Sejmowe Komisje: Edukacji, Nauki i Młodzieży oraz Samorządu Terytorialnego i Polityki Regionalnej pozytywnie zaopiniowały projekt budżetu państwa na 2020 r. w częściach dotyczącej subwencji oświatowej, budżetach wojewodów na oświatę i rezerw celowych.
Połączone komisje odrzuciły poprawki zgłoszone przez Krystynę Szumilas (KO), Piotra Borysa (PO), Agnieszkę Dziemianowicz-Bąk (Lewica) i Katarzynę Kretkowską (Lewica). Wszystkie poprawki zakładały zwiększenie sumy pieniędzy na edukację od 1 mld zł do 15 mld zł.
Złożyłam wniosek o dołożenie 15 mld zł do subwencji oświatowej dla samorządów. Tyle właśnie pieniędzy brakuje w niej na zadania, które ma finansować.
Wniosek został odrzucony przez PiS-owską większość w komisji.
Broni nie składam, to dopiero początek batalii— Katarzyna Kretkowska (@KretkowskaK) January 16, 2020
Zgodnie z projektem ustawy budżetowej na 2020 r. i z autopoprawką do projektu część oświatowa subwencji ogólnej ma wynieść 49 mld 835 mln 775 tys. zł.
#Budżet2020: połączone Komisje ds. #Edukacja, #Nauka i #Młodzież oraz #Samorząd i #PolitykaRegionalna dyskutują o subwencjach ogólnych dla jednostek samorządu terytorialnego w zakresie części oświatowej, wynagrodzeniach nauczycieli oraz wydatkach na edukacyjną opiekę wychowawczą pic.twitter.com/cYoRNO4J8K
— Sejm RP (@KancelariaSejmu) January 16, 2020
Wiceminister edukacji Maciej Kopeć zapewnił, jak podała PAP, że w kwocie subwencji na 2020 r. uwzględnione zostały m.in. skutki przechodzące podwyżek dla nauczycieli wprowadzonych w 2019 r. oraz zapowiedzianej podwyżki wynagrodzeń nauczycieli o 6 proc. od 2020 r.
Czy to już nowa tradycja, że oświatowa Solidarność nie przychodzi na ważne posiedzenia do Sejmu i nie zabiera głosu w sprawach nauczycieli?🤐
15 stycznia na sejmowej komisji o planach MEN – TYLKO ZNP zabiera głos.
16 stycznia na sejmowej komisji o budżecie na oświatę – TYLKO ZNP.— ZNP (@ZNP_ZG) January 17, 2020
Jeszcze w środę, w trakcie dyskusji na sejmowej komisji edukacji po informacji szefa MEN na temat planowanych działań w zakresie oświaty i wychowania w 2020 roku, Agnieszka Dziemianowicz-Bąk zapytała, o finansowanie podwyżek.
– W autopoprawce do ustawy budżetowej pojawia się uzasadnienie, że w związku z 6-proc. podwyżką dla nauczycieli od września 2020 r. subwencja oświatowa zostaje zwiększona o 100 mln zł. Jest tam także zapis mówiący, że podwyżki zostaną sfinansowane z oszczędności wynikających z różnicy między prognozowaną liczbą etatów a danymi rzeczywistymi. Ponieważ zgodnie z wyliczeniami, jakich dokonałam wraz z ZNP realny koszt tych podwyżek to około 774 mln zł, a subwencja ma być zwiększona jedynie o 100 mln zł, to naturalnym wnioskiem jest to, że kwota 674 mln zł zostanie zaoszczędzona na tych etatach – wyliczała posłanka Dziemianowicz-Bąk. – Czy to oznacza, że zakładają państwo istotna redukcję nauczycielskich etatów i czy zostanie ona dokonana poprzez podniesie pensum?
Na podwyżki dla nauczycieli brakuje 700 mln zł. Samorządy alarmują, że nie mają z czego dołożyć
Przypomniała jednocześnie, że w trakcie strajków nauczycielskich zaproponowana przez rząd zmiana polegająca na zwiększeniu pensum o 2 godziny miała zaowocować zwolnieniami rzędu 80 tys. osób. I poprosiła ministra, aby jednoznaczne zdementował te informacje i wyliczenia, ponieważ budzą one uzasadnione obawy w środowisku nauczycielskim.
Na Komisji Edukacji, przepytujemy ministra Piontkowskiego. Na pytanie, czy MEN planuje podniesienie pensum nauczycieli i w związku z tym liczy się ze zwolnieniami nauczycieli (+ 2 godziny do pensum = ok. 80 tys. zwolnień)… nie uzyskałam odpowiedzi 🤷♀️ pic.twitter.com/op96391QJP
— A. Dziemianowicz-Bąk (@AgaBak) January 15, 2020
Minister Piontkowski zapewnił, że zapowiedziana podwyżka nie odbędzie się kosztem wydłużenia czasu pracy nauczycieli, a pokryją ją „oszczędności” na nauczycielskich etatach.
(JK, GN)
Fot: Sejm/Twitter