Nauczyciele 60+ nie będą szczepieni. Jest za to nadzieja dla pracowników administracji i obsługi

Nauczyciele powyżej 60. roku życia zostaną zaszczepieni tylko, jeśli pojawią się nowe dostawy szczepionek Pfizer/BioNTech lub Moderny. Minister zdrowia Adam Niedzielski nie wykluczył wcześniejszego zaszczepienia także nauczycieli administracji i obsługi szkół i przedszkoli

Dziś premier Mateusz Morawiecki miał przedstawić decyzje w sprawie dalszego funkcjonowania szkół, tj. po 14 lutego br. Tak zapowiedział wczoraj minister odpowiedzialny za szczepienia Michał Dworczyk.

Decyzji w sprawie oświaty jednak nie ma. Premier w ogóle nie wypowiedział się w tej sprawie. Minister zdrowia Adam Niedzielski poinformował jedynie, że w przyszłym tygodniu ruszy akcja (ponowna) testowania nauczycieli klas I-III, a decyzję o ewentualnym otwarciu placówek oświatowych na starszych uczniów zapadnie po tym, jak pojawią się wyniki tej akcji.

– Jak zdiagnozujemy sytuację, to będziemy podejmowali decyzje. Mamy świadomość, że akcja szczepienna trwa i odpowiedzialność będzie rosła – mówił szef MZ.

Minister Niedzielski zamierza jedynie rekomendować ministrowi edukacji i nauki Przemysławowi Czarnkowi otwarcie od marca br. uczelni medycznych. To efekt praktycznie zakończonej operacji szczepienia przedstawicieli zawodów medycznych.

Minister zdrowia usłyszał też pytanie o szczepienie nauczycieli 60+. Przypomnijmy – przedwczoraj szef doradców epidemicznych premiera prof. Andrzej Horban zapowiedział, że od przyszłego tygodnia ruszą szczepienia wszystkich nauczycieli przedszkoli i klas I-III. Osoby do 60. roku życia otrzymają szczepionkę AstraZeneca, a starsze – szczepionkę Pfizer/BioNTech lub Moderny. Wczoraj jednak minister Dworczyk ogłosił, że nauczyciele 60+ zaszczepieni nie zostaną. Nie wyjaśnił, czemu.

Adam Niedzielski nie pozostawił złudzeń – nauczyciele 60+ do końca marca br. na szczepionkę raczej się nie załapią. – Rada Medyczna przy premierze podjęła decyzję, opierając się na badaniach prowadzonych na AstraZeneca, że zgodnie z informacjami w charakterystyce produktu leczniczego, ta szczepionka będzie dopuszczona tylko dla osób poniżej 60. roku życia. Mamy zapewnienie, że szybciej pojawią się dostawy tej szczepionki, dlatego rozpoczniemy akcję szczepienia wśród nauczycieli z zaleceniami poniżej 60. roku życia – tłumaczył.

– Co do osób powyżej 60. roku życia w zasadzie wszystkie dostawy szczepionek Pfizera i Moderny zostały rozpisane na terminy, które są wszystkie zajęte. W perspektywie I kwartału wszystkie szczepionki zostały rozdane, przeznaczone do punktów szczepień i konkretnych osób. By wykonać szczepienia nauczycieli powyżej 60. roku życia, są dwie alternatywy – albo odebranie terminu osobom, które już są zapisane na szczepienia albo pojawienie się nowych dostaw szczepionek. Pierwszy wariant jest absolutnie nie do zaakceptowania. W drugim, jeśli pojawią się nowe dostawy, to jako pierwszych potraktujemy priorytetowo nauczycieli powyżej 60 roku życia – dodał.

Po ogłoszeniu wczoraj szczegółów szczepień nauczycieli przedszkoli i klas I-III ostro zareagował Związek Nauczycielstwa Polskiego. Prezes ZNP Sławomir Broniarz zaapelował do rządu o umożliwienie zaszczepienia się także pracownikom szkolnej i przedszkolnej administracji oraz obsługi. Pracownicy ci bowiem nie znaleźli się na oficjalnej liście szczepień, które ruszą już w przyszłym tygodniu.

Sławomir Broniarz: Niezrozumiałe jest pominięcie w szczepieniach nauczycieli 60+ oraz pracowników administracji i obsługi

Jest nadzieja, że ta grupa pracowników jednak zostanie zaszczepiona razem z nauczycielami. Minister zdrowia nie wykluczył wcześniejszego zaszczepienia także nauczycieli administracji i obsługi szkół i przedszkoli. – Chcemy ten temat postawić na Radzie Medycznej przy premierze. Na tę chwilę ta grupa nie jest zakwalifikowana, ale potrzebujemy jeszcze chwilę czasu na rozmowę – oświadczył Adam Niedzielski.

Póki co, rząd luzuje niektóre obostrzenia sanitarne. – Od 12 lutego otwieramy warunkowo na 2 tygodnie kina, teatry, filharmonie, opery. Przy warunku podstawowym wypełnienia do 50 proc. widowni, do tego obowiązkowe maseczki, brak konsumpcji – poinformował wicepremier, minister kultury i sportu Piotr Gliński. – Otwieramy sport na zewnątrz – boiska zewnętrzne, korty, stoki, ale także baseny. Sytuacja na basenach jest mniej ryzykowna niż w innych zamkniętych miejscach, gdzie uprawiany jest sport – dodał.

Od połowy lutego otwarte zostaną też hotele.

– Od wielu tygodni obserwujemy stabilizację zachorowań. Liczba zgonów jest niepokojąca cały czas. Dlatego możemy mówić co najwyżej o kruchej stabilizacji. Musimy postępować bardzo ostrożnie, nie możemy sobie pozwolić na szerokie luzowanie. Pełen powrót do całkowitej normalności gospodarczej byłby przedwczesny – tłumaczył te decyzje premier Mateusz Morawiecki.

– Każdy taki krok to mały kroczek w stronę powrotu do normalności. Jeszcze przez kilkanaście tygodni musimy wytrzymać okres restrykcji – zastrzegł.

Według Adama Niedzielskiego, otwarcie instytucji kultury i sportu, a także hoteli jest „ogromnym ryzykiem”. – Jeżeli będziemy mieli do czynienia z przyspieszeniem pandemii, będę rekomendował dokonanie kroku wstecz i wprowadzenie kolejnych obostrzeń. Jeżeli ta sytuacja będzie się rozwijała lepiej, jest przestrzeń do dyskusji, co robić więcej – wyjaśnił. – Przyszłość jest w naszych rękach i od naszej odpowiedzialnej postawy zależy, co będziemy robić dalej – dodał.

(PS, GN)