Władze szkolne Baltimore w USA wyznaczyły pracowników, którzy codziennie dzwonią do uczniów unikających logowania na zdalne lekcje. Absencja w e-zajęciach jest jednym z największych problemów dotykających amerykańskie szkoły w okresie pandemii
Stacja CNN opisała inicjatywę władz Baltimore w stanie Maryland w USA, które próbują wpłynąć na uczniów unikających logowania się na zdalne zajęcia prowadzone przez szkoły w tym mieście. Specjalni pracownicy telefonicznie sprawdzają, co się dzieje z takimi uczniami i przypominają im o obowiązku zdalnej nauki. Dane tych uczniów otrzymują od ich nauczycieli.
Jeden z takich pracowników powiedział CNN, że potrafi dzwonić do opornych uczniów o różnych porach dnia i nocy, zarówno o 7.00 rano, jak i późnym wieczorem, np. o 21.30.
Absencja uczniów na e-zajęciach to poważny problem szkół w Baltimore, ale też w innych miastach USA. W pierwszym tygodniu nauki po wakacjach na e-zajęciach logowało się zaledwie 65 proc. uczniów z Baltimore.
Mobilizujący uczniów pracownicy miejscy przyznają, że część młodych ludzi nie uczestniczy w zdalnym kształceniu, ponieważ nigdy dotąd nie miała styczności z nowoczesnymi technologiami i nie potrafi się przystosować do nowej rzeczywistości. Wielu natomiast nie stać na zakup laptopa czy tabletu.
Za dużą część absencji odpowiada jednak brak skutecznego nadzoru. To z kolei prowadzi do wzrostu nierówności edukacyjnych wśród uczniów.
Innym problemem są niewydolne systemy informatyczne, w oparciu o które prowadzi się zdalne kształcenie. Rozpoczęcie nowego roku szkolnego w Houston (Teksas) oznaczało dla witryny prowadzonej przez władze miasta konieczność „obsłużenia” dodatkowo 200 tys. nowych użytkowników, w efekcie czego witryna padła. W innych miastach portale do zdalnej edukacji padają ofiarą cyberprzestępców.
(PS, GN)