Więcej szczepionek AstraZeneca zostanie w Europie? Kontrowersyjne decyzje krajów UE

Nie tylko Włochy, ale też Francja może zablokować eksport produkowanych w Europie szczepionek na koronawirusa do krajów trzecich

Ta decyzja odbiła się głośnym echem na całym świecie. Rząd włoski zdecydował o wstrzymaniu transportu szczepionki AstraZeneca do Australii. Włosi skorzystali tu z wprowadzonych pod koniec stycznia br. przez Komisję Europejską przepisów umożliwiających państwom członkowskim kontrolę eksportu produkowanych na ich terenie szczepionek do krajów, które nie należą do UE (każdy transport musi uzyskać zgodę państwa wysyłającego). Włochy są pierwszym krajem, który skorzystał z tego uprawnienia i wstrzymał eksport 250 dawek.

Przypomnijmy – Polska miała otrzymać w czwartek transport 62 tys. dawek AstraZeneki, ale koncern w ostatniej chwili odwołał operację. Nie podano powodów tej decyzji.

Włosi powiadomili o swoich krokach Komisję Europejską, która nie wyraziła sprzeciwu. Wstrzymanie eksportu wywołało międzynarodowe reperkusje. Premier Australii Scott Morrison nie ukrywał irytacji z powodu tej decyzji, ale zapewnił, że jest ona zrozumiała i nie wpłynie na australijski program szczepień.

– Świat znajduje się na „niezbadanym terytorium” i nic dziwnego, że niektóre kraje podważają zbiór obowiązujących zasad – powiedział w telewizji Sky News Simon Birmingham, minister finansów Australii.

Australia wdrożyła program szczepień 2 tygodnie temu od podania pierwszych dawek szczepionek pracownikom służby zdrowia i seniorom.

Kraj ten zamówił 53,8 mln dawek szczepionki AstraZeneca, z czego 50 mln ma zostać wyprodukowanych na terenie Australii. Australia należy do krajów najmniej dotkniętych pandemią, a życie tam toczy się praktycznie bez dotkliwych obostrzeń sanitarnych. Jak dotąd w w Australii koronawirusem zakaziło się 29 tys. osób, a 909 zmarło.

Tymczasem kolejny kraj zapowiedział możliwość wprowadzenia podobnej blokady, jak Włochy. Chodzi o Francję, która zasygnalizowała, że może wstrzymać eksport szczepionek na COVID-19. – Tak, moglibyśmy – odpowiedział francuski minister zdrowia Olivier Veran na pytanie dziennikarze, czy kraj ten mógłby pójść śladem Włoch.

Unia Europejska nie jest jedynym państwem wprowadzającym obostrzenia w eksporcie szczepionek. Eksport produkowanych u siebie szczepionek ogłosiły m.in. USA.

Takich posunięć europejskich rządów można było się spodziewać. Przewodnicząca Komisji Europejskiej Ursula von der Leyen podczas zeszłotygodniowego szczytu przywódców i szefów rządów państw UE zapowiedziała, że eksport szczepionek zostanie wstrzymany, jeśli producenci nie będą się wywiązywać z umów zawartych z KE. A tak właśnie jest w przypadku AstraZeneki, która ma zakłady produkcyjne w Belgii, Holandii, Niemczech i we Włoszech.

W I kwartale br. AstraZeneca miała dostarczyć UE 120 mln dawek, ale rzeczywiste dostawy wyniosą prawdopodobnie jedynie 40 mln. Firma jednocześnie odmówiła skierowania do UE szczepionek wytwarzanych w dwóch fabrykach w Wielkiej Brytanii, choć zobowiązała się do tego w umowach – do Europy miały dotrzeć w pierwszej kolejności szczepionki produkowane w Anglii, zanim w ogóle AstraZeneca zacznie realizować zamówienia na rzecz innych krajów.

Decyzja Włoch spotkała się jednak z krytyką niektórych polityków europejskich. Bernd Lange, niemiecki europoseł i przewodniczący Komisji Handlu Parlamentu europejskiego ocenił, że to błąd, który wykorzystają inne państwa. „Puszka Pandory została otwarta. Błąd. Carte blanche dla naśladowców. To może mieć fatalne konsekwencje, np. dla łańcucha dostaw. Preludium do globalnej bitwy o szczepionki Covid-19? Eskalacja nieunikniona” – napisał Lange na Twitterze.

Z kolei proszący o anonimowość polityk UE powiedział dziennikowi „The Guardian”, że „Włochy przesłały AstraZeneca krystalicznie jasny sygnał: kontrakty należy honorować”. Opóźnienia w dostawach zagrażają zaś życiu 30 mln obywateli UE. Sytuację, w której koncern nie próbuje odrabiać zaległości w dostawach, nie stara się nawet uzasadnić opóźnień, a potem prosi o zezwolenie na eksport szczepionki określił on mianem „bardzo bezczelnego posunięcia”. – Włochy słusznie to zatrzymały – ocenił unijny polityk.

(PS, GN)