Dla nas najistotniejsze jest to, co pan minister będzie miał do powiedzenia ZNP, nauczycielom w tych obszarach, które nas najbardziej interesują. Chodzi o sytuację zawodową, materialną nauczycieli, także nauczycieli szkół wyższych bo resort ma być wspólny. To jest bardzo poważna obawa.
Sławomir Broniarz, prezes ZNP dla Głosu Nauczycielskiego:
Intryguje nas odpowiedź na pytanie, ile było we wcześniejszych wystąpieniach i wypowiedziach posła Czarnka takiego spektaklu politycznego odgrywanego na potrzeby własnego elektoratu, a ile własnych twardych opinii, które będą realizowane w działalności ministerialnej.
Zdaję sobie sprawę z faktu, że pewnie wielu polityków swoje wypowiedzi wykorzystuje na użytek środowiska w którym funkcjonują, kręgu polityczno-partyjnego. Bywało jednak tak, że w momencie w którym obejmowali jakieś ważne funkcje czy stanowiska musieli jednak często radykalnie przewartościować może nie same opinie czy poglądy, ale sposób ich artykułowania. Tak by dopasować się do przedsięwzięcia, które zostało im powierzone. Obawy jednak są.
Dla nas najistotniejsze jest to, co pan minister będzie miał do powiedzenia ZNP, nauczycielom w tych obszarach, które nas najbardziej interesują. Chodzi o sytuację zawodową, materialną nauczycieli, także nauczycieli szkół wyższych bo resort ma być wspólny. To jest bardzo poważna obawa.
Chcielibyśmy też wiedzieć jaką wizję ma pan Czarnek w kontekście rozwiązań dotyczących fundamentalnych problemów związanych ze szkołami, z edukacją. Chodzi o bieżące problemy takie jak pandemia, ale także o nowoczesną podstawę programową w szkołach. Jesteśmy ciekawi co ma nam do zaproponowania, jak widzi konsekwencje reformy Anny Zalewskiej, czy reform Jarosława Gowina. Czy będzie kontynuatorem kierunku, który znamy, czy wprost przeciwnie? Po owocach go poznamy.
Życzylibyśmy sobie, aby minister nie wciągał szkół do walki ideologicznej czy politycznej, żeby nie próbował wcielać w życie poglądów, które wielokrotnie wygłaszał, bo szkoły tego nie chcą. Oczekujemy spokoju, przewidywalności a nie batalii ideologicznej.
Minister Piontkowski był administratorem, niewiele nowego wniósł. Pozytywne jest może to, że nie miał ambicji reformowania systemu oświaty jak jego poprzedniczka. Warto jednak zauważyć, że polityka kadrowa tego rządu coraz bardziej schodzi na poziom silnie ideologiczny, prawicowy.
(Not: JK)
To już oficjalnie – Przemysław Czarnek nowym ministrem edukacji narodowej