Kluczem do dobrej edukacji jest nauczyciel. Nauczyciel dobrze opłacany, dlatego pensje nauczycieli powinny wzrosnąć – stwierdzili uczestnicy spotkania Prezydium Zarządu Głównego Związku Nauczycielstwa Polskiego z Donaldem Tuskiem, liderem Platformy Obywatelskiej.
Do spotkania doszło 8 listopada br. w Europejskim Centrum Solidarności w Gdańsku. Uczestniczyli w nim członkowie Prezydium Zarządu Głównego ZNP oraz przedstawiciele Platformy Obywatelskiej – Donald Tusk, przewodniczący PO oraz posłanki Krystyna Szumilas i Kinga Gajewska, członkinie sejmowej Komisji Edukacji, Nauki i Młodzieży.
– Zgadzamy się, że państwo powinno dbać o prestiż zawodu nauczyciela i godne wynagrodzenie. Bo jesteśmy przekonani, że kluczem do dobrej edukacji jest nauczyciel – stwierdziły obie strony. Rozmowa dotyczyła spraw edukacyjnych i pronauczycielskich, które parlamentarzyści PO mogą pilotować i forsować w Sejmie i Senacie. Głównym tematem były prestiż i wynagrodzenia nauczycieli oraz zagrożenia związane z projektem lex Czarnek
– Tematem naszej rozmowy były te obszary, na rzecz których możemy wspólnie działać jako przedstawiciele dwóch środowisk. Chcemy pokazać wyraźnie, że edukacja nie jest wyłącznie sprawą nauczycieli i ministra edukacji. To jest dobro wspólne, które będzie decydowało o pozycji Polski, realizacji aspiracji młodego pokolenia – powiedział po stotkaniu prezes ZNP Sławomir Broniarz.
Prestiż także w portfelu
– Urodziłem się 400 metrów od bramy wejściowej do Stoczni i tutaj chodziłem do szkoły – mówił Donald Tusk. – I uważam, że szkoła wówczas nie była tak zagrożona ideologizacją, jak teraz. Edukację trzeba odpolitycznić a nauczycielom przywrócić autonomię – dodał lider PO.
Związkowcy oraz przedstawiciele PO zgodzili się, że jako dwa różne środowiska mogą podjąć wspólne działania wokół kilku ważnych spraw, które zostały wymienione we wspólnym komunikacie po spotkaniu. Oto one:
- Sprzeciwiamy się degradowaniu zawodu nauczyciela. Apelujemy do rządu
o podniesienie pensji nauczycieli od 1 stycznia 2022 r. i wnosimy o przeniesienie środków z rezerwy celowej (3 mld zł przeznaczone na reformę systemu oświaty). - Sprzeciwiamy się wprowadzeniu tzw. ustawy „Lex Czarnek”, która zakłada zwiększenie roli nadzoru pedagogicznego przez m.in. zwiększenie liczby przedstawicieli kuratorów oświaty w komisjach konkursowych na dyrektora szkoły; czy konieczność uzyskania zgody kuratora na prowadzenie w szkole zajęć pozalekcyjnych przez organizacje pozarządowe.
- Dostrzegamy pilną konieczność odpolitycznienia edukacji. Wspólnie będziemy dążyli do przywrócenia autonomii zawodu nauczyciela. To nauczyciele razem z rodzicami powinni decydować, kogo zapraszać do szkół, w jakich spotkaniach może brać udział młodzież i jak uczyć o Konstytucji w szkole. Nauczyciele nie mogą być z tego powodu straszeni wyrzuceniem z zawodu i stawiani przed komisjami dyscyplinarnymi. Kuratorzy nie mogą być politycznym ramieniem rządzących.
- Apelujemy do rządu o nieograniczanie dochodów samorządów terytorialnych. Mamy świadomość, że dla samorządowców realizacja zadań oświatowych jest priorytetem i prosimy, aby mimo ograniczeń ich dochodów samorządy w dalszym ciągu chroniły i nie ograniczały budżetów na edukację.
- Wnosimy do Marszałka Sejmu RP o pilne wprowadzenie pod obrady projektu ustawy dotyczącego świadczeń kompensacyjnych, dotyczącego możliwości pracy w szkole.
– Jako parlamentarzyści będziemy te sprawy forsować i pilotować w Sejmie w czasie obrad i posiedzeń sejmowych komisji edukacji – zadeklarowała posłanka Krystyna Szumilas, była minister edukacji.
Pusto w kasach samorządów
– Propozycja związana z nowym systemem wynagrodzeń ministra Czarnka polegająca m.in. na likwidacji analizy średnich wynagrodzeń jako instrumentu kontrolnego, likwidacji dodatku uzupełniającego i wprowadzeniu przeciętnego wynagrodzenia nauczycieli zamiast średniego, jest oparta na założeniu, że będzie konflikt pomiędzy naszym środowiskiem a samorządowcami – podkreślał wiceprezes ZG ZNP Krzysztof Baszczyński. – Bo na to nowe przeciętne wynagrodzenie, o którym tak chętnie mówi w mediach minister Czarnek, po prostu nie ma pieniędzy w budżecie. To nie jest wynagrodzenie gwarantowane tylko takie, które będzie można wynegocjować, ale jak to robić, skoro budżety samorządów świecą pustkami – wyjaśnił.
– Będę namawiał samorządowców, aby nie dali się skłócić z nauczycielami. Aby mimo ograniczeń dochodów związanych z wprowadzeniem „Polskiego Ładu” samorządy w dalszym ciągu chroniły edukację – zadeklarował Donald Tusk.
Nauka też bez pieniędzy
O sytuacji nauczycieli akademickich mówili natomiast przedstawiciele Rady Szkolnictwa Wyższego i Nauki ZNP. – W debacie publicznej należy podkreślać, że to nie są nakłady czy wydatki tylko inwestycja w edukację i naukę, inwestycja w przyszłe pokolenia – podkreślał Błażej Mądrzycki, wiceprezes Rady Uczelnianej ZNP w Uniwersytecie Śląskim w Katowicach.
– Chciałem przypomnieć, że w sferze szkolnictwa wyższego i nauki mamy do czynienia z brakiem wzrostu wynagrodzeń i niedotrzymaniem przez rząd RP umowy społecznej dotyczącej realnego wzrostu wynagrodzeń – przypomniał Janusz Szczerba, prezes RSzWiN ZNP. – Dlatego Rada podjęła decyzję o podjęciu akcji protestacyjnej i został powołany Ogólnopolski Komitet Protestacyjny RSzWiN ZNP. Przygotowujemy się do protestu na uczelniach pod koniec listopada – poinformował.
(DK, GN)