Nauczyciele narzekają, że chorują po zaszczepieniu, ministerstwo zapewnia, że to nieprawda

Według Ministerstwa Zdrowia, w całym kraju stwierdzono jedynie kilkadziesiąt przypadków tzw. niepożądanych odczynów poszczepiennych (NOP) po zaszczepieniu preparatem AstraZeneca.

Jak powiedział rzecznik MZ Wojciech Andrusiewicz dla PAP, w skali całego kraju stwierdzono jedynie kilkadziesiąt NOP.

Na skutki uboczne AstraZeneca masowo skarżyli się m.in. nauczyciele z woj. łódzkiego. Według rzecznika MZ, to nieprawda. – Dementujemy, że w Łodzi i Tomaszowie Mazowieckim są wyjątkowo duże liczby NOP-ów – powiedział PAP Andrusiewicz. – Od piątku po podaniu preparatu AstraZeneki w woj. łódzkim zgłoszono osiem NOP-ów. Wszystkie w Łodzi – siedem lekkich i jeden poważniejszy. Nie ma tam żadnego zmasowanego występowania odczynów poszczepiennych – dodał.

Z całej Polski płyną jednak sygnały o niepokojących objawach u niektórych zaszczepionych już nauczycieli. Chodzi głównie o wysoką temperaturę, dreszcze, zmęczenie, kaszel. – Niestety nie obyło się bez problemów. W nocy dostałam temperatury 40 stopni, potem spadło mi do 39. Nadal jestem obolała – relacjonowała nam swoje przeżycia ze szczepionką AstraZeneca pani Lidia, nauczycielka z Podkarpacia.

W powiecie szamotulskim na 7 zaszczepionych osób w jednej ze szkół, aż 6 skarżyło się na wysoką temperaturę dochodzącą do 39 stopni. – W mojej szkole na 11 zaszczepionych osób aż 8 skarżyło się na złe samopoczucie – powiedział nam jeden z nauczycieli z Wielkopolski. W jego okolicy absencja z powodu objawów chorobowych wśród zaszczepionych pedagogów wynosi 20-60 proc. (w zależności od placówki).

– Dreszcze, temperatura 38-39 stopni, trzęsłam się jak galaretka. Ręce parzyły jakbym dotykała pokrzywy, serducho biło jak wściekle, boli ręka. Usnęłam dopiero o 5.00 rano. Jestem wykończona i mam gorączkę. Ogólnie, masakra – opowiada nam jedna z zaszczepionych nauczycielek.

Dużą absencję u zaszczepionych nauczycieli, którzy mają wysoką temperaturę i objawy przypominające grypę, stwierdzono także m.in. w Gdańsku, Krakowie i Katowicach. Na forach nauczycielskich oraz w prasie lokalnej pełno jest opowieści nauczycieli na temat skutków ubocznych, jakie wywołało u nich szczepienie.

Choć skutki są przykre i bolesne, to jednak – jak zapewniają lekarze – nie należy się martwić, ponieważ objawy te powinny ustąpić najdalej w ciągu kilku dni. Urząd Rejestracji Produktów Leczniczych, Wyrobów Medycznych i Produktów Biobójczych opublikował obszerną informację na temat szczepionki AstraZeneca, w tym skutków niepożądanych, jakie może ona wywołać.

„Najczęściej zgłaszanymi działaniami niepożądanymi była tkliwość w miejscu wstrzyknięcia (63,7 proc.), ból w miejscu wstrzyknięcia (54,2 proc.), ból głowy (52,6 proc.), zmęczenie (53,1 proc.), ból mięśni (44,0 proc.), złe samopoczucie (44,2 proc.), gorączka [włączając uczucie gorączki (33,6 proc.) oraz gorączkę >38 stopni C (7,9proc.)], dreszcze (31,9 proc.), ból stawów (26,4 proc.) i nudności (21,9 proc.). Większość tych działań niepożądanych miała nasilenie od łagodnego do umiarkowanego i zwykle przemijała w ciągu kilku dni od otrzymania szczepionki. W porównaniu z pierwszą dawką, działania niepożądane zgłaszane po podaniu drugiej dawki były łagodniejsze i zgłaszane z mniejszą częstością” – czytamy w ulotce.

(PS, GN)