Prof. Jacek Pyżalski: Szybka adaptacja do nauczania online to ogromny sukces środowiska nauczycielskiego

Jako badacz uważam, że doświadczamy czegoś optymistycznego, że w tak szybkim tempie nastąpiła adaptacja środowiska do nauczania online i poradziliśmy sobie. Nawet jeśli ta adaptacja nie jest doskonała w wielu sytuacjach to jest i tak mistrzostwo świata, że funkcjonuje to tak jak funkcjonuje, często całkiem dobrze. Uważam, że to jest ogromny sukces środowiska nauczycielskiego. Oczywiście zdolność krytycznego przyglądania się tym działaniom i ich ulepszanie jest niezbędne.

Z prof. Jackiem Pyżalskim*, pedagogiem specjalnym z Uniwersytetu im. Adama Mickiewicza w Poznaniu, rozmawia Jarosław Karpiński

Ukazała się ważna książka pod pana redakcją naukową pt. „Edukacja w czasach pandemii wirusa COVID-19. Z dystansem o tym co robimy obecnie jako nauczyciele”. Można ją pobrać w formie darmowego e-booka. Dla kogo jest ta książka, z myślą o kim powstała?

– Sam pomysł tej publikacji zrodził się gdy zobaczyłem publikację ekspertów UNESCO, którzy napisali krótki poradnik kładąc nacisk na specyfikę obecnej sytuacji w oświacie związanej z pandemią koronawirusa i wskazali na potrzebę szybkiego dostosowania się nauczycieli do wykorzystywania komunikacji zdalnej. Pomyślałem, że polskim nauczycielom, pracownikom szkół jest potrzebna taka publikacja, ale bardziej rozbudowana, głębiej wchodząca w szczegóły. Nasza książka przyjmuje szersze spojrzenie, jest próbą poszukiwania wspólnej myśli dotyczącej tego, co jest obecnie ważne, priorytetowe, na co warto zwrócić uwagę, a co może być pułapką w naszych działaniach.

Pomyślałem, że potrzebna jest publikacja dla osób, które chcą refleksyjnie pracować, by mogły nabrać odpowiedniego dystansu rozumianego pozytywnie, jako potrzeba refleksji. Stąd podtytuł: „Z dystansem o tym co robimy obecnie jako nauczyciele”. Nie chodzi oczywiście o to, że my się nie angażujemy. My się tylko zatrzymujemy i zastanawiamy się co się właściwie dzieje, co chcemy teraz robić, jak zapobiec temu żeby nam coś nie umknęło, żebyśmy czegoś ważnego nie przegapili albo nie popełnili poważnych błędów.

Zaprosił Pan do współpracy kilkunastu ekspertów od edukacji.

– Tak. Postanowiłem zebrać różnych autorów, zarówno cenionych przeze mnie praktyków jak i ekspertów akademickich, by spróbować przedstawić naszą wspólną koncepcyjną wizję. Poza mną w pracę nad książką zaangażowało się 12 osób, które są autorami poszczególnych rozdziałów układających się w całość. Każdy pisze o innym wymiarze obecnej sytuacji edukacyjnej, ale jest to spójne, na tyle na ile było to uwspólnienie możliwe w tak krótkim czasie.

Ta całość ma charakter interdyscyplinarny i łączy ją tylko edukacja w dobie zarazy?

– Łączy ją pewna wspólna koncepcja edukacji zdalnej w kontekście z którym mamy do czynienia. Wiemy, że edukacja zdalna była wykorzystywana przez nauczycieli, choćby w miejscach, gdzie geograficznie trudno jest prowadzić edukację twarzą w twarz. Była też stosunkowo często wykorzystywana w edukacji dorosłych głównie jako forma studiów podyplomowych, różnych kursów i była stosowana w jakimś stopniu przez niektórych nauczycieli jako hybrydowe uzupełnienie tradycyjnej edukacji. Coś o tym wiemy.

Pubikacja na zdalnie.edu-akcja.pl

Opublikowany przez Jacek Pyżalski Poniedziałek, 13 kwietnia 2020

Natomiast to czego nie wiemy, bo jest nowe, to specyfika społeczno-emocjonalna obecnej sytuacji. To jak czują się dzieci, członkowie ich rodzin i my sami. Że musimy nauczać zdalnie, że aby niwelować nierówności w dostępie do edukacji ona musi być dostępna nie tylko dla tych co chcą, ale dla wszystkich. To, że mamy jako nauczyciele różne kompetencje i doświadczenia w tym zakresie, ale czy chcemy, czy nie musimy korzystać z takich rozwiązań.

Okoliczności są nowe.

– Obecna sytuacja modyfikuje cały proces. Trudno przenieść to co wiemy o zdalnej edukacji do obecnych warunków. W związku z tym mocno zarysowujemy w tej książce specyfikę obecnej sytuacji. Stąd np. rozdziały dotyczące emocjonalnego wspierania dzieci, kontynuacji i budowania na nowo relacji między nauczycielami i uczniami, relacji z rówieśnikami. Poruszamy sporo tematów związanych z funkcjonowaniem społecznym. Staramy się wejść dużo głębiej niż tylko omawiając narzędzia cyfrowe, którymi się posługujemy. Pokazujemy to już na okładce, na której znalazła się góra lodowa.

To jest nasza autorska, ale przemyślana i spójna wizja tego co jest obecnie ważne, od tematów wychowawczych po tematy dydaktyczne poprzez zajmowanie się samym sobą, pokazanie jak o siebie zadbać. Wyniki badań pokazują, ze jakość pracy nauczycieli którzy są zestresowani, gorzej sobie radzą przekłada się na uczniów. Zaczęliśmy więc od wspólnej, wizji, którą każdy z autorów zmaterializował w swoim rozdziale dokładając swoją cegiełkę.

Na pewno środowisko oświatowe także wiele się uczy w trakcie epidemii.

– Tak, uczy się zdalnego nauczania od strony technicznej, bo nagle okazało się, że trzeba podgonić z nowymi narzędziami. Ale uczymy się też, że choć różne problemy które wychodzą, jakoś doraźnie rozwiązujemy to potrzebujemy często poszerzenia perspektywy. Im więcej informacji tym większe prawdopodobieństwo, że mądrze ominiemy rafy, które się pojawiają. Wiele osób zauważa też paradoksalnie korzyści, np. uczniów, którzy się w tym kontekście bardziej angażują.

A jaka będzie polska szkoła po tej epidemii?

– To zależy ile to potrwa. Im dłużej tym wyraźniejsze ślady pozostaną. Na pewno wiele osób poczuje siłę narzędzi, którymi się obecnie posługują i obserwują efekty. Gdy wróci możliwość nauczania twarzą w twarz, to niektórzy nauczyciele na pewno będą sięgać po te narzędzia, bo to pozwala indywidualizować pracę, aktywizować uczniów. Dużo chętniej będą wzbogacać swój warsztat pracy o dodatkowe rozwiązania. Sam jestem zwolennikiem patrzenia na edukację nie globalnie, ale jako na sumę drobnych elementów i jestem przekonany, że wielu nauczycieli, którzy doświadczają zdalnej edukacji będzie ją wykorzystywać w czasach po epidemii, a sumą drobnych zmian może być zmiana odczuwalna bardziej globalnie.

Jako badacz uważam, że doświadczamy czegoś optymistycznego, że w tak szybkim tempie nastąpiła adaptacja środowiska do nauczania online i poradziliśmy sobie. Nawet jeśli ta adaptacja nie jest doskonała w wielu sytuacjach to jest i tak mistrzostwo świata, że funkcjonuje to tak jak funkcjonuje, często całkiem dobrze. Uważam, że to jest ogromny sukces środowiska nauczycielskiego. Oczywiście zdolność krytycznego przyglądania się tym działaniom i ich ulepszanie jest niezbędne.

Trzeba to jednak nadal przepracowywać co pokazuje pana książka.

– Tak. Chciałbym podziękować wszystkim osobom, które przyczyniły się do powstania tej książki, bo zrobiły to pro bono, w tym wydawcy publikacji EduAkcji. Publikacja jest bowiem darmowa. Spodziewaliśmy się, że książka spotka się z zainteresowaniem, ale nie aż z takim. W tej chwili mamy już prawie 10 tysięcy pobrań e-booków i bardzo pozytywne informacje zwrotne. Od czwartku ruszamy ze spotkaniami autorskimi.

Miejscem, z którego można ściągnąć naszą książkę w wielu formatach (w tym mobilnych) jest specjalna witryna internetowa zdalnie.edu-akcja.pl.  Znajdują się tam także pełne informacje dotyczące autorów, recenzentów i organizacji partnerskich.

Dziękuję za rozmowę.

*Jacek Pyżalski – doktor habilitowany nauk humanistycznych w zakresie pedagogiki, profesor Uniwersytetu im. Adama Mickiewicza w Poznaniu, autor licznych publikacji, uczestnik i koordynator ponad 60 projektów badawczych w obszarze edukacji.

Fot: Jacek Pyżalski/Facebook