Wątpliwości jest sporo. Dzieci mogą być nosicielami, więc wraz z otwarciem placówek może pojawić się problem zagrożenia koronawirusem kadry pedagogicznej, a my musimy zapewnić bezpieczeństwo nie tylko dzieciom, nauczycielom też – mówi Głosowi Wiesław Banaś, zastępca dyrektora wydziału oświaty Urzędu Miasta w Poznaniu.
Pytamy prawników
Wiesław Banaś, zastępca dyrektora wydziału oświaty Urzędu Miasta w Poznaniu:
– Do 24 maja br. przedszkoli nie otwieramy. Musimy je przygotować zgodnie z wytycznymi Głównego Inspektora Sanitarnego. A jak wszyscy wiemy, to wcale nie jest takie proste. Wątpliwości jest sporo. Dzieci mogą być nosicielami, więc wraz z otwarciem placówek może pojawić się problem zagrożenia koronawirusem kadry pedagogicznej, a my musimy zapewnić bezpieczeństwo nie tylko dzieciom, nauczycielom też. A co będzie, kiedy dziecko zarazi kogoś w przedszkolu albo zarazi domowników po przyjściu z przedszkola? Kto poniesie odpowiedzialność? Pytamy o to prawników.
Najlepiej byłoby, gdyby wytyczne były zawarte w zarządzeniu MEN, a nie tylko w dokumentach GIS. Wytyczne – na zasadzie: dyrektorzy, martwcie się sami – łatwo się pisze. Minister edukacji nie usankcjonował wielu spraw rozporządzeniem. My wierzymy naszym dyrektorom. Dlatego jeśli ocenią, że należy otwarcie przedszkoli odłożyć w czasie, to tak będzie.
Not. Katarzyna Piotrowiak
Fot. UM Poznań
***
W sondzie Głosu wypowiedzieli się także przedstawiciele samorządu Białegostoku, Katowic, Lublina, Krakowa i Rybnika. Więcej wypowiedzi w GN nr 20-21 z 13-20 maja br. (wydanie drukowane i elektroniczne – ewydanie.glos.pl)