ZNP, rozmawia Jarosław Karpiński

Dlaczego zdecydował się Pan kandydować do Sejmu?

– W mojej wizji Polski jest miejsce dla ludzi o różnych poglądach. Wiem jak poprawić fatalną sytuację w edukacji. Tę wiedzę czerpię z mojego doświadczenia zawodowego. Od 34 lat jestem nauczycielem, byłem dyrektorem szkoły. Jestem egzaminatorem w OKE w Warszawie oraz PKE przy Cechu i Izbie Rzemieślniczej w Wyszkowie. Jestem także instruktorem i wykładowcą na kursach zawodowych i pedagogicznych. Przez wiele lat byłem przedsiębiorcą. Pracowałem jako nauczyciel na różnych poziomach edukacyjnych. Jednocześnie od 2010 r. jestem prezesem Oddziału Powiatowego ZNP w Wyszkowie, członkiem Zarządu i chorążym Okręgu Mazowieckiego, trzykrotnie byłem delegatem na Zjazd Krajowy. Jestem także w ZNP koordynatorem Społecznej Inspekcji Pracy w województwie mazowieckim. Przewodniczę Powiatowej Radzie Ogólnopolskiego Porozumienia Związków Zawodowych i jestem członkiem Rady Mazowieckiej OPZZ. Jestem też członkiem Parlamentarnego Zespołu ds. Przyszłości Edukacji w kończącej się kadencji Sejmu.

Co chciałby Pan zrobić w Sejmie dla nauczycieli?

– Edukacja i pracownicy edukacji od wielu lat są traktowani źle przez rządzących. Należy więc doprowadzić do wzrostu nakładów na edukację co najmniej do poziomu 6 proc. PKB w jak najkrótszym czasie – nie dłuższym niż zbliżająca się kadencja parlamentu. Konieczny jest wzrost wynagrodzeń pracowników edukacji jak i całej sfery budżetowej państwa. Trzeba zwiększyć udział wynagrodzenia zasadniczego w pensji nauczyciela. Opowiadam się także za odciążeniem nauczycieli od pracy administracyjnej oraz za obniżeniem wieku emerytalnego nauczycieli w stosunku do innych grup zawodowych. Nauczyciel powinien mieć również większą pewną przestrzeń dla własnej inwencji. To oznacza konieczność zmian w podstawach programowych.

Jednak nowe programy nauczania powinny być tworzone przez czynnych zawodowo nauczycieli w porozumieniu z rodzicami oraz młodzieżą, w oparciu o wnikliwe ekspertyzy i badania naukowe. Reformowanie systemu edukacji musi być procesem realizowanym w porozumieniu z całym środowiskiem oświatowym.

Według danych PKW większość kandydatów jako zawód podaje „nauczyciel”. Dlaczego właśnie na Pana warto oddać głos?

– Wiem co należy uczynić, aby naprawić to co przez lata zostało popsute w systemie edukacji, wyeliminować to co prowadziło do stagnacji, a ostatnio do poważnych problemów w systemie. Programy nauczania we wszystkich etapach edukacyjnych winny odpowiadać na potrzeby życiowe Polaków. Szkolnictwo zawodowe powinno zaś być dostosowane do potrzeb rynku pracy. W przeszłości Polska miała bardzo dobre szkolnictwo zawodowe, które przez wieloletnie zaniedbania i niedoinwestowanie zostało doprowadzone do zapaści. Widzimy także, do czego doprowadziły rewolucyjne zmiany systemowe w edukacji.  Podwójny rocznik w szkołach średnich to tłok w klasach, na korytarzach, w łazienkach. To lekcje kończące się koło godz. 20. Towarzyszy temu bałagan w podstawach programowych i chaos, nad którym trudno zapanować.

Wszystkie te problemy zostały przerzucone na nauczycieli, dyrektorów szkół i samorządowców. Środowisko oświatowe nie może być poligonem doświadczalnym, lecz musi być traktowane podmiotowo. Należy wsłuchiwać się w nasz głos i być otwartym na nasze potrzeby i oczekiwania.

Konsekwencją spacyfikowania przez rząd kwietniowego strajku pracowników edukacji jest coraz dotkliwszy brak nauczycieli. Problem ten widoczny  w dużych miastach, zaczyna już dotyczyć coraz mniejszych miejscowości. Pracownicy edukacji, tak jak pracownicy ochrony zdrowia, wymiaru sprawiedliwości oraz administracji i całego sektora publicznego, chcą być traktowani poważnie i przyzwoicie. Nie godzimy się na szykany, obrażanie i lekceważenie przez polityków. Obiecuję, że nie zapomnę o środowisku edukacyjnym, jeśli dane mi będzie zostać posłem.

Dziękuję za rozmowę.

*Maciej Wójcik kandyduje do Sejmu w okręgu wyborczym nr 18 (Siedlce, Ostrołęka), obejmującym m.in. Wyszków, z listy nr 5 – Komitet Wyborczy Koalicja Obywatelska – z pozycji 19.

Fot. Materiały prasowe