Od czwartku w szkołach kolejny lockdown!

Od czwartku do końca lutego w szkołach podstawowych i ponadpodstawowych obowiązywać będzie lockdown. Jak zapowiedział minister edukacji Przemysław Czarnek, klasy V-VIII szkół podstawowych i uczniowie szkół średnich przejdą na naukę zdalną. Przedszkola, „zerówki” i klasy I-IV szkół podstawowych mają funkcjonować stacjonarnie

Choć lockdown ma obowiązywać już od czwartku, to decyzję tę minister edukacji zapowiedział dopiero dziś wieczorem po spotkaniu z Głównym Inspektorem Sanitarnym.

– Analizując dane z wczoraj i dzisiaj musieliśmy podjąć decyzję o ograniczeniu nauki stacjonarnej i zdalnej do końca ferii zimowych – stwierdził szef MEiN. Jutro ma zostać opublikowane rozporządzenie, które wprowadzi od czwartku w szkołach lockdown.

– Od czwartku naukę stacjonarną kontynuować będą klasy I-IV w szkołach podstawowych, przedszkola i „zerówki”. Uczniowie klas V-VIII szkół podstawowych i uczniowie szkół ponadpodstawowych przechodzą na naukę zdalną do końca ferii zimowych – dodał.

W tym czasie obowiązywać mają podobne zasady, jak podczas wcześniejszych lockdownów, tzn. maturzyści będą mogli spotykać się w szkole z nauczycielami na indywidualnych i grupowych konsultacjach, a szkoły specjalne same zdecydują, czy będą pracowały zdalnie czy stacjonarnie. Otwarte mają być też bursy, a uczniowie szkół branżowych będą kontynuowali praktyczną naukę zawodu.

Decyzja o lockdownie w oświacie jest zaskakująca z punktu widzenia wcześniejszych deklaracji składanych zarówno przez Przemysława Czarnka jak i innych przedstawicieli rządu. Rządzący zapewniali, że w czasie kolejnych fal pandemii priorytetem będzie zatrzymanie uczniów w szkołach, a lockdown w placówkach oświatowych będzie wprowadzany w ostatniej kolejności. Rzeczywistość okazała się kompletnie inna, a lockdown w pierwszej kolejności wprowadzono właśnie w oświacie. Inne sfery życia społecznego i gospodarczego mają bowiem działać na dotychczasowych zasadach.

– To wszystko jest podyktowane wzrastającymi przypadkami liczby zakażeń. Dlatego musimy ograniczać naukę stacjonarną. To oznacza dwa tygodnie nauki zdalnej, bo pozostałe dwa tygodnie to ferie – tłumaczył Przemysław Czarnek.

– Jesteśmy pełni nadziei, że z końcem lutego wrócimy do nauki stacjonarnej. Bo szczyt piątej fali ma mieć miejsce za 2-3 tygodnie – ogłosił szef MEiN.

– Jest duża szansa, że z końcem lutego będziemy mogli wrócić do szkoły. Wyłączenie z nauki stacjonarnej połowy szkół powinno pomóc – dodał.

Niewykluczone, że w razie pogarszającej się sytuacji pandemicznej na naukę zdalną przejdą kolejne roczniki uczniów. – Od tego, co będzie w kolejnych dniach, uzależniamy kolejne decyzje – stwierdził Czarnek.

Uczelnie mają działać zgodnie z dotychczasowymi zasadami, a decyzje o kształceniu zdalnym lub hybrydowym podejmują rektorzy.

– Sytuacja epidemiologiczna robi się z dnia na dzień coraz trudniejsza. Zaobserwowaliśmy w szkołach gwałtowny wzrost liczby ognisk szkolnych i liczby osób objętych postępowaniem epidemiologicznym w tych ogniskach – tłumaczył Główny Inspektor Sanitarny Krzysztof Saczka. Jego zdaniem, istnieje „bardzo duże ryzyko epidemiologiczne”.

– Jesteśmy na początku fali zakażeń i nie wiemy, z jakim ostatecznym szczytem fali będziemy musieli się liczyć – mówił GIS.

Decyzję o lockdownie w szkołach Krzysztof Saczka uzasadnił też trudną sytuacją w sanepidzie. Pracownicy tej instytucji nie są w stanie zajmować się gwałtownie rosnącą liczbą ognisk w szkołach i kierowaniem coraz większej liczby osób na kwarantannę. – Żeby zapewnić bezpieczeństwo społeczne, decyzje o przejściu części klas i szkół średnich na formę zdalną pozwolą zmniejszyć ryzyko, jeśli chodzi o ogniska szkolne – wyjaśnił GIS.

Jak szacują służby sanitarne, mutacja Omicron odpowiada obecnie za ok. 50 proc. nowych zakażeń.

(PS, GN)