Choć Unia Europejska nie zawarła kolejnych kontraktów na dostawy szczepionki AstraZeneca, to harmonogram szczepień w Polsce nie jest zagrożony – zapewnił dziś minister ds. szczepień Michał Dworczyk. Jeszcze w tym tygodniu ma natomiast zapaść decyzja o szczepieniu młodzieży w wieku 16-17 lat
Unia Europejska nie złożyła kolejnego zamówienia na szczepionki firmy AstraZeneca. Jednocześnie UE zawarła umowę z Pfizerem na dostawę w latach 2022-2023 nawet 1,8 miliarda dawek. W praktyce oznacza to rezygnację ze stosowania w krajach unijnych szczepionki AstraZeneki.
Tymczasem trwa uruchomiona 12 lutego akcja szczepień ponad 500 tys. nauczycieli i nauczycieli akademickich właśnie AstraZeneką. W lutym i marcu pracownicy oświaty i szkolnictwa wyższego otrzymali pierwszą dawkę. Co oznacza, że druga dawka zostanie im zaaplikowana w okresie maj-czerwiec.
Czy decyzja UE wpłynie negatywnie na harmonogram szczepień w Polsce?
– To na pewno nie wpłynie na harmonogram szczepień, ponieważ umowy do tej pory zawarte są realizowane – zapewnił minister ds. szczepień Michał Dworczyk.
Jego zdaniem, za decyzją UE stoją problemy z realizacją dotychczasowych umów przez AstraZenekę. Brytyjsko-szwedzki koncern oskarżany jest przez UE o łamanie kontraktów, w efekcie czego dostawy do państw unijnych obcinane były nawet o 3/4. – Przesłanką, jeśli chodzi o te działania, była nierzetelność firmy. AstraZeneca to dostawca, z którym jest najwięcej problemów związanych z wielkością i utrzymaniem terminów dostaw – poinformował Dworczyk.
W najbliższych dniach zapadnie prawdopodobnie decyzja dotycząca szczepienia w Polsce młodzieży. W tym tygodniu Rada Medyczna wyda opinię dotyczącą możliwości szczepienia dla młodzieży, która skończyła 16 lat. Jeśli rekomendacja będzie pozytywna, Narodowy Program Szczepień zostanie rozszerzony, a osoby w wieku 16-17 lat będą mogły zarejestrować się i zaszczepić przeciw COVID-19.
– W tym tygodniu podejmiemy decyzje w wieku osób 16-17 lat. Ta sytuacja ulegnie zmianie. Myślę, że będzie to zmiana korzystna – stwierdził Dworczyk.
Od wczoraj mogą się rejestrować do szczepienia wszystkie osoby powyżej 18. roku życia. To oznacza, że także każdy pracownik szkolnej administracji i obsługi może się zgłosić do szczepienia. Przypomnijmy – początkowo rząd wpisał pracowników szkolnej administracji i obsługi na listę grup priorytetowych w Narodowym Programie Szczepień, ale po trzech dniach… wykreślił ich z tej listy. ZNP wielokrotnie apelował do rządu o wcześniejsze zaszczepienie wszystkich pracowników oświaty, ponieważ ich praca wymaga codziennych kontaktów z dużą liczbą dzieci i młodzieży. Co z kolei grozi zwiększoną transmisją koronawirusa.
Minister zdrowia Adam Niedzielski przyznał w piątek 7 maja na antenie TVN24, że otwarcie szkół w poważnym stopniu przyczyniło się do wybuchu drugiej (na jesieni ub.r.) i trzeciej (wiosną br.) fali koronawirusa w Polsce.
„Wszyscy pełnoletni mogą wybrać swój termin i miejsce szczepienia. Zapisz się na stronie pacjent.gov.pl lub wyślij SMS o treści „SzczepimySie” na numer 880-333-333. Cały czas działa bezpłatna infolinia 989. Tylko masowe szczepienia pozwolą nam wrócić do normalności. Dla osób, które 18. urodziny będą obchodziły w kolejnych dniach, e-skierowania na szczepienia będą wystawiane w dniu ukończenia pełnoletności” – czytamy w komunikacie rządu.
Dzięki temu na szczepienie będzie mogła się zgłosić także grupa najstarszych uczniów szkół średnich. Co ważne, grupa ta będzie się powiększała z każdym dniem. „Wszystkie osoby, które do 10 maja 2021 r. skończyły 18 lat, mogą zapisywać się na szczepienie przeciw COVID-19. Co z osobami, które pełnoletność uzyskają później? E-skierowanie na szczepienie będzie wystawiane w dniu urodzin – więc jeśli 18. urodziny będziesz świętował np. 11 maja, tego dnia będziesz mógł zarejestrować się na szczepienie” – czytamy w komunikacie Kancelarii Prezesa Rady Ministrów.
Jak poinformował Michał Kuczmierowski, prezes Agencji Rezerw Strategicznych, w tym tygodniu do punktów szczepień w całym kraju trafi ponad 2 mln szczepionek. Mają się pojawić nowe punkty szczepień, także dzięki umożliwieniu kwalifikowania do szczepień przez pielęgniarki, pielęgniarzy i ratowników medycznych. W Polskę ruszą ponadto mobilne jednostki szczepienne. Okres pomiędzy podaniem pierwszej i drugiej dawki szczepionki zostanie natomiast skrócony.
– To znacząco poprawi tempo szczepienia i możliwość uzyskania certyfikatu o zaszczepieniu. Podobnie przyspieszamy tempo szczepienia ozdrowieńców. Trzy miesiące skracamy do jednego miesiąca – oceniła Anna Goławska, wiceminister zdrowia. Do tej pory ozdrowieńców szczepiono najwcześniej po 90 dniach od pozytywnego testu na koronawirusa. Okres ten ma się skrócić do 30 dni.
Do tej pory w Polsce wykonano ok. 14 mln szczepień.
(PS, GN)