Nauczyciele w Szkocji poparli walkę tamtejszych związków zawodowych o wprowadzenie czterodniowego tygodnia pracy. Taki ruch miałby zachęcić młodych absolwentów do pracy w szkole. Pomysł nie jest bez szans, ponieważ brytyjski rząd zastanawia się, czy rzeczywiście nie skrócić tygodnia pracy
Największy szkocki związek zawodowy zrzeszający nauczycieli – EIS ogłosił poparcie dla pomysłu skrócenia tygodnia pracy do czterech dni. Rezolucję w tej sprawie przygotowały wspólnie tamtejsze związki funkcjonujące w różnych branżach skupione w Kongresie Szkockich Związków Zawodowych.
Ella van Loock, przedstawicielka EIS, jest przekonana, że taki ruch będzie miał ogromny wpływ na poprawę stanu zdrowia i samopoczucia nauczycieli. – To zmieniło moje życie – stwierdziła nauczycielka, która w przeszłości pracowała w trybie 4-dniowego tygodnia.
Jej zdaniem, skrócenie tygodnia pracy wpłynie pozytywnie na dominujące w zawodzie nauczyciela nauczycielki, które są „w sposób nieproporcjonalny dotknięty obowiązkami opiekuńczymi”. Według Elli van Loock, czterodniowy tydzień pracy zachęci też absolwentów uczelni wyższych do podjęcia pracy w szkole.
Związkowcy ze Szkocji powołują się tu na rozwiązania skracające tydzień pracy, jakie funkcjonują już m.in. w Nowej Zelandii, Szwecji oraz amerykańskim stanie Utah.
Niedawno media brytyjskie obiegła informacja, że rząd tego kraju przygotowuje pilotaż największego na świecie projektu skrócenia czasu pracy do czterech dni w tygodniu.
(PS, GN)