Rządzący chcą podzielić „historię” na dwa przedmioty. ZP pokazała „Polski ład” w oświacie

Podzielenie przedmiotu „historia” na „historię powszechną” i „historię Polski” – to recepta partii ugrupowania rządzącego na postawienie oświaty na nogi po pandemii koronawirusa w ramach planu „Polski ład”. – Polska musi być Polską – podkreślił wicepremier Jarosław Kaczyński

– Chcemy tę naszą tożsamość umacniać. I umacniać naszą kulturę – zapowiedział prezes PiS Jarosław Kaczyński podczas dzisiejszej prezentacji przygotowanego przez Zjednoczoną Prawicę planu „Polski ład”. To program działań mających pomóc w rozwoju kraju po kryzysie wywołanym pandemią i długotrwałym lockdownem.

Politycy PiS, Solidarnej Polski i Porozumienia nie poświęcili edukacji wiele miejsca. Poprawa jakości oświaty nie stała się żadnym z priorytetów wymienionych podczas prezentacji „Polskiego ładu”. Pomimo, że politycy opowiadali o założeniach programu przez prawie trzy godziny.

Na temat szkół wypowiedział się krótko prezes PiS. Czego – jego zdaniem – najbardziej potrzebuje edukacja po ponad roku kształcenia w warunkach pandemii? – Będziemy wprowadzali w szkołach, w szczególności w średnich, naukę historii dwiema ścieżkami, dwoma nurtami. To znaczy, historię powszechną i historię Polski – zapowiedział Jarosław Kaczyński. – Dla każdego z tych nurtów będzie przeznaczone 2-3, może nawet więcej godzin w ciągu tygodnia zajęć. Krótko mówiąc: ogromna zmiana – dodał.

To nie wszystko. Partia rządząca widzi bowiem w edukacji sposób na formację młodych ludzi w duchu bliskiej sobie ideologii. – Będziemy wprowadzali zmiany, które pozwolą młodzieży szkolnej zapoznawać się z Polską. I lokalnie, to będzie jeden program, i w skali ogólnopolskiej. Chodzi o to, by młodzi ludzie poznawali Polskę, a co za tym idzie także poznawali jej historię, kulturę, by się z nią wiązali. Dzisiaj bywa z tym różnie. Musimy to zmienić i można to zmienić – orzekł prezes PiS. – Polska musi być Polską – dodał.

Nie wyjaśnił jednak, co ma na myśli. – Polska musi być krajem głęboko osadzonym w naszej tradycji, krajem dumnym, krajem, który idzie do przodu, który chce dokonać skoku, ale jeśli patrzy dalej, w lata 30., to chce dalej iść do przodu, jeszcze dalej, jeszcze wyżej, ciągle w górę – podsumował Jarosław Kaczyński.

Premier Mateusz Morawiecki mówił o inwestycjach w usługi publiczne. – To tysiące nowych świetlic, w tym świetlic na terenach wiejskich. To także boiska, 3 tys. zmodernizowanych boisk, ale również bardzo wielkie inwestycje w ośrodki kultury, edukacji, szkoły i przebudowa bardzo wielu instytucji państwowych w taki sposób, żeby lepiej służyły ludziom – poinformował szef rządu. Niestety nie podał żadnych szczegółów dotyczących tego, na czym konkretnie miałyby polegać inwestycje w szkoły.

Według wicepremiera, ministra rozwoju, pracy i technologii Jarosława Gowina, należy zmienić zasady planowania przestrzennego miast. Tak, aby nie można już było stawiać wielkich osiedli bez niezbędnej mieszkańcom infrastruktury, w tym żłobków, przedszkoli i szkół.

– Pracujemy nad tym wraz z samorządowcami, ekspertami i branżą budowlaną. Nowe przepisy nie pozwolą na budowanie osiedli bez wyposażenia ich w szkoły, przedszkola, żłobki, tereny rekreacyjne, zieleń. Ograniczymy niekontrolowane rozlewanie się miast. Przestrzeń jest bowiem tak jak surowce energetyczne, zasobem ograniczonym i nieodnawialnym. Nie będzie wątpliwości, gdzie i co będzie można wybudować – zapowiedział wicepremier.

Jego zdaniem, należy też przygotować przepisy regulujący pracę zdalną. To ważne zagadnienie także dla nauczycieli, którzy przez wiele miesięcy musieli pracować w taki właśnie sposób odczuwając na własnej skórze brak jasnych rozwiązań. – Wiemy, że w czasach pandemii praca zdalna była koniecznością i w wielu przypadkach bardzo dobrze się sprawdziła. Dlatego w najbliższym czasie, po negocjacjach – nie zawsze łatwych – między pracodawcami i związkami zawodowymi przedstawimy ustawę o pracy zdalnej, równoważącą interesy pracodawców, pracowników i związków zawodowych – poinformował Jarosław Gowin.

W „Polskim ładzie” znalazły się też pomysły na pomoc dla utalentowanych, młodych ludzi. – W ciągu najbliższych kilku lat w każdym mieście powiatowym powstanie coś, co nazwaliśmy „pracownią przyszłości”. Specjalistyczne laboratorium, w którym najzdolniejsza polska młodzież będzie przygotowywać się z tych dziedzin, które są kluczowe z punktu widzenia rozwoju nowoczesnej gospodarki, czyli matematyki, biologii, chemii, nowoczesnych technologii – oświadczył wicepremier. – Jestem pewien, że przyczyni się to i do rozwoju tych osób, młodych, polskich talentów, i do rozwoju całej polskiej gospodarki – dodał.

Nauczycieli, którzy chcieliby pracować po przejściu na emeryturę, ucieszy zapewne zapowiedź wprowadzenia zerowego PIT. – Zerowy PIT dla osób, które wchodzą w wiek emerytalny, a chcą nadal pracować. Te pieniądze, z niepobieranego PIT-u, będą odkładane na konto emerytalne każdej takiej osoby i w ten sposób zapobiegniemy czemuś, co jest wielkim problemem Polski, czyli niskiemu poziomowi emerytur – ocenił wicepremier Gowin.

Część nauczycieli oraz pracowników administracji i obsługi zyska na zapowiedzi pomocy osobom zarabiającym pensję minimalną lub niewiele ponad ten poziom. Takie osoby obejmie wyższa, bo wynosząca 30 tys. zł, kwota wolna od podatku dla osób najmniej zarabiających. Dzięki temu osoby z najniższymi zarobkami prawdopodobnie w ogóle nie zapłacą podatku PIT. Przypomnijmy – zarobki niektórych grup nauczycieli, głównie najmłodszych, oscylują na poziomie niewiele wyższym niż pensja minimalna.

(PS, GN)