MEiN chce powołać „akademie praktyczne” i ułatwić im kształcenie nauczycieli

Część uczelni zawodowych otrzyma status „akademii praktycznych”. Dzięki temu będą mogły m.in. „usamodzielnić się w prowadzeniu studiów przygotowujących do wykonywania zawodu nauczyciela”. W ten sposób Przemysław Czarnek rozmontowuje jedną z reform swojego poprzednika – Jarosława Gowina

Rada Ministrów przyjęła dziś projekt nowelizacji ustawy – Prawo o szkolnictwie wyższym i nauce oraz ustawy – Przepisy wprowadzające ustawę – Prawo o szkolnictwie wyższym i nauce.

Zgodnie z nią, część uczelni zawodowych – publicznych i niepublicznych – zostanie zaliczona do kategorii „akademii praktycznych”. Według MEiN, „możliwość wyróżnienia uczelni zawodowych przez wprowadzenie do ich nazw wyrazów >>akademia praktyczna<< wzmocni ich pozycję na rynku edukacyjnym i przyczyni się do pozytywnego odbioru w otoczeniu społeczno-gospodarczym” – czytamy w komunikacie rządu.

Tytuł „akademia praktyczna” ma przysługiwać uczelni zawodowej, która spełnia wszystkie poniższe warunki:
* funkcjonuje co najmniej 10 lat;
* liczba studentów kształcących się w uczelni wynosi co najmniej 250, z czego co najmniej 100 studentów kształci się na studiach stacjonarnych;
* co najmniej 50 proc. nauczycieli akademickich jest zatrudnionych w tej uczelni, jako podstawowym miejscu pracy;
* prowadzi studia pierwszego lub drugiego stopnia lub jednolite studia magisterskie na co najmniej 5 kierunkach studiów;
* prowadzi kształcenie na co najmniej jednym kierunku studiów przygotowujących do wykonywania zawodów, w szczególności na studiach przygotowujących do wykonywania zawodów medycznych, zawodu nauczyciela, lub kierunku studiów kończących się uzyskaniem tytułu zawodowego inżyniera lub magistra inżyniera;
* żaden kierunek studiów prowadzonych przez uczelnię nie został oceniony negatywnie w wyniku przeprowadzonej przez Polską Komisję Akredytacyjną oceny jakości kształcenia.

Zmiana nazwy uczelni na nazwę „akademia praktyczna” nie będzie obowiązkowa. Inicjatywa w tej sprawie ma należeć do władz danej uczelni.

Uczelnie zaliczone do „akademii praktycznych” będą też miały „możliwość usamodzielnienia się w prowadzeniu studiów przygotowujących do wykonywania zawodu nauczyciela”. Oznacza to, że uczelnie zawodów z tytułem „akademia praktyczna będą miały możliwość prowadzenia studiów przygotowujących do wykonywania zawodu nauczyciela, bez konieczności posiadania porozumienia o współpracy z uczelnią, która posiada kategorię naukową (po pierwszej ewaluacji jakości działalności naukowej), a do 31 grudnia 2022 r., która posiada uprawnienie do nadawania stopnia doktora – w dyscyplinie, do której jest przyporządkowany kierunek tych studiów.

Jak poinformował resort Przemysława Czarnka, zwolnienie z wymagania posiadania przez uczelnię zawodową porozumienia nie będzie wymagało zmiany jej nazwy na >>akademia praktyczna<<, gdyż są to rozwiązania niezależne”.

„Nowe przepisy pozwolą uczelniom zawodowym, które wyróżniają się ugruntowaną i stabilną pozycją w systemie szkolnictwa wyższego i nauki oraz odpowiednią jakością prowadzonego kształcenia, na usamodzielnienie się w prowadzeniu studiów przygotowujących do wykonywania zawodu nauczyciela” – czytamy w komunikacie rządu.

Nowe rozwiązania oznaczają więc częściowe rozmontowanie reformy szkolnictwa wyższego przygotowanej przez poprzedniego ministra nauki i szkolnictwa wyższego Jarosława Gowina, który kierując się troską o jakość kształcenia na kierunkach nauczycielskich ograniczył niewielkim uczelniom samodzielnego prowadzenia takich studiów. Uczelnie te muszą obecnie nawiązać współpracę z dużymi ośrodkami naukowymi oraz spełnić szereg wymogów projakościowych.

(PS, GN)