Płyn dezynfekcyjny i termometry wyruszyły do szkół

Dzisiaj ruszyły dostawy do szkół m.in. termometrów i płynu dezynfekcyjnego – ogłosił minister edukacji Przemysław Czarnek. Szef MEiN wyjaśnił też, co sądzi o pomyśle obowiązkowych szczepień nauczycieli i pracowników szkół.

W radiowych „Sygnałach Dnia” w Programie Pierwszym PR Czarnek przyznał, że nie jest w stanie przewidzieć, jak będzie wyglądała sytuacja pandemiczna w całym roku szkolnym i może jedynie powiedzieć, jak będą wyglądały pierwsze 2-3 miesiące nauki. – Jestem przekonany, że ta nauka będzie w całości stacjonarna – oświadczył szef MEiN.

– Wszystkie przewidywania w Ministerstwie Zdrowia, badania dotyczące modeli czwartej fali, która na pewno nadejdzie, dają wiele optymizmu. To znaczy, to nie będzie taka fala jak trzecia czy druga, która powodowała zapełnienie szpitali i kolejki karetek pogotowia na podjazdach przed izbami przyjęć. Bo to jest najbardziej szkodliwe czy najtrudniejsze. No i oczywiście liczba umierających na COVID-19. Według modeli, które są w MZ, a my jesteśmy z MZ w pełnym kontakcie, ta fala nie będzie aż tak groźna. Spokojnie wracamy więc do nauki stacjonarnej przygotowując się na czwartą falę – dodał.

Jego zdaniem, nie będzie „od 1 września problemu ze strony psychologicznej czy motywacyjnej” związanego z powrotem uczniów do pracy stacjonarnej, ponieważ jeszcze przed wakacjami szkoły wróciły do takiej właśnie formy kształcenia.

Ankieta Głosu. Zapraszamy do głosowania:

Nauczycielu, jakie jest Twoje samopoczucie pod koniec wakacji, z jakim nastawieniem rozpoczniesz nowy rok szkolny?

Zobacz wyniki

Loading ... Loading ...

Szkoły otrzymają natomiast już wkrótce pomoc, która ma im zapewnić bezpieczeństwo epidemiczne. – Dzisiaj ruszają wielkie dostawy. Ogromna logistyczna akcja rządowej Agencji Rezerw Strategicznych. Dostawy do wszystkich placówek oświatowych, które złożyły zapotrzebowanie na bramki do mierzenia temperatury i dezynfekcji, na płyny dezynfekcyjne, na maseczki, rękawice. To wszystko dzisiaj rusza i do 1 września do wszystkich szkół ten sprzęt dotrze. A po 1 września będzie uzupełniany o nowe zakupy, które robi ARS. Wyasygnowaliśmy na to jako rząd ponad 100 mln zł, by zabezpieczyć szkoły na tę okoliczność – zapowiedział minister zdrowia. Oznacza to więc pomoc dla każdej szkoły i placówki oświatowej w średniej wysokości ok. 3 tys. zł.

Według Czarnka, nie spełni się scenariusz, w którym – w efekcie dużej liczby zakażeń – szkoły musiałyby zacząć kształcić niezaszczepionych uczniów sposób hybrydowy lub zdalny. Uczniowie zaszczepieni uczyliby się w tym czasie w sposób tradycyjny. – Jeżeli rzeczywiście musielibyśmy dojść do sytuacji, jak w trzeciej fali koronawirusa, czyli przepełnione szpitale, brak miejsc na oddziałach covidowych i ogromne kłopoty służby zdrowia, to pewnie różne działania będą podejmowane – tłumaczył szef MEiN.

– Ale takich scenariuszy nie przewidujemy ani w krótkim ani w dłuższym horyzoncie czasowym. A w warunkach, w jakich jesteśmy dzisiaj albo w warunkach czwartej fali, ale nie tak groźnej jak trzecia, nie przewidujemy żadnego podziału na dzieci zaszczepione bądź niezaszczepione. Taki podział byłby dla dzieci po prostu niesprawiedliwy i szkodliwy – orzekł.

Czy możliwe jest wprowadzenie obowiązkowych szczepień dla nauczycieli? – Nauczyciele są zaszczepieni w pierwszej grupie. Jeszcze wczesną wiosną tego roku zostali zarejestrowani przez SIO. 590 tys. nauczycieli się wtedy zarejestrowało. Przytłaczająca większość z nich się zaszczepiła. Później, w ciągu kilku miesięcy, w populacyjnych punktach szczepień zaszczepili się kolejni. Szacujemy, że zaszczepionych nauczycieli jest od 70 do 80 proc. A zatem jest to grupa społeczna, która bardzo odpowiedzialnie podeszła do szczepień. Wydaje mi się, że jeśli rozważamy obowiązek szczepień, to powinniśmy go rozważyć w innych grupach, gdzie ten poziom zaszczepienia jest dużo niższy. Bo gdyby tak jak nauczyciele wszyscy inni odpowiedzialnie podeszli do szczepień, to dzisiaj mielibyśmy już problem koronawirusa praktycznie z głowy – odpowiedział Przemysław Czarnek.

(PS, GN)