Jeżeli trzeba będzie w efekcie strajku nauczycieli przesunąć matury, to popracujmy w sierpniu – zaapelował do środowiska akademickiego prof. Łukasz Turski, fizyk z Polskiej Akademii Nauk, jeden z założycieli Centrum Nauki Kopernik, znany popularyzator nauki
Prof. Turski był dziś gościem „Faktów po Faktach” w TVN24. Jego zdaniem, społeczeństwo powinno się solidaryzować z protestującymi nauczycielami i poprzeć zapowiedziany od 8 kwietnia br. strajk w oświacie. Prof. Turski zaapelował przy okazji do środowiska akademickiego, by w ramach solidarności z nauczycielami było gotowe przesunąć okres naboru na uczelnie wyższe.
– Chciałbym bardzo prosić, żeby środowisko akademickie stanęło na wysokości zadania. W strajku nauczycieli w 1993 r. trzeba było przesunąć matury. Niewiele uczelni, o ile pamiętam, jedynie 3, zdecydowały się jednak przesunąć też termin przyjęć na studia wyższe – wspominał prof. Turski. – Jeżeli dojdzie do strajku w okresie matury, a matury zostaną przesunięte, to, koledzy, popracujmy w sierpniu. Nie jedźmy na te wakacje. Zróbmy coś dla nauczycieli. Bez nauczycieli nie będzie uczelni wyższych – dodał.
– Proszę państwa, popierajmy nauczycieli – zaapelował do wszystkich oglądających program.
Profesor popiera nauczycieli, ponieważ „szkoła to nie problem nauczycieli, to problem nas wszystkich”. – To problem istnienia kraju, a nie tylko jego rozwoju. Za kilkanaście lat jedynym bogactwem naturalnym, jakie będzie miało każde państwo, stanie się to, co ludzie mają w głowach. O to trzeba dbać. A my tego nie robimy – wyjaśnił gość „Faktów po Faktach”.
Łukasz Turski wspominał wielki strajk nauczycieli z 1993 r. Jego zdaniem, sytuacja nauczycieli od tego momentu praktycznie się nie poprawiła. – Wynagrodzenie nauczycieli tak naprawdę nie wzrosło od 1993 r. Postulat strajkowy z 1993 r. dotyczył zwiększenia zarobków nauczycieli. Tymczasem w przeliczeniu na ceny gazet pensja początkowa nauczyciela wynosiła wtedy niecałe 700 gazet. I tyle samo wynosi w tej chwili. Uposażenie nauczycieli wynosiło w 1993 r. 2 mln zł, a gazeta kosztowała 3 tys. zł. Każdy wie, ile kosztuje gazeta dziś i niech wykona obliczenie. Jeszcze wolno uczyć matematyki w szkołach… – ironizował prof. Turski.
– To jest rzecz kompletnie niezrozumiała. Wszystkie ekipy rządowe uważają, że nauczyciele są niepotrzebni i powoli to się staje prawdą, bo coraz bardziej niedouczoną mamy ekipę zajmującą się kierowaniem naszym losem. I ona jest niedouczona nie tylko w sensie niezrozumienia istotnych mechanizmów gospodarczych i politycznych, ale również jest źle wychowana. Jak można dopuścić do tego, że prezydencki minister ubliża nauczycielom mówiąc o tym, że mają się rozmnażać zarobkowo za 500 zł? – pytał gość TVN24.
– Mamy dramatyczne sytuacje, gdy nauczycieli się poniża. To nie jest problem tylko nauczycieli, bo to przede wszystkim problem społeczeństwa. Poniżani nauczycieli, źli nauczyciele to złe, niewychowane dzieci, to przyszłe pokolenie – dodał.
Jego zdaniem, całemu pokoleniu obecnych czterdziestolatków nie powinno zależeć na tym, by ich starość upłynęła pod rządami sfrustrowanego kolejnymi fatalnymi zmianami w szkole pokolenia obecnych uczniów. – I to pokolenie głęboko sfrustrowanych ludzi, którzy zobaczyli, że my, starsze pokolenie, ich zlekceważyliśmy, pozwoliliśmy na to wszystko, będzie tym krajem rządzić. Pomyślcie, czy chcecie, żeby to był kraj rządzony dobrze, czy kraj rządzony nieudolnie? – zapytał prof. Turski.
(PS, GN)