Pracownicy oświaty liderami w zdalnej pracy

To pracownicy edukacji byli grupą zawodową, która w największym stopniu musiała w okresie pandemii przejść na w Polsce pracę zdalną – tak wynika z danych Głównego Urzędu Statystycznego

GUS przygotował analizę pt. „Wpływ epidemii COVID-19 na wybrane elementy rynku pracy w Polsce w I kwartale 2020 r.”, a w niej m.in. dane dotyczące przejścia poszczególnych grup zawodowych na pracę zdalną.

Praca zdalna to jeden z efektów pandemii koronawirusa, gdy konieczność zachowania izolacji wyłączyła miliony polskich pracowników z ich codziennych zajęć.

„Praca zdalna spowodowana sytuacją epidemiczną była wdrożona przez pracodawców w poszczególnych regionach w różnej skali” – czytamy w analizie.

Największy odsetek pracowników przeszedł na pracę zdalną w Warszawie i okolicach – to od 14.1 proc. do 17,2 proc. Kilkanaście procent pracujących musiało się przestawić na tę formę świadczenia pracy także m.in. na Dolnym Śląsku, na Pomorzu, w woj. kujawsko-pomorskim i na Podlasiu. „W końcu marca 2020 r. zastosowanie omawianej formy pracy w realiach zagrożenia epidemicznego w najmniejszym stopniu miało miejsce w regionach: warmińsko-mazurskim, świętokrzyskim i podlaskim, gdzie na pracę zdalną z powodu zagrożenia COVID-19 został delegowany co 14 pracujący” – podkreślił GUS.

Zdaniem analityków GUS, „przestawienie się na pracę zdalną w I kwartale br. było zróżnicowane według rodzaju działalności”. Na przykład w przemyśle i budownictwie zdalna praca dotyczyła tylko 5 proc. pracujących, podobnie jak w opiece społecznej i transporcie.

Najszybciej i najefektywniej na zdalną pracę przeszła oświata. W edukacji prawie 40 proc. pracowników objęto tą formą świadczenia pracy. To więcej niż w przypadku informacji i komunikacji oraz w działalności naukowej i technicznej.

Zgodnie z przepisami przyjętymi w okresie pandemii, pracującym rodzicom oraz opiekunom prawnym stworzono możliwość skorzystania z zasiłku opiekuńczego na czas opieki nad dzieckiem do lat 8 z powodu zamknięcia żłobka, przedszkola, klubu dziecięcego lub szkoły. Według danych GUS, na koniec I kwartału br. z tego prawa skorzystało tylko 2,3 proc. pracujących. „Udział pracujących, którzy na mocy wspomnianej ustawy pozostali w domu był nieco większy w sektorze prywatnym niż publicznym. Było to odpowiednio 2,5 proc. i 1,9 proc.” – czytamy w analizie.

Choć pracownicy oświaty najczęściej w okresie pandemii świadczyli zdalną pracę, to jednocześnie najrzadziej korzystali oni z zasiłku opiekuńczego.

„Na przykład sekcja Edukacja należała do tych, w których relatywnie rzadko pracujący korzystali z opieki nad dzieckiem (1,4 proc. pracujących w tej sekcji), natomiast udział osób pracujących zdalnie był największy” – zauważyli eksperci GUS. W innych grupach zawodowych z tej możliwości korzystało nawet 4-6 proc. zatrudnionych.

(PS, GN)