WHO i UNICEF zaapelowały, by szkoły w czasie pandemii były otwarte

Szkoły w całej Europie muszą pozostać otwarte w czasie czwartej fali koronawirusa – zaapelowały UNICEF i Światowa Organizacja Zdrowia (WHO)

– Pandemia spowodowała najbardziej katastrofalne zakłócenia w edukacji w historii – przyznał Hans Kluge, szef WHO na Europę. – Konieczne jest, aby nauka w szkołach trwała nieprzerwanie – dodał.

Dlatego WHO oraz UNICEF wezwały rządy krajów europejskich o to, by placówki oświatowe na tym kontynencie pozostały otwarte i lepiej zabezpieczone z punktu widzenia dzieci oraz pracowników. Kluge podkreślił, że w okresie pandemii „bezpieczna edukacja dzieci w warunkach nauki stacjonarnej” ma „kluczowe znaczenie dla ich edukacji, zdrowia psychicznego i kompetencji społecznych”. Dlatego edukacja stacjonarna „musi stać się głównym celem dla rządów”.

„Zachęcamy wszystkie kraje do utrzymywania otwartych szkół i wzywamy wszystkie szkoły do ​​wprowadzenia odpowiednich środków w celu zminimalizowania ryzyka zakażenia Covid-19 i rozprzestrzeniania się mutacji koronawirusa przez cały nowy rok szkolny” – czytamy w oświadczeniu podpisanym przez Hansa Kluge i Philippe Cori, zastępcę dyrektora UNICEF na Europę i Azję Środkową.

W czasie I fali pandemii wiosną 2020 r. aż 44 z 53 krajów Europy zamknęło szkoły na swoim terenie i wprowadziło edukację zdalną. Podczas drugiej, a następnie trzeciej fali pandemii jesienią i zimą 2020 r., a także wiosną 2021 r. szkoły znów przestały kształcić stacjonarnie. Pandemia uderzyła w szkoły także wczesnym latem – w Anglii pod koniec lipca tygodniowo nawet ponad milion uczniów (14,3 proc. wszystkich) nie mogło się kształcić stacjonarnie z powodu COVID-19.

Według WHO i UNICEF, nauczyciele oraz pracownicy szkolnej administracji i obsługi powinny być głównymi grupami docelowymi w programach szczepień. Zaszczepić powinno się też wszystkie dzieci od 12. roku życia. WHO i UNICEF zaleciły ponadto zapewnienie w pomieszczeniach szkolnych dobrej wentylacji, zmniejszenie liczebności klas, zachowanie dystansu fizycznego oraz regularne testowanie uczniów i pracowników szkół.

„Dzieci i młodzież nie mogą podejmować ryzyka związanego z kolejnym rokiem zakłóceń w nauce. Uczniowie byli cichymi ofiarami pandemii, a jako najbardziej zmarginalizowani, zaliczali się do najcięższych ofiar” – podkreślili przedstawiciele WHO i UNICEF.

Zaapelowali, by szkoły znalazły się „wśród ostatnich miejsc do zamknięcia i pierwszych, które zostaną ponownie otwarte” w razie wprowadzania nowych obostrzeń. Należy też wdrożyć skuteczne metody testowania na koronawirusa, efektywne systemy szczepienia obywateli, a także programy zapewniające pomoc psychologiczną dla dzieci.

– Pandemia jeszcze się nie zakończyła – podkreślił Philippe Cori. Przypomniał, że zamknięte szkoły oznaczają nie tylko utratę miejsca do nauki i przebywania z przyjaciółmi, ale także narażają dzieci na przemoc domową. Dlatego „musimy zapewnić ponowne, bezpieczne otwarcie szkół”.

Według WHO, szybko transmitująca w społeczeństwie mutacja Delta zapewne skomplikuje sytuację placówek oświatowych w nowym roku szkolnym, a wysokie wskaźniki zakażeń zwiększą prawdopodobieństwo przenoszenia wirusa w szkołach. – Szczepienie jest naszą najlepszą linią obrony przed wirusem. Jednocześnie należy kontynuować przestrzeganie znanych nam już metod ochrony, w tym testować, sekwencjonować, śledzić, izolować i poddawać kwarantannie – podkreślił Kluge.

Jak przypomniał UNICEF, co najmniej 8 mln uczniów już ponad rok czeka na swój pierwszy dzień w szkole – tak długo ich szkoły pozostają zamknięte w okresie pandemii. Jak oszacowała organizacja, 140 mln dzieci powracających z wakacji czeka opóźnienie w rozpoczęciu edukacji z powodu pandemii COVID-19.

– Pierwszy dzień w szkole jest przełomowym momentem w życiu dziecka — skierowaniem go na zmieniającą życie ścieżkę osobistego uczenia się i rozwoju. Większość z nas pamięta niezliczone drobne szczegóły — jakie ubrania nosiliśmy, imię naszego nauczyciela, kto usiadł obok. Niestety dla milionów dzieci ten ważny dzień został bezterminowo odroczony – zauważyła Henrietta Fore, dyrektor generalna UNICEF. – Podczas gdy zajęcia w wielu częściach świata są wznawiane, miliony pierwszoklasistów czekają, aby zobaczyć wnętrze klasy od ponad roku. Kolejne miliony mogą ich wcale nie zobaczyć w tym semestrze szkolnym. W przypadku dzieci w najtrudniejszej sytuacji, ryzyko, że w ciągu całego swojego życia nigdy nie wejdą do klasy, gwałtownie wzrasta – dodała.

W 2020 r. szkoły na całym świecie były całkowicie zamknięte przez średnio 79 dni nauki. Jednak dla 168 milionów uczniów szkoły były zamknięte przez prawie cały rok. Także dzisiaj miliony najmłodszych nie mają dostępu do stacjonarnej edukacji. Wszystko to przełoży się na ich jakość życia w przyszłości. Według szacunków Banku Światowego, całe pokolenie uczniów straci zarobki w wysokości 10 bilionów dolarów.

UNICEF, UNESCO i Bank Światowy zaapelowały do krajów o skupienie się na następujących priorytetach:
* programach mających na celu zapewnienie wszystkim dzieciom i młodym ludziom powrotu do szkoły, w której mogą uzyskać dostęp do usług dostosowanych do ich potrzeb edukacyjnych, zdrowotnych, psychospołecznych i innych;
* skutecznej nauce wyrównawczej, aby pomóc uczniom nadrobić zaległości;
* wsparciu dla nauczycieli w radzeniu sobie z opóźnieniami w nauce i włączaniu technologii cyfrowych do swojego nauczania.

(PS, GN)