W USA zagrożone jest co piąte miejsce pracy w oświacie

Prawie dwa miliony miejsc pracy w edukacji w USA jest zagrożonych w efekcie pandemii koronawirusa – alarmuje National Education Association, jeden z największych nauczycielskich związków zawodowych w USA. Tylko w kwietniu w edukacji skasowano 760 tys. etatów

Według analiz NEA, z powodu kryzysu ekonomicznego wywołanego pandemią w całym kraju może zostać zlikwidowanych w ciągu najbliższych trzech lat 1 mln 890 tys. miejsc pracy w edukacji. To oznacza, że zagrożone jest co piąte miejsce pracy w amerykańskiej publicznej oświacie. Sytuacja ta odbije się nie tylko na pracownikach szkolnictwa, ale także na 50 mln uczniów uczęszczających do publicznych szkół.

NEA uważa, że obecny kryzys jest dużo poważniejszy od kryzysu gospodarczego z 2008 r., gdy pracę straciło ok. 350 tys. pracowników oświaty. Po dziesięciu latach w edukacji nadal pracowało o 135 tys. osób mniej niż przed kryzysem, a 29 stanów wydawało na szkoły mniej niż przed 2008 r.

Zdaniem NEA, kryzys gospodarczy wywołany pandemią koronawirusa jest sześć razy gorszy niż ten z 2008 r. i tylko w kwietniu pracę straciło 468 tys. pracowników zatrudnionych w szkołach prowadzonych przez władze lokalne. Według amerykańskiego Biura Statystyki Pracy, w całym sektorze edukacji zlikwidowano 760 tys. etatów!

Jak podkreśla związek, na cięciach w oświacie stracą głównie uczniowie z uboższych rodzin, którzy otrzymają edukację o niższej jakości.

– Potrzebujemy w szkołach każdej pary rąk do pracy, aby szkoły ponownie ruszyły, a uczniowie czuli się bezpiecznie i byli z nich zadowoleni – podkreśliła Yolanda Calderon, nauczycielka muzyki w szkole Wheeling Elementary w Aurora w stanie Kolorado. – Nie będziemy mogli tego wszystkiego zapewnić, jeśli stracimy 2 mln miejsc pracy – dodała. Tylko w Kolorado zagrożonych jest 30 tys. etatów nauczycielskich. W efekcie, szkoły będą musiały np. zagęszczać klasy. Ogromne pieniądze zamiast na edukację uczniów trzeba będzie przeznaczyć na dodatkowe środki czystości, zapewnienie personelu medycznego w szkołach czy dowóz uczniów.

Według NEA, tylko Kongres USA może przeciwdziałać szkodom wywołanym przez pandemię podejmując natychmiastowe działania służące zapewnieniu amerykańskiej oświacie odpowiedniego finansowania. Izba Reprezentantów Kongresu (czyli niższa izba parlamentu) uchwaliła 15 maja br. ustawę HEROES, która zapewnia 915 miliardów dolarów w postaci ulg podatkowych dla władz stanowych i lokalnych na opłacenie miejsc pracy niezbędnych dla społeczeństwa, w tym miejsc pracy w oświacie. W ustawie znalazło się też 90 mld dolarów bezpośrednio na wsparcie edukacji.

Ustawę musi jeszcze przyjąć izba wyższa parlamentu, czyli Senat. Według NEA, ustawa pomoże uratować ponad 800 tys. miejsc pracy w oświacie – ponad 673 tys. w szkołach podstawowych i 153 tys. w średnich. Niestety Senat nie spieszy się z uchwaleniem ustawy i nie wiadomo, kiedy do tego dojdzie.

– Amerykańska gospodarka nie stanie na nogach, jeśli szkoły nie zostaną otwarte. Nie będziemy tymczasem w stanie otworzyć szkół, jeśli fundusze zostaną obcięte, a uczniowie nie będą się czuli bezpiecznie – podkreśliła Lily Eskelsen García, prezydent NEA.

NEA to jeden z największych amerykańskich związków zawodowych zrzeszający prawie 3 mln członków – nauczycieli, pracowników szkolnej administracji i obsługi, pracowników szkół wyższych, emerytowanych pracowników oświaty oraz studentów kierunków pedagogicznych.

(PS, GN)