Radosław Moskal: „Dzięki podwyżce nauczyciele szkół zawodowych zarobią dużo mniej”. Paradoks?

„Dzięki nowej Karcie Nauczyciela nauczyciel dyplomowany z ponad 25-letnim stażem pracy będzie zarabiał rocznie mniej od 5000 zł do 7000 zł brutto. Doszło do absurdu, że nauczyciel uczący np. BHP, który jest przedmiotem teoretycznym, będzie zarabiał więcej niż np. nauczyciel uczący programowania aplikacji mobilnych w najnowszych językach programowania, który jest przedmiotem zawodowym praktycznym – napisał w liście do Onetu Radosław Moskal, nauczyciel z Zespołu Szkół nr 3 – THM w Ostrowcu Św., Nauczyciel Roku 2009 i Honorowy Profesor Oświaty.

Według niego, dzięki „podwyżce” nauczyciele przedmiotów zawodowych będą zarabiać o wiele mniej, a samo szkolnictwo zawodowe zmierza w złym kierunku.

„Niestety wprowadzając ostatnią nowelizację Karty Nauczyciela, ktoś pewnych rzeczy nie dopatrzył” – stwierdza nauczyciel. „Okazało się, że zdefiniowano pojęcie >>nauczyciela teoretycznych przedmiotów zawodowych<<a pominięto definicję >>nauczyciela praktycznych przedmiotów zawodowych<<pozostawiając pojęcie: >>nauczyciel praktycznej nauki zawodu<<” – tłumaczy Moskal.

„(…) Do tej pory wszyscy nauczyciele przedmiotów zawodowych, którymi zwykle są inżynierowie, absolwenci najlepszych uczelni technicznych, podobnie jak nauczyciele przedmiotów ogólnokształcących, mieli pensum 18h. Teraz zrównano pensum tych nauczycieli do pensum nauczycieli praktycznej nauki zawodu – 20h (uczący na warsztatach szkolnych zwykle w szkołach branżowych, CKP, CKZiU), którzy do tej pory mieli pensum 22h. Nauczyciel, który uczy przedmiotów zawodowych teoretycznych, pozostał przy pensum 18h” – wskazuje Radosław Moskal.

„Jednocześnie pozostawiono furtkę samorządom, że to one będą ustalać wysokość pensum dla nauczycieli praktycznych przedmiotów zawodowych. Zamierzona pomyłka, czy przypadkowy błąd? Od lat wiemy, że samorządy muszą dokładać do oświaty, gdyż subwencja oświatowa jest zbyt mała” – tłumaczy autor listu.

Według niego, „dzięki nowej KN nauczyciel dyplomowany (mgr inż.) z ponad 25-letnim stażem pracy będzie zarabiał rocznie mniej od 5000 zł do 7000 zł brutto”.

„Doszło do absurdu, że nauczyciel uczący np. BHP, który jest przedmiotem teoretycznym, będzie zarabiał więcej niż np. nauczyciel uczący programowania aplikacji mobilnych w najnowszych językach programowania, który jest przedmiotem zawodowym praktycznym” – alarmuje autor listu. „W imieniu koleżanek i kolegów nauczycieli p. zawodowych chciałem „PODZIĘKOWAĆ za PODWÓJNĄ PODWYŻKĘ!” – ironizuje.

„Uważam, że należy doprecyzować w przepisach definicję nauczyciela przedmiotów zawodowych teoretycznych i praktycznych w szkole i nauczyciela praktycznej nauki zawodu na warsztatach szkolnych i CKP realizującym praktyki zawodowe. Jeśli mamy rozwijać szkolnictwo zawodowe, to powinno się wszystkim ujednolicić pensum na 18h, a nauczyciele przedmiotów zawodowych powinni mieć dużo wyższe wynagrodzenie, przynajmniej w części zbliżone do wynagrodzenia rynkowego” – wskazuje.

„Jeśli plany zwiększenia tego pensum dotyczyły wypełnienia problemów kadrowych zawodowców, to poszło to całkowicie w drugą stronę, ponieważ jeszcze bardziej nie opłaca się zostać nauczycielem zawodu, stawka godzinowa jest o 11,11 proc. niższa niż każdego innego nauczyciela. Takie działania odpychają młodych inżynierów od szkoły, którzy bez problemu za wyższe

wynagrodzenie znajdują pracę w przemyśle. Starsi również zastanawiają się nad zmianą pracy. Nie wróży to nic dobrego” – konkluduje.

Cały list można przeczytać tutaj:

(JK, GN)

Źródło: Onet

Fot. Rajmund Nafalski